Moje prace

Moje prace

niedziela, 5 sierpnia 2018

Królisia, czyli powrót do szydełka :)


Telefon - upss, w nowoczesnym świecie oznacza to wiadomość na Snapchat - ciociu - potrzebuję jakąś laleczkę do prezentu na Chrzest. Ok. nie ma sprawy, ale tak ciut jaśniej poproszę. I wyszło na to, że to ma być królisia, z długimi nóżkami. Co do reszty dostałam wolną rękę. No nie wiem, czy z tą wolnością,  to akurat takie dobre posunięcie, ale się starałam. Wyszła całkiem spora panna, która wygląda tak :)
















I na ostatnim zdjęciu  w pozycji, jaką często widuję i podziwiam na blogu  https://lalkacrochetka.blogspot.com/ . Jakość mojej fotografii ma się nijak do pierwowzorów, cóż, nigdy nie było to moją mocną stroną. Tak nawiasem mega zdolniacha z tej Justynki, kto jeszcze tam nie trafił, to zapraszam, jest co podziwiać :)





Królisia wykonana z włóczki ArtYarn Jeans, na którą się aktualnie powoli przerzucam.Nie mechaci się i jest w dużej gamie kolorystycznej. Jest ciut cieńsza i droższa niż kotek z której dotychczas robiłam, ale trwałość produktu ma dla mnie ma większe znaczenie. Dobrze się spisałam , jak sądzicie, ujdzie w tłoku  ?

I jeszcze na koniec przedstawiam pomidorka koktajlowego z mojego ogródka ;) Przynajmniej takie kupiłam sadzonki, a co wyrosło ?




Zupka była przepyszna :)
Dziękuję za odwiedziny, wszystkie komentarze, dobre słowo, za to że jesteście i zaglądacie. Proszę o pozytywne myśli we wtorek i środę, oby wszystko było ok, to szybciutko do Was wrócę  :)
Pozdrawiam i do zaś :)

Skleroza mnie dopadła.
Chciałam Wam pokazać dwa zdjęcia, jakie udało mi się pstryknąć na swoim balkonie. Ciekawe czy ktoś zgadnie, co to za latający obiekt udało mi się uchwycić. Nagrody raczej nie przewiduję, ale zabawa może być całkiem fajna :)






30 komentarzy:

  1. Bożenko! Ale ta królisia jest Urocza, Masz na prawdę zdolności do tych maskotek, Pomidor wyrósł Ci Wspaniały , Aż trudno uwierzyć że to koktajlowy, A pytania zadajesz za trudne , Nie mam pojęcia co to może być :-) Pozdrawiam Serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  2. Ta królisia jest cudowna,śliczna i słodka w każdym calu 😍. Super Tobie wyszło!!! Prezent zapewne udany 😊. Oj tak Justynka jest mega zdolna i często zaglądam na jej bloga 😊. Pomidor wyrósł calkiem spory jak na koktajlowego. A ten latający obiekt mnie ciekawi bo nie mam pojęcia któż to może być, wygląda jak malutki ptaszek, hmmm... no nie wiem. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Królisia przesłodka, po prostu cudo.:) Pomidor raczej koktajlowy nie jest, moim zdaniem to inna odmiana, może przypadkowo dostała się do torebki z nasionkami. Najważniejsze, że była smaczna zupka. Owad jeśli dobrze widzę i zgaduję to chyba fruczak gołąbek, który jest podobny do kolibra. Miałam okazję go widzieć, bardzo szybko porusza skrzydełkami. Pozdrawiam Bożenko i życzę pomyślności.:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Królisia ma ogromny czar! A koktailówki też:-))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te owady u mnie też goszczą, chyba zaufamy Lence, że to fruczak.

      Usuń
  5. No koktajlowy to ten pomidor jest na bank:))z jednego zrobisz pół litra koktajlu:)))królisia słodka:)pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Królisia urocza :-) Ja kupiłam u ogrodnika sadzonki i też przemieszane pomidory były . Trafiły się czarne ,których nie kupowałam :-( Jeśli to owad szybko machający skrzydełkami ,to potwierdzam zdanie Lenki -to fruczak gołąbek .Od kilku lat wizytują takie osobniki moją działkę :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Bożenko cudna ta królisia ,aż chce się ją tulić . Ostatnie zdjęcie odlot :-)
    To małe fruwając to na 100% fruczak gołąbek zwany koliberkiem . Ciężko mu fotkę zrobić bo fruwa bardzo szybko.
    Trzymam kciuki za pomyślne wyniki , wracaj szybko !
    Pozdrawiam serdecznie .

    OdpowiedzUsuń
  8. Dron w ogrodzie:)
    Pomidor tyci koktajlowy - hi,hi:)))
    A królisia cuuudna!
    Ps. Myślami z Tobą:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Królisia ma swój wdzięk jak modelka. Koliberek też odwiedza mój balkon.
    Życzę pomyślnych wyników i pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  10. Bożenko, królisia powala z nóg, zwłaszcza to zdjęcie leeeeżące, cudne. Co do pomidorka, matko, ja tak po pierwszym spojrzeniu myślałam, że to wątroba i już chciałam zapytać komu wyrwałaś :). Ale jak pomidor, to w porządku. Moje koktajlowe przy tym wyglądałyby jak łebki od szpilek :)
    Pozdrawiam Dorota

    OdpowiedzUsuń
  11. Dobre myśli już do Ciebie lecą !!!
    Królisia cuuudowna.
    Ślepa jestem, nic na zdjęciu nie rozpoznaję;-)

    OdpowiedzUsuń
  12. Pomidor... koktajlowy... ha ha niezły, to ciekawe jaki duży byłby u Cibie Bożenko taki na przykład malinowy? :)
    Kochana Ty jesteś dla mnie mistrzynią szydełkowych maskotek, więc wiadomo że królisia jest cudna i bardzo mi się podoba :) I będę trzymać mocno kciuki, najmocniej jak potrafię, buziam.

