Moje prace

Moje prace

piątek, 10 maja 2013

Miodek i coś jeszcze.

Od poniedziałku " robie za pszczółkę "  :) Już od kilku lat, co roku na wiosnę,  robię sobie  miodek z mniszka lekarskiego, czyli  mówiąc prościej - z mlecza. Tym razem nie chciało mi się za bardzo szaleć, zrobiłam tylko 30 słoiczków.





Zawsze kilka sztuk,  zamykam w  słoiczkach,  o ciekawym kształcie.






Dzięki temu, w razie potrzeby, dorabiam im kapturki i mam jak znalazł,  na dodatek do prezentu .
Dla przykładu,  załączam zdjęcie z archiwum.





W przerwie pomiędzy miodobraniem, wydziergałam sobie kolejną sówkę. Zdjęcie podobnej, podesłała mi blogowa koleżanka, która uwielbia wkręcać mi śrubę, podsyłając coraz to ciekawsze wyzwania. Piszę, że  podobnej - ponieważ ja zawsze muszę coś zrobić inaczej. Robiłam z samego  zdjęcia, bez rozpiski, tym  razem zmieniłam kolory, skrzydełka , nóżki i  oczy, czapeczka też deko inna, w sumie to kształt pozostał taki sam  :) 






Jeszcze jedno ujęcie :)






Bardzo mnie cieszy widok nowych obserwatorek i przemiłe komentarze jakie mi piszecie.
Zachęcam do udziału w moim Candy

Pozdrawiam 

21 komentarzy:

  1. Bożenko, sówka rewelacyjna ! Bardzo mi się podoba !
    Powiedz kochana "pszczółko" do czego, czy na co używasz ten miodek ?
    Buziaki !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ogólnie można powiedzieć na przeziębienia, idealny do stosowania w sezonie zimowym, ja sobie po prostu słodzę nim herbatkę :)

      Usuń
  2. Tez kiedys co roku robiłam ten miodek ale jakos ostatnio jak juz dzieci nie ma w domu to nie robię.Sówka rewelka taka uczona....)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale zapas miodku :) pracowita z Ciebie pszczółka i jaki klarowny mmmniam.
    Ja sobie przegapiłam zbiór mniszka :( ciągle czasu mało.
    Przepięknie słoiczki przystroiłaś i ten koszyk, ach już bym chciała pojechać na grzybobranie :) Sowi student przeuroczy, strasznie mi się podoba :) Pozdrawiam cieplutko i życzę miłego weekendu :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Prześliczne i smaczne prezenty rozdajesz. Dla osób zapracowanych i żywiących się garmażerką, to prawdziwe skarby. Cudnymi, tematycznymi kapturkami mnie zawstydziłaś, bo mnie się nawet nie chce zrobić naklejek na moje dżemy. Sówka i koszyczek dopracowane do perfekcji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spokojnie Iwonko, tylko kilka/ naście słoiczków " chodzi" w kapturkach, na ubranie wszystkich moich słoików zabrakłoby mi czasu :)

      Usuń
  5. Same wspaniałości. U mnie mlecze dopiero zaczynają kwitnąć, więc może zdążę też trochę zrobić. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Janeczko, właśnie Bonna też mi powiedziała, że u niej mlecze jeszcze nie kwitną, a u mnie już " Dmuchawce, latawce, wiatr " ... a za chwilę to i bzy już przekwitną.
      Pozdrawiam

      Usuń
  6. miodek słodki i sówka także wielkie brawa

    OdpowiedzUsuń
  7. Smakowity miodek i rewelacyjna sówka:)
    pozdrawiam:))

    OdpowiedzUsuń
  8. Znam ten miodek, jest rewelacyjny, robię go co roku, ale w ciut mniejszych ilościach ;) Twój wygląda jak prawdziwy, a z kapturkami wygląda niezwykle ozdobnie :)
    Sówka urocza :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Te słoiczki w kapturkach... rewelacja. Prześliczna wizytówka prawdziwej gospodyni :) Jako że uwielbiam takie rzeczy u mnie by stały w najbardziej widocznym miejscu w kuchni z klauzulą "nie ruszać, nie otwierać - patrzyć i się zachwycać" :D A sowa w tym kapelutku to już w ogóle mnie rozbroiła na całego, prawdziwa absolwentka :) Tym bardziej, że w domu mam akurat aktualną tegoroczną maturzystkę i jakiś rys podobieństwa jakbym dostrzegała ;D Pozdrawiam i zostaję. Z chęcią będę podglądać :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Cudowna sowa!...a miodek mnie zainteresował....można przepis ??? :)
    Dziękuję za odwiedzinki na moim blogu:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Proszę bardzo. Proporcja na - każde 200 sztuk samych główek kwiatowych - 1/2 litra wody, 1/2 kg cukru i 2 łyżki soku z cytryny. Zbierasz kwiatki, wysypujesz na papier, aby sobie pouciekały robaczki - nie płuczesz - wkładasz do garnka, zalewasz zimną wodą, doprowadzasz do wrzenia, chwilkę tylko pogotujesz i wyłączasz, zakrywasz odstawiasz na 24 godziny.Po tym czasie odcedzasz, dokładnie wyciskasz przez gazę, aż do ostatniej kropelki :) Zagotowujesz, dodajesz cukier i sok z cytryny i gotujesz tak długo aż będzie gęstości miodu ( jednak mimo wszystko jest troszkę rzadszy ), zamykasz na gorąco prosto do słoików, bez pasteryzacji. Tą ilość miodu, zrobiłam z 2400 kwiatków :)

      Usuń
  11. Miodek pychotka:) Każdej wiosny obiecuję sobie , że zrobię miodek i jakoś tak schodzi :)))Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  12. Chętnie przygarnęłabym słoiczek tak pięknie się prezentują że szkoda zjadać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uprzedź mnie odpowiednio wcześniej może znów się spotkamy w Krakowie, ewentualnie możemy się jakoś inaczej umówić, nie widzę problemu :D

      Usuń
  13. Kursik na kapturki też poproszę. Są cudne.

    OdpowiedzUsuń
  14. Ogólnie to kółeczko robie " na oko" oczkami ścisłymi, a na falbanke 1 rząd słupków pojedyńczych ( pomiędzy które wciągam sznureczek łańcuszkowy do zawiązania ) i na tych słupkach robie 1 rząd słupków podwójnie nawijanych, po 2 słupki w każdy - żeby się falowało. A te ozdoby na zewnątrz to już czysta partyznatka, jak mi pasuje - dodaje odejmuje ściskam, żeby wyszedł owoc/ warzywko jakie chcę, a jak coś nie tak to przy zszyciu nadaje im kształt :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  15. my w tym roku robiliśmy go po raz pierwszy ... sama jestem ciekawa jak będzie samkował :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli zrobiłaś zgodni ez przepisem, to prawie jak normalny miodek, jest może odrobinę rzadszy, ale jest pyszny :)
      Pozdrawiam

      Usuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.