"Jeżeli któregoś dnia ktoś zarzuci Ci, że Twoja praca nie jest profesjonalna, powiedz sobie, że Arkę Noego zbudowali amatorzy, a Titanica - profesjonaliści..."
Moje prace
niedziela, 28 lutego 2016
Dlaczego by nie ?
Ktoś mnie zdenerwował okrutnie, a wtedy muszę odreagować, robię to " wyładowując się na robótkach ". Czasu mało, bo ogony mam takie, że hej, więc tak " kole północy ", po skończonej pracy, nie za wiele jest już zdrowia i możliwości, ale klej i plastikowe jajo przejdzie.
Pomyślałam sobie, skoro były takie bombeczki, DLACZEGO BY NIE zrobić takich jaj ? No i tak koło pierwszej w nocy powstały takie
Zdjęcia mało ambitne, ale ambicja poszła się bujać wraz z zepsutymi nerwami ...
A to czemu pokazuję ? Bo mi zależy na Waszej opinii i pomocy. Rozum - ambicja - nerwy, to już nie bardzo funkcjonuje i nie wiem, czy tak naprawdę są fajne, czy mogą się podobać, czy ewentualnie - taki mam plan - zrobić kokardkę i zawieszkę na górze z szyfonowej wstążeczki, by nadal były delikatne. Jest ktoś chętny do wyrażenia swojej opinii ?
Nie miała baba kłopotu, to sobie kupiła maszynę do chleba. Na otwarcie naszej Biedronki po remoncie, były takie promocje, że nie mogłam przejść obok niej obojętnie, bo chorowałam na taką już wiele lat, ciągle zbyt drogo, żebym stwierdziła, że warto, ale za 60 to wiadomo. No i zaczęło się :)
A po wyjęciu - chlebuś " podstawowy " z przepisu w książeczce, jeden z kilkunastu, przelecę wszystkie, cokolwiek by to nie miało znaczyć :)
Na koniec dziękuję pięknie Wszystkim za pochwały, pod moją delegacyjną bandą kobitek z KGW.
Jednak powiem szczerze, mam skromną nadzieję, że nie wygramy, a kiedyś powiem dlaczego :)
Pozdrawiam i do jutra :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Chlebuś mniam wygląda bardzo smakowicie , To teraz już będzie całkiem domowa produkcja chlebka i coś do chlebka:-) Chyba Ci jeszcze brakuję takiego ustrojstwa do robienia masełka i byłby komplet .
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem co Cię aż tak wkurzyło... ale niech Cię wkurza dalej bo z tej złości powstają cudne prace. jajca są świetne, nosze się z zamiarem zrobienia takich ino u mnie brak czasu , no nie ma mnie kto wkurzyć :-)
Mogą wisieć z kokardką przynajmniej będzie je widać w całości.
Buziaczki ... a jak by Cie jeszcze raz wkurzyło to łap za kartonik bo czekam na kartki :-)
Piękne jajecka,takie subtelne,delikatne.A chlebek wygląda bardzo apetycznie.
OdpowiedzUsuńJajuszka cudowne, a chlebek wygląda bardzo fajnie, ciekawe jak smakuje? :)
OdpowiedzUsuńPiękne te koronkowe pisanki! Kokarda będzie ok:) Kiedyś piekłam chlebki z maszyny ale obecnie stanowimy 7mio osobową rodzinkę i po prostu jest za mały:))Twój wygląda apetycznie!
OdpowiedzUsuńSkoro nerwuski robia takie cudeńka to niechaj Cie wkurzaja bezustannie. Jajeczka sa sliczne i chyba jak dla mnie kokardka doda im delikatności, choć same w sobie sa nadzwyczaj delikatne. Niech tylko ten kto Cię wkurza trochę pomiarkuje, bo bidulko spac nie będziesz ino robótkami sie zajmować. Twój chlebek wyglada bardzo apetycznie i zapewne tak smakuje. Ja jakoś zabrac się za chlebek nie moge, chociaz odpowiednie składniki juz zebrałam. Pozdrawiam serdecznie i zyczę spokoju, spokoju, spokoju.
OdpowiedzUsuńNo pięknie jak przez nerwy takie cudeńka wychodzą :))Cudowne jajka.Chlebek smacznie wygląda .Serdecznie pozdrawiam .
OdpowiedzUsuńJajeczka są naprawdę piękne , takie eleganckie i lekkie.Z szyfonowymi zawieszkami tez będą się cudnie prezentować.
OdpowiedzUsuńChlebek wygląda smakowicie.
