kto ma dużo szczęścia, może zobaczyć ciekawą postać. To nikt inny, jak butny szewc, który pokłóciwszy się ze starostą Humpalem, opuścił Jiczin i zamieszkał w jaskini . Ja miałam podwójne szczęście, bo nie dość, że udało mi się go spotkać, to na dodatek wzbudziłam w nim spore zaufanie i dał mi się sfotografować. Na początek ledwie wychylił swój czerwony kapelusz,
ale zaraz potem zaczął zwinnie zsuwać się z gałęzi,
by stanąć na ziemi i ukazać się w pełnej krasie.
Udzielił mi wywiadu, podczas którego kołysał się na gałęzi świerku.
W tajemnicy mi przyznał, że on by tak chciał jak dawniej na szklane ekrany zawitać, no cóż, nie od niego to zależy. A szkoda, bo on bardziej szewcem się czuje niż rozbójnikiem, bo serce ma miękkie i wiele dobroci w nim drzemie. Na koniec pomachał mi ręką na pożegnanie,
szybko odwrócił się na pięcie
i tak jak się zjawił, tak sprytnie zniknął wśród gałęzi drzew,
bo gdzie jest jaskinia w której mieszka, tego nikt nie wie :)
I to by było na tyle. Dobranoc Państwu. Upssss. Pozdrawiam i do zaś :)