Sowia rodzinka, karteczka i bonus.

Agata z blogu  http://tam-dom-twoj-gdzie-serce-twoje.blogspot.com/ ogłosiła Candy. Jak się mogłam spodziewać, los nie był dla mnie łaskawy :(  Na moje szczęście, znalazłam  odnośnik do wzoru, który też wklejam TU  Ponieważ sowia rodzinka, tak zawładnęła moim sercem, że skoro nie udało mi się ich  zaadoptować, postanowiłam je sobie wydziergać sama.  W ten sposób powstała kolejna sowia rodzinka, która u mnie,  wygląda tak.

  

Tak prezentuje się głowa rodziny, tata sowa.

Szyja, która tą głową kręci, czyli mama sowa.

I ich dzieciątko, płci  nieznanej, w każdym razie pęd do wiedzy, z pewnością  odziedziczyło po rodzicach  :)

Wzór troszkę się różni od oryginału, oczka są ruchome, od Agaty podpatrzyłam  nóżki i  dzióbki też są odrobinę zmodyfikowane :)

W tempie ekspresowym, pomiędzy przyjmowaniem gości, a sówkami zrobiłam karteczkę. Cudo toto nie jest, ale pokazać mogę :)

I na koniec mały bonus. moje najmłodsze dziecię, pozwoliło mi na publikację zdjęć z  treningu i zawodów. Pod siodłem, jeden z  wcześniej prezentowanych  padów, który wyszedł spod mojej igły :)

Witam nowe obserwatorki. Bardzo dziękuje za wszystkie przemiłe komentarze i polecam się na przyszłość.

Pozdrawiam.