... jak mawiał smok Telesfor :)
Jak delikatnie wspomniałam w poprzednim poście, wybywam z wizytacją ... a nie, to do synowej jedzie się z wizytacją, a do córki z wizytą. To pierwsze mi nie grozi, synowej nie posiadam i posiadać nie będę, bo stan posiadania synów, równa się zero. Może to i dobrze, bo kto by z taką heterą wytrzymał ;) Mówię o ewentualnej synowej :)
Z tej okazji zrobiłam córci w prezencie chustecznik. W zamyśle, oczywiście był ładniejszy, no ale cóż ja biedny żuczek pocznę, jak wyszło tak ...
Córka, w przeciwieństwie do mnie, to taki trochę obieżyświat, więc coś na pamiątkę, coś na zachętę ...
Tenia z bloga Kuchnia i pasja, moja bardzo dobra znajoma z Talencika, jak zobaczyła taką łysą torbę, to w ekspresowym tempie przysłała mi do niej zamkowy kwiatek. I teraz utorbienie prezentuje się tak :
I zbliżenie :
Do tego tak bez okazji , dołożyła karteczkę, taka jak widać - Dużo szczęścia - i do tego niezły pęczek zameczków, co bym się nie leniła :)
Ogromne Dzięki Teniu, sprawiłaś mi wielką radość :)
Gorąco witam nowe obserwatorki, chociaż ja chwilowo wybywam, to Wy proszę zostańcie :)
Dziękując za gorące przyjęcie mojej blond różowej Jolci, ogłaszam wakacyjną przerwę. Skargi, wnioski i zażalenia można wpisywać pod tym postem, rozpatrzę po powrocie, a może jeszcze tuż przed :)
I to na dziś tyle. Pozdrawiam i do zaś :)