Moje prace

Moje prace

sobota, 27 lipca 2013

UWAGA - NIEBEZPIECZEŃSTWO !

Aparat wyjechał na wakacje, a u mnie " pełna chata ", więc robótkowo posucha :(

Ostatnio natknęłam się  na którymś blogu, na info, o pogrzebie chłopca, który utonął. To prawdziwa tragedia, dla wszystkich. Wakacje to okres wypoczynku, beztroski, ale i wielu tragedii. I to skłoniło mnie do zamieszczenia rewelacyjnego filmiku, który znalazła w sieci moja córka, a który dedykuję wszystkim młodym  mamom i babciom,  głownie małych dzieci.




Proszę przekażcie go dalej, nauczcie swoje dzieci tej metody, jeśli w ten sposób uratuje się od utonięcia, choć jedno dziecko, to będzie o jedną tragedię mniej.

Dodaję drugi film, gdzie jest pokazana zasada zachowania , jakiej uczy się najmłodsze dzieci, aby po wpadnięciu do wody, przyjęły właściwą pozycję, która pozwoli im utrzymywać się na wodzie, w oczekiwaniu na ratunek, bo o to właśnie chodzi w tym pierwszym filmie.




Może momentami wygląda to dość brutalnie, jednak - jak podane jest w pierwszym filmie - rocznie topi się przerażająca liczba dzieci - zatem na pewno dzieciom nie dzieje się krzywda, nauka ma na celu uratowanie im życia.

Witam nowe obserwatorki. Dziękuję za miłe komentarze pod poprzednim postem.
Pozdrawiam  z upalnej małopolski .

niedziela, 21 lipca 2013

Z zamkiem

Buszując w internecie, trafiłam gdzieś na takie wyzwanie, jak tytuł mojego posta i przy okazji na parę kartek, " prawie " takich jak moje. Przyznam - pierwszy odruch - lekko się zdenerwowałam, bo nikt nic nie wspomniał ... ale ...  szybko, zaczęłam się nawet z tego śmiać, bo - jak by nie patrzeć, patentu nie mam, a w końcu nie wszyscy wiedzą, że pierwsze takie karteczki z zamkiem, to ja zrobiłam już ok. 2 lata temu  i wyglądały tak
















Wtedy jeszcze nie śniło mi się nawet o scrapbookingu, więcej - nie miałam nawet zielonego pojęcia, że tak się to nazywa, więc są wykonane w technice ... jak widać i są jakie są, pierwsze prace, nie zawsze od razu są śliczne, po latach je bardziej dopracowałam  :) 
 Na blogu, karteczki z zameczkiem, zaprezentowałam w maju i czerwcu, jak by ktoś nie widział, to  są  TU i TU , a wyzwanie, o którym wspominam jest lipcowe i stąd mój śmiech, wizjoner jakiś jestem, czy coś,  " strach się bać " :)  Niech każdy robi sobie do woli, bo " prawie " robi wielką różnicę, a ja przynajmniej mam okazję do prezentacji paru swoich wcześniejszych prac  :)

Witam kolejne obserwatorki, rozczulam się za każdym razem, jak widzę, że liczba stale wzrasta :)
Przypomnę może o moim wakacyjnym CANDY  i zapraszam do zapisywania się :)
Pozdrawiam i Miłego Tygodnia Wszystkim :)

piątek, 19 lipca 2013

Weekendowo

Witam Wszystkich gorąco, między innymi kolejne obserwatorki, które trafiły na mój blog :) Nawet nie macie pojęcia, jak się cieszę i wspaniale  czuję, gdy wchodząc,  widzę nowe twarze i tak  liczne  komentarze. Bardzo za to DZIĘKUJĘ :)

W środę,  córki wyciągnęły mnie do teatru, na rewelacyjny spektakl " Odlotowe narzeczone "  . Szczerze polecam, ponad dwie godziny wspaniałej zabawy, uśmiałam się do łez i do tego  doborowa obsada  :)

Idąc do teatru, na ul. Szewskiej,  wstąpiłyśmy do księgarni, gdzie udało mi się nabyć, świetne hobbystyczne książki :)




Jak by ktoś miał  " po drodze ", warto wstąpić,  jeszcze kilka zostało, cena - 70 %   :)

Dziś zrobiłam coś nietypowego. Szanowny Pan małżonek, poprosił mnie o wykonanie  koguta wędkarskiego. W ten oto sposób powstało takie  cosik.





