Moje prace

Moje prace

sobota, 6 lutego 2016

Prawie jak Tomaszek :)


Ale zanim będzie o tym niedowiarku, to mój kolejny pierwszy raz. Karteczka była na blogu parę dni temu, bezimienna, dziś zaistniała potrzeba przemienienia jej na jubileuszową, z okazji 40 lecia sąsiedzkiego KGW, gdzie za chwil parę będę się wybierać, w zasadzie, to już powinnam nóżki moczyć ...

Dorobiłam jej pudełeczko, wiadomo załącznik musi być. No i tak to sobie sprytnie wykombinowałam, żeby nie pakować znów w pudełeczko i ozdabiać je i jakiś znajomy mi anonimek powie - no Kochana, ale toto na pudełku to się nie komponuje z tym co w środku, więc Salomonowym wyjściem, środek jest na zewnątrz ...





To moje pierwsze pudełeczko z okienkiem, prawda, że fajnie to wygląda ? Nie trzeba kombinować, co zrobić na zewnątrz, mało tego, nic nam nie przeszkadza, bo jak coś rypniemy,  to dalej sterczy jak na kartce, a przecież chcemy, żeby nam w torebce nie przeszkadzało, ale też chcemy by było ładnie. No to tak jest chyba i ładnie i praktycznie, mi się podoba, a wiecie, że mi się rzadko co podoba :)







I pozwoliłam sobie otworzyć, by pokazać że elementem łączącym wnętrze z zewnętrzem są półperełki  i zapomniałam dodać, że okienko ma celofanową " szybkę " :)






A teraz bierzemy się za Tomasza. Wczoraj miałam przyjemność pogadać sobie z JADZIĄ. Pogadać, to chyba za małe słowo, nawijałyśmy jak nakręcone, zdecydowanie te same fale i mogłybyśmy tak długo, dziś była mała powtórka  z rozrywki, ale to już inna bajka. Do rzeczy. Jadzia poleciła mi taki karczuś w mojej ukochanej wersji , czyli dla zapracowanych, bądź leniwych ( właściwe podkreślić ). Zresztą, każda z nas bywa i zapracowana i leniwa, więc jest to danie zdecydowanie dla nas !

Kawałek karczku, co najmniej 1 kg ( mniej nie radzę, bo ostatni wracający do domu mogą co najwyżej talerz oblizać ), 1 kg soli kamiennej, blaszka do pieczenia. Karczek myjemy, dokładnie osuszamy, sól wsypujemy na blaszkę, robimy w niej zagłębienie ( pod spodem ma być sól, nie goła blacha ), do dołka wkładamy mięsko i do nagranego piekarnika na termoobieg - ja miałam 1,5 kg, to na 1,5 godziny w temp 200 stopni. Machnęłam się lekko, według instrukcji miało być 180, ale widzę, że to nie  było za dużo.

Nie zrobiłam zdjęcia przed, ale zrobiłam tuż po wyjęciu.





I po odcięciu kawałka.







Więc o co chodzi z tym Tomaszkiem ? Nie wierzyłam, jak toto może być zjadliwe, wystarczająco smaczne, nie za słone od spodu i mało słone na górze i jak się toto nie spali bez polewania i na termoobieg i taka temperatura ? Jednak wersja na leniwca -  zwłaszcza dziś - wygrała. Zadawałam sporo pytań, jednym z nich było - jaka ta sól - proszę, ma być taka .






Jadzia podpowiedziała - na zimno - idealne do kanapek, lub jako zimna przystawka, na ciepło z sosem do ziemniaków, lub jak kto chce. Przepis, najprostszy chyba jaki znam, potwierdzam, że mięsko jest zaskakująco smaczne. Na koniec wnoszę zażalenie, jest zdecydowanie za smaczne ! Przybiegłam z przepisem, bo jak by ktoś zaszalał na ostatkach, to taki obiadek będzie jutro jak znalazł . Dziękuję Jadziu :)

Pozdrawiam i do zaś :)
A teraz ruchem posuwistym,  udaję się do łazienki, za 40 minut wyjście, a ja jeszcze paluszkami po klawiaturze stukam  :)

34 komentarze:

  1. Super karteczka i w takim pudełeczku jest idealna :)
    Mięsko jak nic trzeba wypróbować ;)
    pozdrawiam i udanej zabawy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzeba, zdecydowanie to jest hicior !
      Dzięki za karteczkę i pozdrawiam :)

      Usuń
  2. Kartka w pudełku wygląda świetnie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Karteczka jak zwykle cudna :)
    A mięcho wyglada tak smakowicie, że muszę skorzystać z przepisu, jakie różowiutkie, mniam .....
    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam, sprawdziłam, warto zrobić, zwłaszcza, że praktycznie robi się samo :)
      Cmok :)

      Usuń
  4. Karteczka śliczna, a mięsko wygląda niezwykle smakowicie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Oj Ty Bożenko, chwalić wypada za tak cudną karteczkę. Zajefajnie wygląda z tym pudełeczkiem.. Szybka świetny pomysł i racje masz, ze już niczym przyozdabiać nie potrzeba. Wszystko pięknie. Tym mięskiem to mnie rozochociłaś, bo ja mięsożernym ssakiem jestem. Wygląda smakowicie, aż mi ślinka leci. Tez jeszcze stkukam po klawiaturze a już pora wychodzić na urodziny do chrześniaka. baw sie dobrze, czego Tobie i sobie zyczę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja już wróciłam, impreza rewelacja, a Ty ?
      Uściski :)

