Lubię wyzwania i różnego rodzaju zabawy i w zależności od możliwości, biorę w nich udział, lub ogłaszam u siebie. Zatem gdy trafiłam w
SZUFLADZIE na " Testuj z szufladą ", od razu się zgłosiłam. Spokojnie, jeszcze mi nie " zazdraszczajcie " , niczego nie dostałam, nikt mnie nie wybrał i żadne testowanie, bo jak ktoś najpierw robi, a później czyta do końca, to od razu na starcie ma przechlapane. Podobnie było ze mną, doczytałam tylko do momentu - wyrazić chęć udziału w komentarzu - i co by się nie spóźnić, to sruu, poleciało, a dopiero później doczytałam co jak i dlaczego.
Teraz druga część opowieści. Kiedyś kupiłam sobie szydełko, takie proste i cudne zarazem, bo ja nie lubię z rączkami, czy jakieś miękkie, a to jest w sam raz, aluminiowe więc lekkie, kosztowało jak dla mnie i za jeden egzemplarz - duuuużo, no i ma wadę, bo jest tylko jedno jedyne. Gdy więc w jednym z zestawów do testowania zobaczyłam cały taki komplecik, aż mi się oczka zaświeciły :) Zajrzałam od razu do sponsora zabawy i niestety nie znalazłam. Okazało się coś mi fiksowało w wyszukiwarce, bo szydełka były, więc mając tak 99 %, czyli po naszemu zero szans dostania takich do testowania, zakupiłam sobie sama i za cenę dwóch takich, jak to wcześniej wspomniane moje cudo, mam teraz cały komplet, czyli pełna rozmiarówka, radocha lepsza niż u dziecka w sklepie z cukierami. Wygląda to tak :)
Nie wiem kto jest producentem, nie mają takiego charakterystycznego zapaszku, co to nos wykręca na drugą stronę, ale i żadnej metki nie znalazłam. Etui pachnie skórą, szydełka są gładziutkie i dzierganie to sama przyjemność. Gdy na stronie Szuflady, po wybraniu 5 szczęśliwców do testowania, wśród których jak przypuszczałam się nie znalazłam, ale napisałam kolejny komentarz, zostałam zaproszona do wykonania pracy z zakupionych materiałów.
A co mi tam zależy, jak zabawa, to zabawa :)
Moje zakupione produkty najbardziej zbliżone są do testowego zestawu 4, wełna Jeans, ta akurat Art Yarn, do tego szydełka aluminiowe i zawieszka na sweterku, co prawda czterolistna koniczynka kupiona dość dawno, ale też w
Pasarcie, a że to ja jestem sama swoim sponsorem, to ja tu rządzę, prawda ? Rzut okiem na całość zakupów, które prezentuje wydziergany reniferek :)
Dane techniczne - jak wspomniałam włóczka ArtYarn Jeans w trzech kolorach, szydełko nr 2 ( zawsze dziergam mniejszym rozmiarem, niż zaleca producent ). Wzrost renifera wraz z rogami 37 cm, bez rogów 26 cm, wypełnienie kulka silikonowa. W nogach, rękach i najwyższych częściach rogów, dla usztywnienia drut.
Jak się reniferek dorwał do sanek, to jak dziecko, dawaj hasać po świeżutkim śniegu ;)
A teraz leży i odpoczywa :)
Ciekawa jestem, jak sponsor oceniłby moją pracę, gdybym faktycznie brała udział w testowaniu. Nie wiem czy się dowiem, ale Was poproszę o kilka słów na ten temat, bo na Was zawsze mogę liczyć :)
A jeszcze w kwestii zabaw na moim blogu. Wkrótce ogłoszę kolejne " Podaj dalej ", więc kto chętny dostać prezent ode mnie, to proszę pilnować kolejnego posta :)
Pozdrawiam i do zaś :)