Moje prace

Moje prace

środa, 10 lutego 2016

Metamorfoza


I znów tytuł ma podwójne znaczenie i jak zwykle o tym na koniec, choć w zasadzie będzie o tym od samego początku. Ale już Was przyzwyczaiłam, że u mnie nic nie jest tak oczywiste, przynajmniej nie może być :)


W domciu namiętnie używamy pewnych kosmetyków w dużych opakowaniach ( o tym na koniec ), długo się zastanawiałam, jak je wykorzystać,  bo wyrzucić oczywiście żal. Najczęściej więc je myję, zdrapuję " dowody zbrodni "  i stoją takie bezpłciowe.  Kiedyś porozdawałam parę sztuk i jedna ze znajomych zrobiła decou, nie wiem, czy nieudolnie, czy ( ? ),  bo wszystko zaczęło pękać i odpadać.  Więc jeśli ktoś ma jakiś patent,  na decou na plastiku, to ja chętnie zaadoptuję wskazówki. A póki co, moja aranżacja wygląda tak.






Jeden boczek ...






i ciut z drugiej strony ...






zadek ...






z góry ...






i na koniec z dołu, jak już dokleiłam ten filc, to znalazłam kawałek jasno beżowego, zmienię to w stosownym terminie, a póki co, jest tak widać.






I jeszcze zbliżenie kwiatuszków, bo są cudne, na żywo jeszcze bardziej :)






Nie wiem, czy ten gips uciska na rękę, czy na jakiś nerw wzrokowy,  przecież nie powiem, że na mózg :) , ale wszystko zaczyna mi się podobać, po prostu strach się bać ;)


A metamorfoza dotyczy opakowania po takiej litrowej odżywce do włosów. Nie jest to reklama, ale jak producent coś mi wyrzuci, to mogę kilka dobrych słów napisać :)






A druga metamorfoza będzie jutro ok.godz 15, w końcu moja łapka będzie bez " opakowania ". Huraaaaaaaa !!!
A później to takie mam ogony, że Alleluja, ale co mi tam i tak skaczę z radości :)

Z radości też Wszystkich ściskami  i całuję dookoła głowy. Pozdrawiam i do zaś :)


63 komentarze:

  1. Ale z Ciebie czarodziejka...tanie niepozorne opakowanie,a atak je przystroiłaś i jestem po ogromnym wrażeniem! Cudo!
    Cieszę, że że gips ściągają...mogę się tylko domyślać jakie to musiało być ograniczające :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo, bardzo, a jakie wkurzające, pierwszy raz w życiu, to rozumiesz ...
      Bardzo dziękuje za tak miłe słowa. Pozdrawiam :)

      Usuń
  2. Nooo ja już sobie wyobrażam, co teraz będzie się działo. Łapka bez opakowania, pełna swoboda, szaleństwo na całego ;) W sumie cieszę się,że już zdejmujesz gips, ale boję się, że nie nadążę czytać postów ;) Ach znam to "nierusz, zostaw, przyda się "Czasem leży to latami, a pewnego dnia, hurraaa własne tego tego szukałam! Kiedyś dawno temu, dostałam kilka takich pudelek, po tzw "Końskiej maści" zrobiłam na jednym decu i trzyma się do dziś ( mąż ma w nim śrubki ;) To Twoje pudełeczko no cóż, jak już Tobie się podoba, to musi być śliczne! Buziaczki i nie przesilaj ręki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spokojnie, nie zachodzi taka obawa, to co mam zrobić, zajmie mi sporo czasu. Postaram się :) Buźka :)

      Usuń
  3. Jestem za taką metamorfozą, zdecydowanie!!! Ślicznie to wykombinowałaś, a instrukcję na plastiku chętnie przyjmę, bo mam serwetkę z papugami i coś bym wymodziła na wiaderku moim ptaszkom.

