Moje prace

Moje prace

czwartek, 21 maja 2015

Ciociu ratuj !


W poniedziałek zadzwoniła do mnie chrześnica,  z tymi słowami.  To dziecko, ma milion pomysłów na minutę, niektórzy złośliwcy twierdzą, że to po chrzestnej, ale zapewniam, że tylko złośliwcy tak mówią ;)
W każdym razie,  te niezliczone pomysły,  zapędziły ją do konieczności uszycia pewnej dość skomplikowanej torby , stąd desperackie wołanie.  Nie powiem, że było łatwo, kombinowałam tradycyjnie jak koń pod górkę, bo ani ze mnie krawiec, ani kaletnik, więc wiele rozwiązań,   poszło na chłopski rozum. Właśnie, czemu mówi się chłopski rozum, a  nie babski rozum ? Wyjaśni mi ktoś ;) . Przy okazji szukania w necie oryginału, zobaczyłam jaka jest cena tego utorbienia, teraz już wiem, czemu ktoś nie chciał gotowca, tylko wolał uszyć. No dobra. Mowa jest o takim czymś






Teraz widać, że jest to torba,  dla ratownictwa medycznego.






Tutaj otworzyłam wszystkie części, aby było widać, jak wiele w środku jest kieszonek, przegródek i kilometrów gumek, by można było w każą z nich coś wcisnąć, żeby się nie przemieszczało w torbie w czasie jazdy.






Małe zbliżenia na wnętrze.














Żeby nie powiedzieć, że ma " drugie dno ", to pokazuję,  że jest podwójna, a pomiędzy znajduje się usztywnienie w postaci twardego kartonu, stąd nawet pusta" trzyma fason ", bo tak ma być.














Do przednich stron kieszeni i góry włożyłam dodatkowo  miękkie wypełnienie .






Jak myślicie - ujdzie w tłoku ?  Ma jedną wadę, ale się nie  przyznam :) No może kiedyś ;)

A teraz z innej beczki. W sobotę byłam w Krakowie,  na imprezie pt,  jak widać na ulotce ...






Zegar wskazuje 12 miesięcy, gdyż od początku roku odbywają się te spotkania i jak nazwa wskazuje - cały rok . Ponieważ jedna z organizatorek, współpracuje z naszym KGW, zostaliśmy poproszeni o upieczenie ciast na degustację . Tematem tego spotkania były " Róże i majówki ", więc ja upiekłam cwibak różany, a nawet 3 sztuki :)






To ciasto dla leniwych, bądź zapracowanych, samo się robi i zawsze wychodzi, trzeba mieć " talent " , żeby coś skrochmalić.  Przy okazji napiszę historyjkę. Raz moje najstarsze dziecko,  chodząc do szkoły podstawowej, miało na lekcji piec ciasto. Pani zadała coś tam, na co buntownicza mamuśka powiedziała, że nie zdążą i ciasto będzie twarde. Masz przepis i zróbcie to. Wszyscy piekli,  co Pani kazała, a grupa mojego dziecięcia,  co innego. Jak Pani zobaczyła na misce co zrobiły, stwierdziła  " z tego g *** nic wam nie  wyjdzie ". Niestety ... na koniec zajęć było to jedyne ciasto, które nadawało się do jedzenia. Nauczycielka po skosztowaniu powiedziała " w trakcie pracy wygląda fatalnie, ale po upieczeniu smakuje niesamowicie "  !  To była bardzo " równa " nauczycielka,  prostolinijna i mówiła co myślała, to tak dla wyjaśnienia  :)





Koniec historyjki z dziecięciem jest taki. Kiedyś mieli robić pizzę, Pani dała przepis. Dziecko przed lekcjami mówi - mamuś potrzebuję 1 kg mąki, coś tam dalej wymienia - pytam co robią - pizzę, no to nie potrzeba tyle,  tu masz przepis i tak zrobić proszę. Dziecko posłusznie ...  zrobiły zgodnie z zaleceniami ... zostały pochwalone ... na kolejne zajęcia Pani mówi - zapytaj -  jaki twoja mama ma przepis ?
Jak widać - mama przepis nadal ma, więc jak są chętni to wołać :)

Na koniec obiecana odpowiedź na pytanie,  o kwitnące w moim ogrodzie krzewy .

