Zanim dojdę do " i ", pokażę co zajmowało mój czas w minionych już chyba powinnam powiedzieć tygodniach. Tworzenie tego sprawiało mi przyjemność, bo nigdy nie robiłam takich, więc to nie lada wyzwanie i satysfakcja, że jednak daję radę, bo ani ze mnie rzeźbiarz, ani twórca jutowy ( parafrazując twórca ludowy ) . Najbardziej spodobał mi się świecznik ze świecą i od nich zaczynam.
Dla zainteresowanych, tylko w nóżkach jest drut, świeca, to sam materiał jutowy, usztywniony klejem. Miało być widać, że świeca " jest używana " :)
Tutaj w aranżacji z oknem - dwustronne, to jest zewnętrzna kwatera, ta od strony elewacji . Od strony domu jest zwykła prosta, to szkoda pokazywać.
Gdyby ktoś nie dostrzegł, na bluszczu przysiadł ptaszek :)
A w domku patera z owocami,
kwiatki - róże, które pokazywałam, tylko się rozmnożyły i są w wazoniku,
dorobiłam inny, ale zdjęcia są w tym, który nie odpowiada zamawiającej ze względu na szkło, które wsadziłam do środka.
Powstały też dwie długie róże,
naprawdę długie = 1 metr.
Do nich odpowiedni dmuchawiec.
Porównanie wielkości. Wykonanie dmuchawca, to nie lada wyzwanie i zarazem niezła zabawa. Nawet nie wiem ile zrobiłam tych " helikopterków ", na pewno duuuużo, albo i jeszcze więcej.
Na koniec powstały pędzle,
oraz dwóch leśnych ludków, które chyba będą miały za zadanie pomalować cały ten jutowy świat , póki co, przynoszą dary lasu, a może losu ;)
To jeszcze nie wszystko co mam wykonać z juty, ale to już inna para kaloszy :)
W ten sposób doszliśmy do " i ", które brzmi : I to by było na tyle. To był mój ostatni wpis na blogu. Jak mawia moja nieinternetowa Marysia " Zawieszam działalność do odwołania ". Nie pytajcie o powód .
Bardzo dziękuję Wszystkim życzliwym mi osobom, czyli Wszystkim, którzy tu dotychczas zaglądali, bo tylko dobre słowa kierowaliście pod moim adresem i odnośnie moich prac. Wobec 3 osób mam zobowiązanie, które na pewno wykonam, tylko w ciut późniejszym terminie. Dziękuję za wspólnie spędzony czas, pozdrawiam i ... do zaś ... kiedyś tam ... może ... ( ? )
EDYTOWANY.
Z uwagi na spore zainteresowanie, po zrobieniu pozostałych jutowych prac, dorzucę zdjęcia do tego posta.
Koniec mnie poraził, nie pytam o powód, ale żal ogromny czuję :-(
OdpowiedzUsuńJutowe zadanie wykonane poza konkursem bo ocenić tego nie sposób . Że to mistrzowska koronkowa robota to powiedzieć za mało.
Cudne wszystko, dla mnie nie do pobicia są jutowe róże.
Bożenko wszystkie dobrego Ci życzę i mam jednak cicha nadzieję, że zatęsknisz i ta przerwa nie potrwa długo.
Ściskam mocno
śliczność ,.. nie zamykaj bloga moze kiedyś wrócisz
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Bożenko te jutowe skrzaty mnie powaliły ... są obłędne. No i świecznik ... zaskoczenie kompletne, że jutowy!
OdpowiedzUsuńJa jutę uwielbiam, więc to miód na moje serce.
Szkoda, że uczta mi skończy się i nie zobaczę innych jutowych tworów.
Co do bloga ... szkoda wielka. Ale cóż bywa w życiu, że podejmujemy decyzje które nie każdy musi akceptować.
No,no,,coraz ładniejsze. Nie jestem fanką robótek eksponowanych po mieszkaniu(uraz z dzieciństwa),ale te dekoracje owszem,owszem.. Właśnie zaostrzyłaś apetyty na ciąg dalszy jutowych wariacji i kończysz? Życzę powodzenia i cierpliwości������
OdpowiedzUsuńBożenko, smutno mi się zrobiło...
OdpowiedzUsuńŻal, że zawieszasz bloga i możliwość podziwiania Twoich prac:((
Ale szanuję Twoją decyzję.
Będę wciąż mieć w pamięci Twoje jutowe wytwory i szydełkowe zabawki.
Dziś z wielkimi oczami podziwiam to, co nam przedstawiasz! Jesteś niesamowitym Wielkim Twórcą polskiego rękodzieła!!! Ściskam Cię mocno choć tylko wirtualnie i liczę, że kiedyś będę mogła jeszcze coś Twojego ujrzeć:))
Cmoook, cmoook, jak wielki smoook:))
Bożenko szkoda że robisz przerwę bo Ciebie zawsze można podziwiać piękne rzeczy.
OdpowiedzUsuńAle piszesz że zawieszając więc mam nadzieję że kiedyś wrócisz .
Życzę powodzenia i poczekam.
Pozdrawiam serdecznie 😀
Misterne prace, podziwiam Bożenko. Życie różnie się toczy, żal że zawieszasz bloga, ale mam cichą nadzieję, że wrócisz. Oby wszystko ułożyło się po Twojej myśli. Przesyłam moc serdeczności.
OdpowiedzUsuńJutowy świecznik i dmuchawiec to dziś dla mnie dwaj zwycięzcy:) Jestem pod ogromnym wrażeniem co Ty umiesz z tej juty wyczarować!!! Zaczarowałaś mnie totalnie.
