Moje prace

Moje prace

niedziela, 19 sierpnia 2018

Słodkie pożegnanie.


Dziś będzie krótko, zwięźle i na temat.
Wróciłam, troszkę mnie podleczyli, naprawili, serducho pika już normalniej,  więc jakoś funkcjonuję. Dziękuję Wszystkim za troskę i słowa otuchy, bardzo mi się przydały :)

Robótkowo posucha, za to wczoraj na cito piekłam taki torcik i choć w zasadzie już nie piekę, to w tym przypadku nie mogłam i nie chciałam odmówić :)












I tym słodkim akcentem żegnam się z Wami. Na te ostatnie dni wakacji lecimy do córci. Z konieczności nie będzie jakiegoś szaleństwa, tylko leniwy wypoczynek, kiedyś tak też trzeba  :)
Pozdrawiam więc Wszystkich cieplutko i do zaś Kochani :)

EDYTOWANY
Zapomniałam wyjaśnić, że choć zdjęcia były niewyraźne, ale tego cudaka rozpoznałyście prawidłowo, to polski koliberek, czyli fruczak gołąbek. Gratuluję sokolego oka i ogromnej wiedzy  :)

niedziela, 5 sierpnia 2018

Królisia, czyli powrót do szydełka :)


Telefon - upss, w nowoczesnym świecie oznacza to wiadomość na Snapchat - ciociu - potrzebuję jakąś laleczkę do prezentu na Chrzest. Ok. nie ma sprawy, ale tak ciut jaśniej poproszę. I wyszło na to, że to ma być królisia, z długimi nóżkami. Co do reszty dostałam wolną rękę. No nie wiem, czy z tą wolnością,  to akurat takie dobre posunięcie, ale się starałam. Wyszła całkiem spora panna, która wygląda tak :)
















I na ostatnim zdjęciu  w pozycji, jaką często widuję i podziwiam na blogu  https://lalkacrochetka.blogspot.com/ . Jakość mojej fotografii ma się nijak do pierwowzorów, cóż, nigdy nie było to moją mocną stroną. Tak nawiasem mega zdolniacha z tej Justynki, kto jeszcze tam nie trafił, to zapraszam, jest co podziwiać :)





Królisia wykonana z włóczki ArtYarn Jeans, na którą się aktualnie powoli przerzucam.Nie mechaci się i jest w dużej gamie kolorystycznej. Jest ciut cieńsza i droższa niż kotek z której dotychczas robiłam, ale trwałość produktu ma dla mnie ma większe znaczenie. Dobrze się spisałam , jak sądzicie, ujdzie w tłoku  ?

I jeszcze na koniec przedstawiam pomidorka koktajlowego z mojego ogródka ;) Przynajmniej takie kupiłam sadzonki, a co wyrosło ?




Zupka była przepyszna :)
Dziękuję za odwiedziny, wszystkie komentarze, dobre słowo, za to że jesteście i zaglądacie. Proszę o pozytywne myśli we wtorek i środę, oby wszystko było ok, to szybciutko do Was wrócę  :)
Pozdrawiam i do zaś :)

Skleroza mnie dopadła.
Chciałam Wam pokazać dwa zdjęcia, jakie udało mi się pstryknąć na swoim balkonie. Ciekawe czy ktoś zgadnie, co to za latający obiekt udało mi się uchwycić. Nagrody raczej nie przewiduję, ale zabawa może być całkiem fajna :)