Zobaczymy jak się sprawdzi w trakcie połowów, jakby co, to rozwinę produkcję ;)

Kiedyś zrobiłam sobie bluzeczkę, ponieważ zostało mi trochę  kordonka, przerobiłam ją  i teraz powstała taka krótka  tunika :)













I to by było na tyle. Pozdrawiam gorąco.
Miłego Weekendu :)



wtorek, 16 lipca 2013

Gratulacje

Dziś będzie krótko, zwięźle i na temat, bo cóż tu więcej wyjaśniać. Czasami robię takie coś, przeznaczenie - jak widać  :)

Buciki solo w kilku ujęciach.













Karteczki solo.







A teraz w komplecie :) 







To taka alternatywa, do prawdziwych kwiatków, które zwiędną i nie zostanie po nich nic, a te, jakby nie patrzeć, nacieszą oko deko dłużej. Oczywiście występują w dwu tonacjach kolorystycznych, tym razem była różowa potrzeba  :)

Witam kolejną obserwatorkę. Cieszę się, że wciąż Was przybywa, to dowód , że warto coś robić. Dzięki za przemiłe komentarze :)

 Pozdrawiam i zapraszam na moje  WAKACYJNE CANDY
I to by było na tyle, oddelegowuję się do innych zajęć :)

sobota, 13 lipca 2013

Historia pewnej myszki :)

Pewnego razu, wędrując od bloga do bloga, zajrzałam do Agnieszki, która prowadzi wspaniały blog http://zaplatane-szydelko.blogspot.com/ Trafiłam akurat w najlepszym momencie, jak postanowiła poprowadzić kurs na szydełkową myszkę, cały opis znajdziecie TU 

W ten oto sposób powstała moja mysza, popatrzcie jakie to niewiniątko :)







Ale jak tylko się odwróciłam, to hyc na stół :)




I dalej buszować po śniadaniu. Od razu wgryzła się w smaczny serek :)




Nie pogardziła kęsem chleba :)




A później zdrowo najedzona, odpoczywa  :)




Dziękuję Agnieszko za świetny kursik. Dzięki Tobie wiem, jak sprawić, że maskotki mogą być ja żywe, mogą poruszać rękami i nogami, zabawa jest o wiele ciekawsza :)


Moje dziadostwo dotarło już na miejsce przeznaczenia, zatem pokażę całość przesyłki, wraz z małym drobiazgiem, który przywieźli Ani w prezencie :)




Jakiś czas temu, weszłam w posiadanie kawałka drutu pamięciowego. Długo nie wiedziałam co z niego zrobić, aż powstała taka bransoletka i leżała sobie, aż ją dziadki wypatrzyli  i ze sobą zabrali :)

I to by było na tyle. Dziękuję za liczne komentarze i pozdrawiając, polecam się na przyszłość.
Miłego odpoczynku  :)

poniedziałek, 8 lipca 2013

Wspomnienie lata :)

Taką nadałam nazwę  komplecikowi biżu, jaki robiłam - troszkę na wariackich papierach - w sobotę wieczorem i w niedzielę, z przerwami na ożywione życie rodzinne - wszystkie dzieci w domu są :) :) :)

W skład kompletu wchodzą : bransoletka, kolczyki na sztyfcie, pierścionek i zawieszka.





Wzór jest mój, robiłam już takie, lub podobne, w różnych kombinacjach kolorystycznych. Tak w ogóle, bardzo lubię te małe frywolitkowe kwiatuszki :)
Komplecik próbuje wcisnąć się, do domowej kasetki z drobiazgami  :)




Jeszcze raz małe zbliżenie. Chabrowy kolorek,  niech będzie wspomnieniem,  upalnych dni lata :)




Pięknie witam kolejną obserwatorkę. Dziękuję za przemiłe komentarze i pełne zrozumienie, dla wycieczek turystyczno - krajoznawczych, mojego dziadostwa, ale dzięki temu, może wiozą dla Ani jakiś drobny " suwenir  "  :D 

Zachęcam do zapisów na  WAKACYJNE CANDY  i dziękuję tym, którzy mi już zaufali  :)
Pozdrawiam z gorącej małopolski :)

sobota, 6 lipca 2013

W odwrotnej kolejności :)

Witam w  sobotnie wakacyjne popołudnie.
Jest mi niezmiernie miło, gdyż dziś,  liczba moich obserwatorów, osiągnęła  magiczną 100 !
CANDY już jest ogłoszone , zatem dodatkowego świętowania - póki co - nie przewiduję, ślicznie dziękuję za już i nadal zapraszam, Wszyscy mile widziani  :)

W 2 losowaniu mojego poprzedniego Candy, wygrała Ania . Parka staruszków, wdzięcznie nazwanych przeze mnie " dziadostwem " , jeszcze do niej nie dotarła, ponieważ stwierdzili, że wakacje i zamiast prosto pędzić pod wskazany adres, postanowili  najpierw trochę pozwiedzać :)
Wybrali się zatem w podróż na gapę, wiatr we włosach, muchy na zębach ...