1. Pigwowiec
2. Aronia
3. Pigwa.

Najbliżej była TENIA . Gratuluję wiedzy i bystrego oka :)

Witam nowe obserwatorki, miło mi gościć,  choć ciut mniej się u mnie teraz dzieje, ale czasem bywa ciekawie, zatem zapraszam na dłużej :)

 I to by było na tyle. Pozdrawiam i do zaś :)

Ps. Już są pierwsze chętne, zatem edytuję i wklejam przepis.
6 jabłek obrać, pokroić w grubą kostkę, zasypać 1,5 szklanki cukru, zamieszać, poczekać, aż zaczną puszczać sok, dodać do tej samej miski wszystko na raz : 1/2 szklanki orzechów ( ja dałam teraz słonecznik ), 1/2 szklanki rodzynek, 3 szklanki mąki, 5 całych jaj, 1 łyżeczkę proszku do pieczenia, 1 łyżeczkę sody, 3/4 szklanki oleju, 2 łyżki róży ( można zastąpić jakąkolwiek konfiturą ). Wszystko wymieszać dużą łyżką, wyłożyć do dwóch keksówek upiec . Nie podam ile czasu, bo ja zawsze na oko. Piekłam chyba w 180 stopni, po 40 minutach dźgnęłam, było surowe, zmniejszyłam na 160 i dosiedziało do godziny, ale coś mi piekarnik fiksuje to musicie same sprawdzić  :)


40 komentarzy:

  1. Napracowałaś się przy tej torbie , ale wyszła rewelacyjnie.
    ja chętna na przepis i może wklej go od razu na bloga :) bo chętnych zapewne będzie więcej
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, zajęło mi to więcej czasu , niż sądziłam, całe 3 dni :(
      Przepis już jest na blogu :)
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  2. Bożenko, czapki z głów. Wyszło super! Jednej kieszonki mogłabym się tylko przyczepić, ale wiesz, skrzywienie mam ;)
    O przepis na ciacho się nie pytaj, tylko dawaj, bo wiadomo, ze jak na nic nie ma czasu, a szybko sie robi cos pysznego, to chętni na pewno się znajdą :)
    Buziolki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewuś, masz pełne prawo się przyczepić, jako osoba korzystająca na co dzień z takiej, znasz ich wady, przy następnej ( oby nie !!! ) , uwzględnię sugestię :)
      Przepis na dole :)
      Buźka :)

      Usuń
  3. Torba mistrzostwo świata! Chylę czoła!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lubię wyzwania, o mały włos poległabym na finiszu ...

      Usuń
  4. Szczęka mi opadła jak doczytałam ,że Ty sama tą torbę uszyłaś!!!! Myślałam na początku ,że to pierwowzór :)) Przepis na ciasto chętnie wypróbuję :))
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przepis już jest bierz i próbuj, w sam raz na niedzielę :)
      Dzięki za utorbienie ;)
      Buziak :)

      Usuń
  5. Padłam i leżę z wrażenia. Zdolniacha z Ciebie jakich mało. Podziwiam całym sercem Twoje umiejętności i pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Janeczko. Ja z kolei podziwiam Ciebie, robisz tak wiele, w takim czasie, do tego domownicy dopieszczeni, dom na glanz, padam do Twych stóp !
      Też pozdrawiam :)

      Usuń
  6. Torba pierwsza klasa, żadnych wad na pewno nie ma:) Wygląda rewelacyjnie!!!
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ma, powiem Ci na ucho, no właśnie ... jedno ucho jest o 3 cm dłuższe, durny błąd nie uwzględniający grubości klapki :(
      Też pozdrawiam :)

