"Jeżeli któregoś dnia ktoś zarzuci Ci, że Twoja praca nie jest profesjonalna, powiedz sobie, że Arkę Noego zbudowali amatorzy, a Titanica - profesjonaliści..."
Moje prace
poniedziałek, 27 listopada 2017
Wezwałam na pomoc !
Bo już nie wyrabiam, od razu przyleciały całym zastępem ...
Właściwie to jest jeszcze jeden, ale tego akurat nie mogę pokazać, więc chociaż w zbliżeniu trzy, żeby widać było, do czego były mi potrzebne małe frywolitkowe kwiatuszki :)
Zrobiłam też takie małe biżuteryjne, " kieszonkowe " . Mogą być zawieszką, breloczkiem, nawet kolczykami, co kto zechce.
W minionym tygodniu remontowałam pokój, teraz oddycham rękawami, chyba się starzeję, zmęczenie daje o sobie znać, bo żeby nie było, malarz - to ja. Tak było przed,
tak w trakcie,
a tak wygląda po malowaniu. Nie pytajcie o kolory, bo te zazwyczaj sama dorabiam odpowiednio do czegoś, w tym wypadku wykładnikiem był dywan. Obicia krzeseł jeszcze przed świętami się zmieni ... chyba :)
Na koniec widoczek za oknem, dosłownie kwadrans temu, może nie widać zbyt dokładnie, ale zaczął prószyć śnieg, pierwszy w tym sezonie. Jak dla mnie, to może nasypać full max dzień przed Wigilią i stopić się 27 grudnia, tyle mi do szczęścia wystarczy :)
I to by było na tyle. Przede mną bardzo pracowity okres, więc spokojnie, nie będę Was zbyt często niepokoić swoimi postami. Dziękuję za odwiedziny i każde miłe słowo, które chłonę jak gąbeczka :)
Pozdrawiam i do zaś :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Śliczne anioły .
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dziękuję. Też pozdrawiam :)
UsuńBożenko,anioły przepiękne!!!!Podziwiam Twoje zdolności ,oprócz robótkowych -malarskie:))Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńChwila zapomnienia i malnięte , faktycznie mi żaden malarz nie dogodzi, za długo się paprają i nie tak jak chcę, wolę więc sama, bo jak będę miała pretensje to do siebie :)
UsuńCmok :)
Bożenuś, jestem pod ogromnym wrażeniem Twojej pracowitości.Remont sama? W mojej głowie to się nie mieści. Na myśl o remoncie jestem zmęczona, a jeszcze samemu go zrobić? Kosmos. Jesteś wielka! I bez podtekstów mi tutaj! Aniołki biżuteryjne śliczne, takie moje.
OdpowiedzUsuńBożenko, Jak Anieli pomagali to chyba migiem poszło, co? Ale itak mnie nie pobijesz ... ja pomalowałam osobiście koło 450 m kwadratowych ścian, do tego sufity, drzwi itd itp. Osobiście malowałam, sprzątałam ustawialłam itd. A remont nadal u mnie trwa ... bo jakoś nie zabrałam sie za inne prace, więc czekam aż wykonają je inni :) a to trwa. Gdybym sama się naumiała jak chciałam, to pewnie i podłogi by już były :)
UsuńW takim tempie w jakim Ty ostatnio remontujesz, to na pewno nie, ale jak dodam wszystkie moje malowania w ciągu 35 lat, to chyba równik bym obmalowała dookoła ;)
UsuńDzięki Danuś, za całokształt pochwał, też bez podtekstów :)
UsuńNo cóż, ja też zawsze sama :) taki los. Ale gdyby nie nawałnica to w zyciu nie malowałabym tyle, a w tym roku to pewnie wcale. Ale tym sposobem mam pomalowane i nie tylko. Niestety ciągle trwa remont ... a ja nie lubię remontów!
UsuńZapomniałam napisać o tych biżutkowych ... są śliczne. Mam takiego jednego, tyciuchnego od koleżanki. :)
Bożenko, gratuluję metamorfozy. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńPo tylu latach coś w końcu trzeba pozmieniać, choć ja właściwie co roku coś maluję,taka potrzeba.