    OdpowiedzUsuń
  13. Bożenko, szydlaczki Twoje zawsze zachwycają. To prawdziwy majsersztyk i w realu są jeszcze piękniejsze. A ta zjawa to jak Mikuś, chociaz zbyt małe toto jest.

    OdpowiedzUsuń
  14. kapitalna królica! będzie ulubioną przytulanką na dłuuuugie lata :)

    bardzo mi miło, że mogłam zainspirować jedno z Twoich zdjęć i dziękuję serdecznie za tak miłe recenzje moich prac ... aż się zarumieniłam :)

    widzę, że zaszczepiasz swoją fantazję roślinkom, które hodujesz - najpierw nietypowe tykwy, teraz pomidor megakoktailowy ... co będzie dalej?

    OdpowiedzUsuń
  15. Królisia wspaniała, naprawdę masz bardzo zręczne paluszki......Co jest uchwycone na zdjęciu, nawet nie próbuję zgadywać, oko już nie te, hehe. Pomidorek wygląda mi na malinówkę raczej niż na koktajlowy....ale Bożenka ma rację, koktajlu duuuużo możesz zrobić. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Kochana Bożenko, myślami jestem z Tobą już od dziś i będę jeszcze dłużej.
    Podziwiam Twoje szydełkowe bawidełka, są tak urocze, że trudno mi opisać. Pomidora podziwiam w jego rozmiarze, a to zagadkowe coś wygląda jak koliber, ale czy to możliwe??? Chyba nieee. Cmok jak smok Kochana:))

    OdpowiedzUsuń
  17. Ten koliber to ćma oszustka a nazywa się podobno trupia czaszka,ha,ha. Nooo,pomidor rewelacja-co to jest?pomidor��.

    OdpowiedzUsuń
  18. Bożenko Twój latający gość to Fruczak Gołąbek:) Do mnie tez przylatuje, nazywa się go polskim kolibrem. A ciekawostką jest, że frunie do nas z południa Europy:)
    Królisia prześliczna i jak pięknie pozuje. Prawdziwa z niej modelka!
    Co do pomidorka...to monstrum jakieś:) Ale w tym roku jest taka pogoda, że z pomidorków koktajlowych mogą wyrosnąć mutanty:) U mnie pomidory tzw. bawole serca, osiągnęły rozmiarów serca słonia:) Także były smaczne.
    Pozdrowienia letnie zostawiam.

    OdpowiedzUsuń
  19. Fruczak Gołąbek! Znamy się ;)

    No dobra, trzymam kciuki aż do jutra! Powiedz, czy wszystko dobrze...

    A twoje krolisie nie moga się nie podobać!
    Cudne baletnice!

    OdpowiedzUsuń
  20. Rewelacyjna Królisia!!Trzymam kciuki:)Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  21. Królisia piękna :) jak zwykle szydełko w ręku mistrza :) a latający gość to Frukacz Gołąbek - u nas jest co dzień :) pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  22. Perfekcyjna królisia, jest prześliczna. Wykonanie zachwyca. :) Pomidor znów szokuje, chyba jeszcze nie widziałam takiego giganta. hehe Pozdrawiam radośnie. :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Taką ciocię mieć, co cudnego królika, jak z kapelusza wyciągnęła na zamówienie, to fajna sprawa, a dzieciaki są szczęśliwe.Pomidor patisona przypomina,ale najważniejsze,że smaczny. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  24. Królisia jest przesłodka :) A ten pomidor mnie powalił :)

    OdpowiedzUsuń
  25. I enjoyed over read your blog post.
    Your blog have nice information, I got good idea from this amazing blog.
    I am always searching like this type blog post. I hope I will see again…
    ดูหนัง

    OdpowiedzUsuń
  26. Bożenko nadrabiam zaległości i dość późno wpadam, ale mam nadzieję, że wszystko sie udało i szybciutko do nas wrócisz:)
    Fruczka nie znam i w pierwszej chwili pomyślałam że komuś koliberek nawiał;D
    Buziaki przesyłamy i pozdrawiamy :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Troszkę późno otworzyłam kompa, by trzymać kciuki, ale mam nadzieję, że wszystko się udało i wrócisz do bloga i do nas - czytelników.
    Króliczka fajna, ale (wybacz, że to napiszę) ta, która zawitała do mnie bardziej mi się podoba.
    Pomidor jest mega zabójczy. Uwielbiam pomidory i jeżeli ten ma smak pomidorków koktajlowych, a rozmiar taki, jak na zdjęciu, to wybieram Twojego.
    Owada słabo widzę na zdjęciu, ale wygląda mi to na jakiegoś zawisaka.

    OdpowiedzUsuń
  28. Królisia świetna!
    Zapraszam również do mnie: http://factory-of-imagination.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.