      Usuń
  6. Karteczka śliczniutka :) A co do tego mięska to wygląda apetycznie, tylko tak mnie zastanawia, że tak bez żadnych przypraw bez niczego ...,czy na pewno ??? Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, ja też nie wierzyłam, stąd tytuł posta. Mięsko jak się piecze ciągnie sól, a reszta to naturalny smak mięsa. Zrobiłam, przed wyjściem skosztowałam, wracam ... połowa z 1,5 kg karczku wyparowała :)
      Też pozdrawiam :)

      Usuń
  7. Ale smakowicie to mięsko wygląda. Przepis jest mi znany ale zapomniany :-(
    Karteczka Bożenko w pudełeczku z okienkiem jest przepiękna. Ciekawi mnie skąd masz taki cudny papierek w motylki ??
    Baw sie dobrze w tym KGW.
    Buziaczki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anulka, to serwetka jest i wiesz, żelazko :)
      Zabawa była na 102 :)
      Buziaczki :)

      Usuń
  8. O Bożenki tak karteczka jak i karczek paluszki lizać :) POzdrawiam inie forsuj kończyny :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Elu za pochwały,a za karczek należą się Jadzi :)
      Też pozdrawiam :)

      Usuń
  9. Karczek wygląda znakomicie smakowicie!
    Karteczkę już podziwiałam i bardzo mi się podoba pudełeczko jakie jej dorobiłaś. Elegancko!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Karczuś polecam, a pod ocenę poddałam pudełeczko, dzięki piękne :)

      Usuń
  10. Pudełko z okienkiem to strzał w dziesiątkę :)A mięsko mniam mniam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wyjątkowo nie zaprzeczę. Mięsko miało być jutro na obiad, coś mam wątpliwości czy się ostanie do jutra do obiadu, bo po drodze jest śniadanie ...

      Usuń
  11. Tak mięska chyba jeszcze nie robiłam, choć coś z solą już było.
    Wczoraj robiłam w rękawie, ale następnym razem wypróbuję, bo wygląda ciekawie.
    A karteczka piękna:)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  12. Kartka w pudełku -mega pomysł:)))
    Karkówka-oblizałam ekran:)))...dobrze,że jestem po śniadaniu:)))
    pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Oj Bożenko, Bożenko, ostatnio co wchodze na Twój blog, to albo umieram z "zazdrości" że ja nie potrafię tak pięknie tworzyć jak Ty, albo ślinka mi cieknie widzać takie pyszności. No ładnie to tak? :)
    Karteczkę już podziwiałam wcześniej, pudełeczko dodało jej uroku, na pewno przyniesie zadowolenie obdarowanym. A co do jedzonka... to ja już nic nie napisze tylko biegnę do kuchni coś przekąsić :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Karteczka zarąbista!!! Wiesz co? ja będziesz wstawiała na bloga, takie smakołyki, przestanę do Ciebie zaglądać! Powodem jest głód, jaki zaraz czuję i co? przytyję przez Ciebie ;) Buziaczki, idę jeść.

    OdpowiedzUsuń
  15. Karteczka super a mięsko jak się patrzy i slinka cieknie. Pozdrawiam i zapraszam do mnie

    OdpowiedzUsuń
  16. Jak ja się cieszę,że "Tomaszek niewiarek" uwierzył i smakowało:)))))))))))

    OdpowiedzUsuń
  17. No,no,no...jak chcesz,to potrafisz zrobić jak nalezy.����. Na soli robię kurczaka,tylko obsypuję go ziołami prowansalskim (mogą być inne)-też niektórzy nie wierzyli,że dobre,a jednak(mój małpożonek zjadłby całego),muszę wypróbować karczek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie, że jak chcę :)
      A z kurczaka, to walisz na sól, czy cały jest w soli, bo słyszałam taką wersję, ale wtedy to chyba do Wieliczki trzeba po urobek jechać :)

      Usuń
    2. Na soli oczywiście,jak karczek. Ale słyszałam o wersji w soli

      Usuń
    3. A "Tomaszek,Tomaszek,Tomaszek"kojarzy mi się z kabaretową interpretacją"nocy i dni"

      Usuń
  18. Kartka świetna...jak to pierwsza taka z pudełkiem to ja wymiękam ;) Ja też tak chcę :)
    A mięsko wygląda smakowicie...czasami warto poeksperymentować :)

    OdpowiedzUsuń
  19. to ja jestem taki sam Tomasz , albo Niemasz . Ja nawet kiedys probowalam to robic w moim przepisie jeszcze musztarda sie smarowalo mieso. smakowalo mi czyjes , a moje nie .Kartka jest piękna i elegancka.

    OdpowiedzUsuń
  20. okienko to świetny wybieg taktyczny, jak się nie chce pudełka ozdabiać ;-D

    przez ten karczek mało monitora nie polizałam! ;-P

    OdpowiedzUsuń
  21. Karteczka z okienkowym opakowaniem rewelacja!
    Mięsko, trudno mi uwierzyć, że w takiej ilości soli robione. Muszę spróbować niczym ten Tomasz. Pozdrowionka przesyłam:))

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.