UsuńTeż pozdrawiam :)
O, jak ja lubię oglądać aniołki, zwłaszcza takie śliczne;-)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Wiem, pamiętam, że lubisz aniołki :)
UsuńUściski :)
Aniołki większe,chyba na choinkę urocze,ale te maleńkie powaliły mnie na kolana. W takich kolczykach wystąpić w Święta to odlot!!! Pozdrawiam Cię Bożenko serdecznie.
OdpowiedzUsuńTe większe chyba ciut za duże na choinkę, chyba że na wierzchołek. Maluchy są faktycznie odlotowe :)
UsuńDzięki Iwonko za miłe słowa i też pozdrawiam serdecznie :)
Też wzywa codziennie Anioły na pomoc !
OdpowiedzUsuńBardzo eleganckie i szykowne Aniołki , a te maleństwa urocze :)
Dobrze, że jest do kogo wołać o pomoc, przynajmniej w kupie raźniej :)
UsuńIle aniołków, super!
OdpowiedzUsuńA remont to już w ogóle mega!!! Nie zdążyłam z odpisaniem na maila, to chwalę tutaj:))) Kolor rewelacja, mam podobny w sypialni i bardzo go lubię:)
No to czuję się jak u Ciebie w sypialni ;)
UsuńDzięki i pozdrawiam :)
My też świeżo po remoncie,malowaniu i wymianie mebli:))tak,że wiem co mówisz...ale określenia "oddycham rękawami"jeszcze nie słyszałam:)))))dobrze,że chociaż pomocnicy się zlecieli:))))
OdpowiedzUsuńU mnie meble i cała reszta zostały te same, tylko ściany dziabnęłam i sufit w którym najpierw wydrapałam dziurę ( farba z tynkiem odlazła ), a później musiałam zaszpachlować. Rękawami oddycham, jak już płuca nie wydalają ;)
UsuńFajnie mieć takie "stado" pomocników :) Od razu robota idzie szybciej - haha :)
OdpowiedzUsuńPodziwiam i pozdrawiam :)
Może nie szybciej, ale na pewno weselej :)
UsuńUściski :)
Bożenko! Chyba masz jakieś u góry chody, Że aż cały zastęp przyleciał Ci z pomocą :-) Aniołki są Cudowne ,Te malutkie również są piękne. Pokój po odnowieniu wygląda Super - Pozdrawiam Gorąco
OdpowiedzUsuńBo u mnie jak już się pojawią to od razu w komplecie ;)
UsuńCieplutko pozdrawiam :)
Pięknie u Ciebie po remoncie! A aniołów, małych czy dużych, nigdy dość :)
OdpowiedzUsuńMasz rację, sielsko anielsko, fajnie jest :)
UsuńO kochana, masz niezłe w tyki tam u góry, skoro z nieba anieli Ci zstępują żeby pomagać :) To znaczy każdy z nas ma takiego swojego anioła, ale Ty zasłużyłaś na aż tylu... :) Piękne są i te materiałowe i te małe urocze biżuteryjne. A pokój po remoncie wygląda pięknie, elegancko i tak jasno (ja lubię jasne kolory w mieszkaniu).
OdpowiedzUsuńA co do zimy to ja też bym tak chciała jak Ty, żeby śnieg spadł tylko na święta :) Buziam
Echhh, żeby tak naprawdę mieć tam wtyki ...
UsuńKiedyś lubiłam ciemniejsze, teraz raczej jasne, choć po jednej ze ścian lubię pobabrać ciemniej :)
Buziole :)
Bożenko wspaniałych pomocników sobie uszyłaś. Z nimi nie straszne remonty i malowania. Super metamorfoza 😀
OdpowiedzUsuńDzięki Tino za pochwały :)
UsuńPiękna Anielska armia do pomocy , nowy pokoik jak nowy jest super !!!
