Moje prace

Moje prace

piątek, 29 listopada 2013

Jois - projekt biżuteryjny

 Witam Wszystkich w ten chłodny, jeszcze  listopadowy,  ranek ...

Jedna z moich Talencikowych koleżanek, niesamowicie wszechstronnie uzdolniona, moja imienniczka i moje Frywolitkowe GURU, przystąpiła do projektu - jak w tytule posta.




To piękna biżuteria i może z okazji Mikołajek warto pomyśleć :)
Założyła też bloga Magiczny Świat Robótek , na którego,  w imieniu obu Bożenek, czyli Bożenki - Bonny i swoim -  zapraszam . To dopiero początek blogowania, choć sama nazwa wisiała sobie gdzieś w czasoprzestrzeni i moje usilne zachęcanie do rozpoczęcia prowadzenia bloga ( i nie tylko moje ),  odniosło wreszcie, swój pozytywny skutek, z czego się bardzo cieszę, gdyż Bożenka tworzy tak piękne rzeczy, że warto je pokazać, by inni też mogli nacieszyć  swoje oczy :)

A co u mnie. Piec nadal nie odpalony, mało tego, lodówka doszła chyba do wniosku, że skoro jest tak zimno, to po co psuć energię elektryczną i też sobie wysiadła ... a ja doszła do wniosku, że teraz to sama sobie pójdę coś zepsuć, przynajmniej będę od razu wiedzieć,  co nawaliło, a nie zastanawiać się co następne w kolejce ... Przyjmuję propozycję, co mam iść rozwalić :)

Dziękuję za Wszystkie komentarze pod moją bajeczką, super się czyta, że to co się robi, ma taki pozytywny odbiór. Mam kilka ogonów do złapania, to dziś tylko tyle.
Witam nowe obserwatorki, pozdrawiam Wszystkich  i do następnego :)

sobota, 23 listopada 2013

Bajka dla dorosłych :)


Dawno, dawno temu, kiedy bramy Krakowa zapinały się na guziki i zatrzaski, nieopodal Wawelu,  mieszkała przecudnej urody niewiasta. Wszyscy mówili na nią Biała Dama ...










Wieść o jej urodzie, szybko rozniosła się po całym kraju i do Grodu Kraka, zaczęli przyjeżdżać zewsząd,  młodzieńcy. Wśród nich, był też niejaki Mikołaj. Niektórzy nazywali go też -  Świętym Mikołajem ...





Ale taki z niego młodzieniec, jak i święty, a że,  jak to mówią " w starym piecu diabli palą ",  cokolwiek by to nie miało znaczyć, wykorzystując swój urok osobisty, tak zawrócił w głowie niewinnemu dziewczęciu, że chcąc ratować jej reputację, trzeba było szybciutko urządzić ślub, bo opinia publiczna i takie tam ...











Niedługo po tym, na świat przyszły trojaczki ... Misia ...




Nikuś ...




... a na widok trzeciego dziecka, młodzi rodzice byli zszokowani  ...  dali mu na imię Florek :)






To chyba wtedy zrodziła się piosenka " Wszystkie dzieci nasze są "  ;) ,  którą często,  troskliwi rodzice,  śpiewali swym pociechom, podczas licznych, wesołych zabaw, zimą i latem.





























Żyli długo i szczęśliwie, i było im bardzo kolorowo :)




Dobranoc Państwu  ... upssssss, to nie  ta bajka :)

Dziękuję za wszystkie przemiłe " ochy i achy ", witam nowe obserwatorki i życzę Miłego Weekendu :)
Pozdrawiam i do zaś :)

środa, 20 listopada 2013

Zanim ...

 ... skończę to co teraz robię, chciałam pokazać Wam parę moich  świątecznych  prac, wyciągniętych z lamusa.
Pierwsza z nich to bombeczka, którą robiłam na Talencikową wymiankę.  Jak teraz patrzyłam na kurs,  jak się to robi, to uśmiech na twarzy, jaką partyzantkę ja odstawiłam. Dno wyklejane wacikami do demakijażu, na wierzchu wata, chałupka wycinana z brystolu i tektury falistej, osobiście malowana, płotek sklejany z paseczków tekturki, drzewko skręcane z drucika , za kamienie , wzdłuż ścieżki,  robią cząsteczki szyszki. A najlepszy jest bałwanek, któremu zapomniałam wsadzić miotełki ( znalazła się w śmieciach na stole ),  został ochrzczony Zenek i w takim układzie jest na wczasach, zwłaszcza, że wysłałam go na piękne Mazury  :)