Tak dotarli w ciepłe kraje, gdzie babcia zaryzykowała przejażdżkę na wielbłądzie, nic dziwnego, mając takiego dżentelmena u boku, nie straszny jej nawet ryk wielkiego zwierza   ...




Dotarli także do Australii, gdzie od Aborygenów, nabyli pokaźnych rozmiarów didgeridoo  :)




W drodze powrotnej wstąpili na chwilę do miasta miłości ...




A teraz już wracają   ...




Lada moment Aniu, będą u Ciebie :)


A teraz chwalę się przesyłką, która dotarła do mnie już daaaaaaaawno, tylko skleroza mnie dopadła, sorki Jadziu . Wielki koszyk " smacznych " grzybków ... 




i pokaźnych rozmiarów woreczek kwiatuszków, na które już mam pomysł :)



Jeszcze raz dziękuję :D :D :D 

A na koniec zapytam, czy wiecie skąd się wzięło " dziadostwo " ? 

Pewnego razu, u państwa Kowalskich , miała się odbyć rodzinna uroczystość, mama uwijała się przy ostatnich porządkach, postawiła zatem synka przed oknem, żeby obserwował i meldował, jak ktoś będzie szedł. Po jakimś czasie synek woła, maaaaaaaama, idzie ciocia, idzie wujek ... Mama przy okazji uczy synka - nie mówi się osobno, jak są parą,  to  mówimy - idzie  wujostwo . Za jakiś czas, synek znów woła - maaaaaaaaama - idzie stryjek, idzie stryjenka ... Mama poprawia synka - już ci mówiłam, jak są  parą, idą razem, to powinno się powiedzieć - idzie stryjostwo. Po jakimś czasie synek woła - maaaaaaaaama idzie dziadostwo :) 

I w ten oto sposób dotarliśmy do końca podróży, być może dziadostwo, już puka do Ani drzwi :)
Pozdrawiam i do następnego :)

środa, 3 lipca 2013

CANDY :)

Tak mi się spodobała ta zabawa , że ogłaszam kolejne,  tym razem

WAKACYJNE  CANDY  Z  NIESPODZIANKĄ




Zasady powszechnie znane :
1. Wyrazić chęć udziału w zabawie :) 
2. Umieścić banerek na swoim blogu :) 
3. Zostać obserwatorem - miło mi będzie, ale nie jest to konieczne :) 
4. Zapisy przez całe wakacje, do 31 sierpnia włącznie do godz. 24 :)
5. Losowanie, ogłoszenie wyników i prezentacja nagrody  1 września :)
6. Nagroda - jak sama nazwa mówi - niespodzianka :) 


Jestem ciekawa, ile osób zaufa mi , lub swojej intuicji  i  zapisze się w nieznane :D 

Opowiem krótką historyjkę. Szkoła, lekcja j. polskiego, wchodzi nauczyciel i zadaje temat wypracowania klasowego :  " Czym dla ciebie jest ryzyko ". Uczniowie piszą, powstały piękne prace, opisy sytuacji, na papier zostały przelane różne historie. Tylko jeden z uczeń nic nie robił, na koniec oddał kartkę z napisanym tylko jednym zdaniem : " To jest dla mnie ryzyko " .

Witam nowe obserwatorki. Dziękuję za wszystkie przemiłe komentarze i pozdrawiam :)

Ps. Ten uczeń,  za swoją pracę,  otrzymał 5 ... kto nie ryzykuje ...  :) 

poniedziałek, 1 lipca 2013

Wyniki drugiego losowania

" Nadejszła wiekopomna chwiła ... "

Zerwałam kartkę z kalendarza, sprawdziłam dzień tygodnia i datę, dla pewności spytałam najmłodsze dziecię, czy na pewno ma wakacje ... wsio się zgadza, zatem ...

Szanowna komisja znów została powołana, do pełnienia obowiązków :)




Nawet wykazała male zainteresowanie zawartością bębna maszyny losującej - jakoś więcej  niż poprzednio jej się wydało, to musiała sprawdzić, czy wszystko w porządku :)




Po czym,  żeby nie być posądzoną o stronniczość, odwróciła wzrok ...




" Sierotka " podjęła współpracę ...




Tadam, tadam - no bo po raz drugi, to dwa razy :)
Wygrywa : 



Gratuluję i proszę o kontakt :)
Do kontaktu proszę  dołączyć chwilę cierpliwości, bo jakieś bezwenie mnie dopadło, babcia co prawda już gotowa, ale dziadek w rozsypce ... cokolwiek by to miało znaczyć :)

Dziękuję Wszystkim za udział w zabawie i zapraszam do pozostania na moim blogu, z pewnością niedługo coś wymyślę :)

Życzę miłego tygodnia i pozdrawiam :)