Frywolitkowe jajka, koniecznie na wstążeczkę i wieszaj na gałązkach brzozowych w wazonie. Będą świetną świąteczną dekoracją, a ten, ta, lub ci, co Cię wkurzyli, niech żałują, że takimi cudeńkami nie zostaną obdarowani. Chlebek z maszynki, to taki domowy rarytas, oj nie będziesz Ty już miała spokojności w domku, jak rodzinka go posmakuje.
OdpowiedzUsuńkoronki przepiękne aż grzech coś pisać, żeby nie zepsuć efektu patrzenia, a właściwie nic nie trzeba pisać tylko podziwiać
OdpowiedzUsuńJa bym je powiesiła na czymś fajnym delikatnym ... bo wtedy będzie widać ich delikatnośc i przejrzystość...
OdpowiedzUsuńNa taką maszynę też chorowałam ... nadal nie mam bo tak jak ty zawsze uważałam, że droga :)
Delikatna wstażka krzywdy im nie zrobi . Piękne i delikatne jaja .
OdpowiedzUsuńChlebek wygląda bardzo apetycznie, a jajeczka super :)pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńSuuper jajka :))) Dodac malutka wstazke i nic im wiecej nie potrzeba :)) Chlebek noo mam nadzieje ,ze smakowal :)) I Zycze na koniec Duuuuzo Cierpliwosci bez nerwow !!! :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJajka masz super i jak je tak wykonczysz jak piszesz bedzie ladnie a chlebek super wyglada i teraz juz szynke sama robisz teraz chleb tylko czekamy kiedy bedziesz maslo robic to juz bedziesz samowystarczalna a co do zaproszenia to tez chcialam dla naszego kola zrobic ale nie mialam pomyslu ale twoj jest super jak by bylo glosowanie bym zaglosowala ale chyba inaczej jest ocena a my z kola juz od paru lat wyjezdzamy sobie co roku w inne miejsce na obiadek i kawke z ciastem i troszke % .
OdpowiedzUsuńSuper jajeczka, co jedno to ładniejsze.
OdpowiedzUsuńJa też mam nerwy zniknęły mi komentarze z bloga normalnie aż się we mnie gotuje....
A zapomniałam zaprosić na moje Michałki, bez cukru i bez masła. Normalnie bajka :))
OdpowiedzUsuńBożenko, jajuszka śliczne. a jak dodasz im cieniutka, białą szyfonową wstążeczkę, to będą już całkiem idealne. Myślę, że wstążeczka musi być delikatna, żeby nie przytłumiła delikatnej urody jajeczek. Już je widzę wiszące w oknie lub na gałązkach wierzby mandżurskiej :)))
OdpowiedzUsuńChlebek smaczny był?
:*
jak szyfonowa wstążka to może być:D
OdpowiedzUsuńa na maszynkę też poluję i wcale się nie dziwię że ją kupiłaś
Pozdrawiam cieplutko
Bozenuś, jajeczka są tak urokliwe i gipiura daje im tyle uroku, że ja nie dawałabym żadnej wstązki, raczej cieniusieńki, delikatny sznureczek, ale to wszystko rzecz gustu. Buziaki.
OdpowiedzUsuńBożenko widać,że musisz się częściej wnerwiać,bo efekt jest powalający:))) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPrzepiękne jajeczka :) Myślę, że równie piękne powstaną bez wkurzania, bo tego Ci zdecydowanie nie życzę :) Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńNo ja cię kręcę! Jak Ty w nerwach kole północy robisz takie jaja, to zazdroszczę! Bo ja w nerwach o północy to mogłabym rzucać jedynie jajkami o ścianę lub w kogoś :-)
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że satynowa wstążeczka byłaby idealna, choć pomyślałam też że zawieszki z białych małych koralików mogłyby wyglądać ciekawie. W sumie to część zrobiłabym ze wstążką, a część z koralikami, a co!
Już dawno stwierdziłam,że jak jesteś "zdenerwowana",to robisz cudeńka. Dobry ten chlebem,lepszy niż tradycyjny?
OdpowiedzUsuńBożenko, no nie dobrze że ktoś Cię zdenerwował, chociaż z drugiej strony... jeżeli po czymś takim powstają takie fajne rzeczy jak Twoje jajeczka, to może jednak niech denerwują? :)
OdpowiedzUsuńo pierwszej w nocy! to kiedy ty śpisz? O_0
OdpowiedzUsuńmnie się bardzo podobają, te z kukardką również :-)
a moja maszynka nawet nie rozpakowana...jakoś weny nie mam...a też na nią chorowałam, ale na razie na dietce jesteśmy i pieczywo to ostatnia rzecz w naszym codziennym zestawie...
ale mogłabyś chlasnąć kromkę! ;-P