      Usuń
  7. Torba to mistrzostwo w kazdym detalu i zadnej wady nie widze a na placek to chcialabym przepis bo ladnie wyglada i pewnie dobze smakuje a ze dzieci mam w swiecie to teraz czesciej cos pieke jak odwiedzaja mamusie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Smakuje super. Pewnie teraz masz nawet więcej czasu na pogadanie, bo jak wpadają to się gościcie, a nie wiecznie wszyscy " w lotach ". Buziaczki :)

      Usuń
  8. no torba jak ze sklepu jestem pod wielkim wrazeniem

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, lubię wyzwania, o mały włos bym poległa ...

      Usuń
  9. Torba-mega:))ja myślałam,że pokazujesz nam jak ma wyglądać a Ty już gotowca:)))super:))a co do Twojego pytania czemu chłopski?to tak jak z pytaniem dlaczego najpierw był facet a potem kobieta-bo najpierw robi się model próbny żeby osiągnąć ostateczną doskonałość:)))
    buziaczki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super Bożenko, wyjaśnienie mega, to mogła wymyślić tylko kobitka ! Dzięki przeogromne :)
      Cmok jak smok :)

      Usuń
  10. Jesteś wielka. Powinnam powiedzieć, że właściwie niczym mnie już nie zaskoczysz, bo znam Twoje talenty, a tu proszę. Niewyobrażalne jak mogłaś tak fantastycznie to wykonać.

    OdpowiedzUsuń
  11. Bożenko jestem w szoku , myślałm że kupiłas ta torbe na Allegro jest genialna uszyta perfekcyjnie a ilość gumek i kieszonek powala. Masz niesowity talent. Czego sie załapiesz zamieniasz w złoto. Uważam że ta torba niczym nie odbiega od oryginału .
    A co do przepisu to dawaj go i to szybko , ciasteczka maslane to do dziś u mnie pokazowe słodkości.
    Pozdrawiam serdecznie i cieplutko

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przepis już wklejony, a co do torby, widziałaś cenę ? Nawet jak na Allegro to kosmos ! Moja odbiega, ma " znak rozpoznawczy " o którym, póki co, wiem tylko ja :)
      Buźka :)

      Usuń
  12. torba wygląda świetnie, jak ze sklepu :) ciasta też wyglądają pysznie, chociaż muszę się przyznać że, cwibak to nie jest moje ulubione ciasto.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agatko, to jest nazwa ze względu na kształt, jest wilgotny, po prostu trzeba spróbować. Za cwibakiem samym w sobie, też nie przepadam :)

      Usuń
  13. Torba wspaniała, wypracowana, jak mało która - podziwiam. Nie mam pewności, ale w powiedzeniu "na chłopski rozum" wydaje mi się skierowanie uwagi na prostotę i praktyczność rozwiązania. Tak się już kulturowo przyjęło, że mężczyźni są nieskomplikowani i konkretni, a kobiety bujają w obłokach. Nie muszę chyba Cię przekonywać, że od reguły są wyjątki.

    OdpowiedzUsuń
  14. Fajna torba, a ciasto zastosuję:-)

    OdpowiedzUsuń
  15. O rany jestem pelna podziwu, torba wyszla fantastycznie :) w pierwszej chwili myślalam, że to pierwowzór, taki do podglądania jak uszyć, ale po chwili domyślilam sie że toTwoje dzielo :) super naprawdę podziwiam talent do szycia :) pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Torba jest niesamowita. Kolejny raz mi zaimponowałaś. Aż kręciłam głową z niedowierzania, że taką torbę można uszyć.

    OdpowiedzUsuń
  17. Bożenko, ja nie wierze, no nie możliwe żeby ktoś był w stanie własnoręcznie uszyć takie cacko? Kobieto, Ty to masz zdolności, ja to bym nawet nie wiedziała jak się zabrać do takiej zwykłej prostej torby,a co dopiero z tyloma przegródkami i bajerami... Ja jestem w szoku!!!