OdpowiedzUsuńSmutną wiadomość niesiesz... Będę tęsknić i jeśli pozwolisz, to odezwę się mailowo...
Z zabawy "podaj dalej" obiecuję się wywiązać. Może już w kwietniu się uda.
Buziaki ogromniaste.
Niech wszystko się odpowiednio ułoży!
No i co mam napisać kolejny raz rozdziawiłam szeroko usta i nie mogę wyjść z podziwu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Jesteś prawdziwą pogromczynią juty. Zrobiłas z nią co chciałas, ona tylko wypełniała Twoje rozkazy, a wiemy jak jest niepokorna. Mam nadzieję, ze wszystko się spodoba, bo to prawdziwe cuda. Świecznik i dmuchawiec dla mnie naj.
OdpowiedzUsuńWszystko wspaniałe, ale leśne ludki naprawdę mnie urzekły. Masz ogromny talent i mam nadzieję, że po krótkiej przerwie wrócisz tu i będziemy mogli podziwiać kolejne piękne prace. Powodzenia we wszystkim życzę. Pozdrawiam gorąco:)
OdpowiedzUsuńWielka szkoda, zwłaszcza, że świeca jest tak piękna i realistyczna, że długo zbierałam szczękę z podłogi. Pozdrawiam, mam nadzieję, że jeszcze kiedyś się spotkamy na blogu. :)
OdpowiedzUsuńO, nie... I co ja teraz podziwiać będę? Taka szkoda, że rezygnujesz z bloga... Mam nadzieję, że nie na zawsze.
OdpowiedzUsuńAle te prace na koniec... Cudne są. Świeca, jak żywa i róże, i w ogóle wszystko.
Pozdrawiam serdecznie. Trzymaj się!
No nie wiem co napisać ... Prace są cudne, róże po prostu wymiatają !
OdpowiedzUsuńCo do bloga, to oczywiście wielka szkoda, ale sama wiem, ze czasem po prostu się nie da. Pozdrawiam cieplutko, życzę realizacji planów i może kiedyś, gdzieś :)
Nie,nie,nie ja się nie zgadzam!!!!!!
OdpowiedzUsuńDawno kochana nie zaglądałam do Ciebie, a tu taka informacja???? 😢
OdpowiedzUsuńUwielbiam Twoje eksperymentalne i bardzo oryginalne prace. Mam nadzieję, ze zatęsknisz za nami i wrócisz szybciutko.
Dzisiejsze prace z juty rewelacyjne!!!
Pozdrawiam Alina
Bożenko:)jakikolwiek jest powód Twojego zawieszenia to proszę Cie tylko o jedno:)nie odchodź na zawsze:)daj się zobaczyć co jakiś czas:))
OdpowiedzUsuńSzkoda, że odchodzisz ale widocznie musisz. Ja tak jak Bozenas, proszę czasami o wpis . Ja także nie mogę bywać na blogu, ale raz na jakiś czas coś tam skrobnę. Bożenko, życzę Ci wszystkiego najlepszego.
OdpowiedzUsuńZ tego wszystkiego nie napisałam, że Twoje jutowe prace są niesamowite. Przyznam, że nigdzie nie widziałam takowych.Super! Szczególny jest misa z owocami, piękności.
Pozdrawiam serdecznie.
Twoje prace są absolutnie przepiękne :) Mam nadzieję, że szybko wrócisz.
OdpowiedzUsuńZasmucił mnie Twój wpis o zakończeniu blogowania. Trudno się z tym pogodzić gdyż u Ciebie tylko ciekawe, interesujące i zadziwiające piękności powstawały. Może kiedyś, gdy poukłada Ci się w życiu, zatęsknisz za nami i zaskoczysz nas swoimi nowymi pięknymi projektami. Oby. Życzę szczęścia i wszelkiej pomyślności. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńAby stworzyć takie działa trzeba być naprawdę artystą. Podziwiam i życzę wszystkiego najlepszego.
OdpowiedzUsuńBożenko, juta w twoich rękach, to arcydzieło! Przebiłaś wszystko!
OdpowiedzUsuńWiem, że zastanowiłas się nad swoja decyzją, wiem, że nie jest podjęta pochopnie, ale myślę, że powinnaś jednak zostać.
Zawistnikami się nie przejmuj, to mali ludzie :)
Chciałam tylko jeszcze dodac, że to okrągłe cudo, to wcale nie jest dmuchawiec. To kwitnąca czosnkowa kula z mojego ogrodu :))))
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że jednak się rozmyślisz. Tworzysz piękne i oryginalne prace.
OdpowiedzUsuńBożenko proszę przemyśl jeszcze raz decyzję i nie znikaj - bardzo proszę - aż się rozryczałam tak mi się smutno zrobiło - Twoje pracę takie cudne
OdpowiedzUsuńBożenko, czasami tak trzeba...odpocząć , zdystansować , poukładać...
OdpowiedzUsuńi wrócić w dogodnym momencie! :)
Na to liczę, bo na pewno tak będzie.
A tymczasem "układaj" swoje sprawy... trzymam kciuki za to układanie. Zrób tak, żebyś była zadowolona z tych porządków.
I do zobaczenia w blogowym światku.
oby wkrótce <3
Nice post.Keep sharing. Thanks for sharing.
OdpowiedzUsuńCiebie Bożenko można tylko podziwiać.
OdpowiedzUsuń