OdpowiedzUsuńBożenko podziwiam Twoje samozaparcie i pracowitość, ale coś wiem na ten temat , czyli jak se sama nie zrobię to nie mam :-)
Buziaki
Bo kto jak nie my, jak sama mówisz wiesz coś na ten temat :)
UsuńCmok jak smok :)
Prześliczne aniołki cudnie się prezentują :) Chyba nikt nie lubi remontów, ale potem tylko usiąść i podziwiać efekty :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
A wiesz, że sam remont to lubię, gorzej ze sprzątaniem ...
UsuńTeż pozdrawiam :)
Cuuudowne Anielinki :)) I te kwiatuszki ,alee one malenstwa :))) Piekne :)) Remont Braaawo Kochana !!! Na prawde Suuuper sobie poradzilas !!! Niesamowita i Zdolna Jestes :)) Slicznie pokoj wyglada ,calkiem inaczej :) Pozdrawiam Cie cieplutko :)) Buziaki :)
OdpowiedzUsuńAguś, kwiatuszki mają osz kurde, nie mam aktualnie by zmierzyć, tak na oko 1,5 - 1,7 cm, no to nie takie całkiem maluchy ;)
UsuńCiepluteńko ściskam :)
Bożenko, aniołeczki, te zawieszkowe cudne są :)))
OdpowiedzUsuńCo do remontów w domu, to ja sobie nie wyobrażam, żeby moje ściany malował kto inny niż ja sama :) Bardzo lubię bawić się w malarza :)
A pokój bardzo zyskał z nowym kolorem :)
Buźki :*
No bo jak to tak, pozwolić komuś, by paprał po NASZYCH ścianach, absolutnie !
UsuńBuziole :)
Bożenko, ja też jestem etatowym malarzem, piękne wykonanie :)
OdpowiedzUsuńTo co my tu jeszcze, robimy ekipę i na drabiny :)
UsuńPo pierwsze primo, nigdy nie niepokoisz swoimi postami, zawsze chętnie tu zaglądam. Po drugie primo, bardzo anielsko się u Ciebie zrobiło........i po trzecie(też primo, hehe) bardzo korzystna zmiana w Twoim pokoju. Pozdrawiam gorąco:)
OdpowiedzUsuńBardzo, ten amarant już mi bokiem wychodził :(
UsuńUściski :)
Bardzo przyjemna metamorfoza pokoju:) Warto czasem coś zmienić. Gratuluję Ci, jako malarce, Ładnego koloru i takiego zacięcia! Ja kiedyś też tak malowałam i powiem Ci, że baaaaardzo to lubiłam:) Ale już teraz dam pracę malarzowi:)))
OdpowiedzUsuńWracając do anielskiego postu... wszystkie Twoje aniołki są boskie, wiadomo:) Szczególnie te o złocistych włoskach!
Serdeczności.
Słodkie te aniołki. Szkoda, że nie możemy podziwiać tego jednego - tajemniczego.
OdpowiedzUsuńA powiem Ci jeszcze, że u mnie za oknem już od ponad tygodnia regularna zima. Jest to nawet fajne, ale tylko wtedy, gdy nie trzeba wychodzić z domu.
Serdecznie pozdrawiam, a zwłaszcza małego aniołka, który niedługo będzie miał urodziny.
Możesz pokazać ;) A właściwie musisz ;) Jest cudny, prześwietliłaś moje poczucie piękna na wylot, kolor cudowny, kwiatuszki boskie, a fryzurka fantastyczna ;) Nóżką grzecznie dygam i dziękuję z rozanielonym uśmiechem ;)
OdpowiedzUsuńAniołki są świetne, a i malowanie wyszło Ci niczego sobie! pozdrawiam najcieplej:)
OdpowiedzUsuńAnielski orszak świetnie się prezentuje. Wykonanie pierwsza klasa. Malowanie również udane. Pokój jest teraz bardziej elegancki, jasny, przestronniejszy się wydaje. Co do domowych remontów.......licz tylko na siebie. Hehehehe widać wszystkiego się te baby muszą naumieć, ale satysfakcja za to jaka!!! Pozdrawiam Bożenko.
OdpowiedzUsuńCudowne aniołki i wspaniały efekt po remoncie :)
OdpowiedzUsuń