Druga moja duma, to jedna z pierwszych frywolitkowych prac, bombeczka malowana na styropianowej kulce i ozdobiona frywolitkową scenką Bożonarodzeniową. Praca ta,  zajęła 2 miejsce na Talencikowym konkursie :)







Trzecia, ma również korzenie na wspomnianym już forum. Koleżanka TENIA, prowadząca dwa swoje blogi, niesamowicie utalentowana osoba, chętnie dzieląca się swoimi doświadczeniami, poprowadziła kursik szycia bombek temari i to jest moja pierwsza bombeczka :)







A na koniec zwracam się z  prośbą do Wszystkich . Na blogu Marapuamy TU  Przeczytałam apel, który pozwalam sobie  wkleić u siebie. Może znajdziecie u siebie,  jakąś świąteczną ozdobę , którą zechcecie przekazać ? To tak niewiele, a jaką jesteśmy siłą, to mogliśmy się przekonać,podczas akcji " Karteczka dla Oliwki ". Może ten drobiazg, to będzie to, co kiedyś tam,  zostanie nam policzone :)

Już niedługo rozpocznie się Adwent i ruszą kiermasze świąteczne .
I w związku z tym mam prośbę . Kieruję ją do tych koleżanek blogowych, które tworzą wszelakie rękodzieło.I chciały by podarować coś ze swoich prac, nawet jedną pojedynczą rzecz, na szczytny cel.
Liczy się każda najmniejsza rzecz.
Rodzina  bardzo chorego na mukowiscydozę chłopczyka Arturka co roku organizuje kiermasze świąteczne , na których sprzedaje właśnie takie  rękodzieło, dary od serca. 
W zeszłym roku z tych pieniędzy udało się kupić kamizelkę osclacyjną, 
ułatwiającą rehabilitację maluszka.
Chwilowo blog pisany przez Mamę Arturka nie działa, ale można o nim
 i o świątecznej akcji poczytać:
TUTAJ,  i TUTAJ.

Bezpośredni kontakt z rodzicami dziecka:
na ten adres można wysyłać przesyłki.
Gabriela Szuster
ul. Kolejarzy 21/9
43-602 Jaworzno
woj. śląskie

tel. 796 977 602


Dziękuje za przemiłe komentarze pod poprzednim postem. Witam gorąco,  nową obserwatorkę i już dziś zapraszam na kolejny wpis, bo chyba będzie z humorem  :)
Pozdrawiam i do zaś :)

niedziela, 17 listopada 2013

I odtąd będziesz nazywać się choinka :)


Witam niedzielnie.
Słowa z tytułu, powiedziałam do mojej hoi, wieszając , w celach prezentacji, kolejne ozdoby, jakie w marnej ilości,  udało mi się w tym tygodniu wykonać. A zdjęcia, to już w ogóle kiepskie, bo jakiś krasnoludek mi cosik poprzestawiał w aparacie i jakakolwiek próba mojej ingerencji, kończyła się odpowiedzią,  ze strony aparatu - błąd - więc mu powiedziałam - bujaj się malutki - no to się bujał i dlatego to tak wygląda, jak wygląda ...
Bombeczka, wzór wynaleziony kiedyś tam w internecie, dlatego nawet nie wiem,  kto jest autorem, dzięki Wujaszku Google :)




Ostatnio, do grona moich obserwatorów, dołączyły nowe osoby - witam Was cieplutko. Między nimi, jest też Ewa. Zawsze w takich momentach, zaglądam na blogi nowych osób, tak i teraz,  i od razu na pierwszej stronie, powitał mnie przecudnej urody dzwoneczek, poprosiłam o schemacik, no i mam. Dzięki Ci Ewuś :)







Moje najmłodsze dziecię, poprosiło mnie o zrobienie karteczki dla koleżanki, na ...  jak widać :) 













Zdjęcia robiła sama, więc jakość odpowiednia :)

A teraz niespodzianka. Podobno zawsze kiedyś jest ten pierwszy raz. Moim pierwszym razem, w tym tygodniu, było odebranie niespodzianki urodzinowej. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdybyśmy nie mieli listopada, a urodzinki miałam we wrześniu. Ale to drobiazg, powód opóźnienia był bardzo istotny i cieszę się, że wszystko się wyjaśniło i jest na najlepszej drodze, ku zdrowotności. Autorką prezentu jest Danusia, od której dostałam przecudnej urody karteczkę, a w środku niespodzianki, wykrojnik cyferki i wspaniałe scrapki :) :) :) 










