Moje prace

Moje prace

czwartek, 9 marca 2017

Wiosenna jajecznica :)


Do sporządzenia będzie nam potrzebna sporych rozmiarów patelnia i specjalnie wykonane na tę okoliczniość jaja, które wrzucamy na wspomnianą patelnię i  gotowe. Od takiej potrawy na pewno nie przytyjemy, a co się napatrzymy to nasze :)













Kto woli bardziej fit, to może samo białeczko, podobno  jest mniej tuczące ;)






Dla tradycjonalistów - wszystkiego w stosownych proporcjach :)






W tak zwanym międzyczasie,  dziabnęłam osobistemu Mikusiowi,  taką smyczkę do " niunia " ( swojska nazwa smoczka,  ustalona xx lat temu,  przez najstarsze dziecko w rodzinie :)






Co nieco jeszcze działam, ale marnie mi to idzie, niemoc jakaś mnie dopadła, są tacy co próbują to uleczyć,  ale z marnym skutkiem ...

Dzięki za wizyty na moim blogu Tym, co jeszcze mają ochotę tu zaglądać, a szczególnie  Tym, co mają ochotę komentować :)
Pozdrawiam cieplutko i byle do wiosny :)
Wasza BB :)

31 komentarzy:

  1. Piękne jajeczka! A zawieszka do smoczka urocza :)

    OdpowiedzUsuń
  2. To ja te bieluchne poproszę :)
    Smyczka super :)
    A ty mi tu nie mdlej ... tylko się zbieraj w sobie i do dzieła ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale jaja! Z takich jaj to ja jajeczniczkę chętnie bym zjadła :)
    Albo nie, bo jajeczka są tak urocze, że szkoda byłoby ich skorupek :)

    OdpowiedzUsuń
  4. A te bielusieńkie jakie śliczne! U mnie nadal transferowe.

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudne jajeczka! Wszystkie są piękne! A smycz dla Mikołajka urocza;) podziwiam talent;) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. To ja poproszę te większe bo ja duża dziewczynka jestem:))))
    piękne jajeczka:))

    OdpowiedzUsuń
  7. To ja poproszę tę fit, bo ta biel mnie urzekła!!!
    U nas była nazwa "dydon" :))

    OdpowiedzUsuń
  8. Bożenko! Mnie się podobają i jedne i drugie bo są naprawdę Śliczniutkie - Pozdrawiam Gorąco

    OdpowiedzUsuń
  9. Cudne pisaneczki!
    Nie dziwie sie Bozenko tej niemocy, na każdego kiedyś przychodzi... Może jak będzie bardziej ciepło i słonecznie to przyjdą i chęci:)
    Serdecznie pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  10. Uwielbiam jajeczka, takich mogę pochłonąć nawet trzy i to w tej bogatszej wersji:-))))cudo, mniam!

    OdpowiedzUsuń
  11. Smakowita jajecznica :) Uwielbiam jajka pod każdą postacią (no prawie każdą, bo surowe tylko w formie kogla-mogla są dla mnie jadalne - haha). Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ale superowe te jaja , zwłaszcza akryl ubrany w gipiurę. Muszę sobie tez takie zmajstrować. A Ty mi tu nie marudź z jakąś niemocą tylko weź się w garść. Karteczki marcowe proszę zrobić. !!
    U mnie też był niuniuś :-)
    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  13. Prze-smaczna ta jajecznica :) Jajka cudne.

    OdpowiedzUsuń
  14. Już takie piękne jajka na Twoim blogu! Czy to zbliża się Wielkanoc, czy co?
    Niemoc na przednówku, to całkiem normalna sprawa. Przyjdzie ładna wiosna, to wrócą chęci do tworzenia.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  15. Cudowne a samo białeczko wprost rewelacyjne chętnie bym się poczęstowała :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ale super jaja!!Przepiękne:)Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  17. Taką jajecznicę można jeść bez końca! świetne jajka! pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  18. Bardzo praktycznie,z pięknym efektem wykorzystujesz swoją niemoc Bożenko.Jajeczka urocze.Moniuś musi być,dobrze,że nie poddaliście się modnej teorii o jego szkodliwości.Jak dziecko go nie dostanie,to ma trudności z mową.Smycz bardzo oryginalna,pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  19. Bożenka takie jaja to ja w każdej ilości i o każdej porze bym "zjadła". Są PRZEPIĘKNE!!!!
    U nas też smoczek nazywany był niuniem 😊

    OdpowiedzUsuń
  20. rewelacyjne!
    wszystkioe wygląają pięknie

    OdpowiedzUsuń
  21. Bożenko jaja wspaniałe, niemoc ogarnia każdego z nas ale wiosna i słońce będzie dobrze!

    OdpowiedzUsuń
  22. Niemoc powiadasz? To jakie cuda stworzysz gdy ta niemoc pójdzie w czortu, skoro takie jaja robisz w niemocy? No cudne przecież te jaja. Pozdrawiam cieplutko i .. a kysz... niemoc.

    OdpowiedzUsuń
  23. Cudne te jaja! A te samobiałkowe takie delikatne... się zakochałam... w jajku... ;)
    O niuniusiu już słyszałam gdzieś ;) Fajny łańcuszek.
    A kysz niemoc, sio, precz!!!
    Podrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Jak zawsze cudowne prace. :) A co do ziemniaków....
    Ujmę to tak Bożenko, to że celebryci czasem odwalają takie numery, że ręce odpadają, to już mnie nie dziwi. Takie moczenie ziemniaków przez noc w wodzie, spowoduje, że wszystko co w nich najlepsze zostanie wypłukane, a ziemniak będzie smakował jak.... Można do wody dodać cukru, on jak się rozpuści zrobi na ziemniakach taką warstwę z cukru, która szybciej się zrumieni w pieczeniu, a że to będzie cukier to raczej skarmelizuje się. Buziole

    OdpowiedzUsuń
  25. Piękne jaja wielkanocne dziergnęłaś. Nie pisz, że niemoc Cie dopadła, bo nie wierzę. Pewnie bardziej Mikusiowy szał i zaangażowanie, a nie niemoc. Przerabiam temat od początku jesieni i wiem jak to hula. Buziaczki od "babci dla babci":))

    OdpowiedzUsuń
  26. super jajca a smycz słodziutka :)

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.