    OdpowiedzUsuń
  18. "Chłopski rozum" to raczej od chłopstwa czyli dzisiaj rolników się wywodzi ;-P
    ( a w tym pojęciu i chłopy i baby się zawierają)
    którzy to ondziej sami sobie musieli wszystkie narzędzia i rzeczy wytworzyć zwykle bez wiedzy technicznej, ale dawali radę! I to jeszcze jak!

    Stąd pewnie takie określenie się wykuło, bo chłop pańszczyźniany mimo, że głupi swój rozum miał :-) i wymyślał najprostsze za to najefektywniejsze rozwiązania

    no całkiem jako i ty
    "chłopski" (nie mylić z facetowym) łeb to ty masz ;-P

    a przy okazji jaka kasa zaoszczędzona!
    No ale na zwykłej maszynie to ty tego nie szyłaś! ;-D I dla innych to wyczyn nie do powtórzenia...


    (ty to się zawsze dasz wmanewrować w takie dziwne zadania;-P )




    OdpowiedzUsuń
  19. Torba jest rewelacyjna!
    Ciasto pyszne, wiem bo podobne piekłam.

    OdpowiedzUsuń
  20. Torba świetna. Gratuluję.
    Ciasto też takie piekę, ale u mnie nazywa się "Placek Swata", bo od mojego swata mam przepis. W moim przepisie jednak brak róży. Słonecznika też jeszcze nie dodawałam, ale zamiast rodzynek dawałam żurawinę suszoną - też się świetnie sprawdza.
    Aronii nie rozpoznałam, mimo, że i u mnie w tym roku obficie kwitnie. Troszkę się zawstydziłam.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  21. Torba doskonała :) Dziękuję za przepis, ja dla odmiany tego ciasta nie znam,
    więc chętnie wypróbuję. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  22. Ja z początku nie skumałam, że Ty pokazujesz torbę uszytą przez Ciebie. Myślałam, że to jest oryginał i szukałam, gdzie jest ta "podróbka", dopiero po chwili zrozumiałam, że prezentujesz własne dzieło. Wtedy mnie zatkało.
    Dziękuję, że przypomniałaś mi przepis na ciasto, które często robiłam w młodości, a teraz o nim zapomniałam.

    OdpowiedzUsuń
  23. łał łał łał ale zdolna z Ciebie kobitka ta torba to rewelacja jest niesamowita :)))))))
    Historyjki zabawne lubię takie zamieszane ciacha bo się do rąk nie kleją hihi
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  24. Ależ miałaś pracy z tą torbą, wyszła REWELACYJNIE! Chyba się skuszę na to ciasto;)

    OdpowiedzUsuń
  25. Torba wygląda rewelacyjnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  26. Bożenko aleś Ty jest zdolniacha,torba wyszła rewelacyjnie .
    Ciacho znam pod nazwą amerykańskie i wiem że jest przepyszne ,choć u mnie w przepisie nie było żadnego dżemu.Z chęcią bym skosztowała,ale na razie jak wiesz wstrzymuję się od wszelakich glutenowych tworów.
    Buziaki niedzielne zostawiam i pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  27. No to przysiadłam na tyłku z wrażenia! Kurcze! byłam pewna, że napiszesz, że wzorowałaś się na tej torbie, a nie że ją uszyłaś! Totalny kosmos! mnie się zdarzyło uszyć dwa plecaki z dżinsów, ale to było w ubiegłym stuleciu i nie było tak skomplikowane! Bożenko, zdolna jesteś niesłychanie!

    OdpowiedzUsuń
  28. Torba fantastyczna - uszyć taksa to mistrzostwo ! przepis znam i się zgadza wygląda okropnie smakuje znakomicie !

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.