Dzięki Ci Kochana, za pamięć i wspaniałości :) Takie prezenty, to ja mogę nawet cały rok przyjmować :)

Nie wszystko było w tym tygodniu takie wspaniałe. Wczoraj pękł mi piec C.O. więc sezon grzewczy ledwie zaczęłam, a już zakończyłam :(  Za to  dzisiaj rano, namierzyłam w pokoju komara, jak usiłował wessać się do darmowej jadłodajni, znaczy się nie jest tak zimno, piec nie jest potrzebny i tego się będę trzymać ;) 
I tym stwierdzeniem, bardziej z pogranicza tragikomedii,  kończę mój dzisiejszy post. Dziękuję za odwiedziny i przemiłe komentarze :)
Pozdrawiam i do następnego :)

Po opublikowaniu posta, dostałam pozwolenie od EWY, na publikację dzwoneczkowego schematu.




To ten w prawym,  dolnym rogu, dwa pozostałe macie w gratisie, ja ich jeszcze nie zdążyłam zrobić :)
Dzięki Ewuś :)


niedziela, 10 listopada 2013

Mikołajek - kurs


Przede mną bardzo pracowity tydzień, zawodowo, bo jeśli ktoś myślał, że nic nie robię to błąd  :)
Znam siebie, albo powiem sobie nie, albo będę kombinować, jak koń pod górkę :) Dlatego, żeby Was dopieścić i nie zostawiać z niczym,  w chwili jeszcze wolnego  czasu, zrobiłam kursik.
Potrzebne materiały. Filc biały i czerwony - do zdjęcia położyłam także żółty, bo chciałam zrobić z niego klamerkę do paska, ale później zmieniłam zdanie i cały paseczek zrobiłam ze złotych ząbków :)
Do tego drewniana lalka na palec ( do kupienia w sklepach artystycznych, na Allegro, czasami widziałam nawet w papierniczym ),  kawałek dratwy, troszkę kudełków z białego futerka, może być też delikatne piórko, które należy przyciąć.




Dla tych co nie  mają laleczek, zastępczo - kawałek kartonika, owata i kawałek rajstopy.




Przy tym zestawie - formujemy główkę, wycinamy pasek tekturki, na końcu robiąc ząbki, żeby dało się zwinąć pod szyją Mikołajka.




Gotowe, a lekkie niedociągnięcia i tak zostaną zakryte materiałem, szczerze mówiąc, nie bardzo się starałam wykonać precyzyjnie, bo to  tylko w celach poglądowych  :)




Z filcu wycinamy kształt korpusu - pasek z zaokrąglonymi na górze brzegami, ponacinany, żeby łatwiej było przykleić, 2 prostokąty na ręce, jednostronnie zaokrąglony trójkąt, albo jak kto woli 1/4 koła,  na czapkę, prostokąt na worek, wąsy i ozdobne paseczki - ja wycięłam ząbkowanymi nożyczkami i na koniec pasek futerka na brodę.




Ozdabiamy ubranko.




Sklejamy ręce - do środka włożyłam paseczki tkaniny cielistej - jako dłonie ( może być z tekturki ),  na górze zaokrąglić.




Okleić korpus, i dokleić brodę, wcześniej malując oczy, nos i usta.




Dokleić ręce, wcześniej nakleiłam złote ząbki jako pasek ( zapomniałam zrobić zdjęcie ).





Dookoła głowy nakleić czapkę - tak do szpica -  zakrywając  przy okazji,  końce brody.




Szpic czapki zagiąć i zakleić na plecach, lekko w skos. Z prostokąta białego filcu złożyć worek , zawiązać dratwą , nakleić go na łączeniu sklejanego ubranka :)





Na koniec dokleić Mikołajowi wąsy i gotowe :)





Hoja dalej na dyżurze :)











Zadanie domowe zadane, proszę mi się grzecznie sprawować, będę zaglądać, a dzisiaj to jeszcze  na pewno :)

Gorąco witam nową obserwatorkę :)
Bardzo Wam dziękuje za wszystkie ochy i achy, zapewniam, że wszystko można zrobić jeszcze ładniej i do tego dążę :)
Pozdrawiam i czekam na Wasze Mikołajki :)