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudowna metamorfoza, zazdroszczę głowy pomysłów :) pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tam , pomysły to taka mieszanka wszystkiego :)
      Dzięki. Też pozdrawiam :)

      Usuń
  5. Ta metamorfoza jest śliczna i bardziej oryginalna od decu...

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękne pudełeczko , metamorfoza rewelacyjna, kwiatuszki mnie urzekły.
    Po zdjęciu opakowania uważaj na rączkę.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Postaram się. Dziękuje za miłe słowa:)
      Też pozdrawiam :)

      Usuń
  7. Cieszę się razem z Tobą, że uwolnią Ci rękę. Będziesz mogła oddac się swoim pasjom, tylko uważaj proszę i nie szalej tak zaraz. Twoje recyklingowe pudełko jest cudne. Kwiatki szczególnie mi się podobają. Masz polot Bożenko. Na śliskie powierzchnie maluję najpierw farbą podkładową właśnie do takich powierzchi firmy Fluger. Trzyma i nic nie pęka. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Haniu, muszę zlokalizować tego Flugera :)
      Dobrze wiesz co mam " na sumieniu ".
      Gorące uściski :)

      Usuń
  8. Widzę,że Ci łapka w gipsie nie przeszkadza,bo tworzysz piękne prace!!! Moż zostaw sobie ten gipsik:))))))) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jadziu, jednak przeszkadza i to bardzo, bo nie wszystko daję radę robić. Cmok jak smok :)

      Usuń
  9. Z łapką bez opakowania to dopiero będzie szaleństwo! Bożenko, prawda że kwiatuszki są cudne! No śliczności takie, że napatrzeć się nie mogę. Pojemnik wygląda elegancko!
    A co do deku na plastiku to mam doświadczenia i to bardzo dobre - bukłak po wodzie zdemineralizowanej oraz konewkę przemalowałam i okleiłam i służę mi od dwóch lat na balkonie. Nic się nie dzieje, a nawet tam zimują...A pomalowałam zwykłym akrylem, nawet nie dawałam zbyt wielu warstw lakieru. Może to właśnie o ilość warstw chodzi, żeby nie przesadzić...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Beatko, a jakiej grubości plastik na tych przedmiotach ? Bo toto moje jest ciut giętkie, może nie całkiem, ale da się ugiąć.
      Dzięki za pomoc. Buziaczki :)

      Usuń
  10. Bożenko, świetnie wyszła ta metamorfoza, a co najważniejsze to dałaś mi pomysł. Bo mam parę puszek po kawie Innce, są fajne bo równe, duże i może się dużo przydasi zmieścić :)
    Pozdrawiam, a i życzę duuuuużo zdrówka dla łapki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. OOOO takie puszki po kawie to będą ekstra, stabilne, z przykrywką, ten materiał to grubo tkany len.
      Mam nadzieję, że będzie zdrowa, choć mam zapowiedzianą blokadę ...
      Uściski :)

      Usuń
  11. no popatrz jak szybko zleciało - dopiero co Ci ten gips zakładali :)
    a pudełeczko pięknie ozdobione - muszę spróbować zrobić takie kwiatuszki, bo taki sznureczek lniany leży i czeka na zastosowanie już od dawna :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żartujesz, prawda ? Wyjątkowo długie te 3 tygodnie ...
      Kwiatki są z juty, nie ze sznurka, chyba byłoby trudno zawinąć sznurek, żeby wyszło tak idealnie równo, jak jest w tych kwiatkach, ja bym nie potrafiła :)

      Usuń
  12. o! też używam podobnych pudełeczek....może się zainspiruję ;-)


    wiesz co...skoro ci się odbiór świata przez ten gips poprawił, nie ważne co tam uciska albo nie...to może ty go nie zdejmuj.... ;-D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślisz, ze zachodzi obawa, że jak go zdejmę, to mój mega radosny odbiór się cofnie ? ;)
      Inspiruj się do woli. Dodam dla ułatwienia, łączenie materiału jest ukryte pod kwiatkami, a te są zrobione z juty - z materiału a nie z nitek, czy sznurka :)

      Usuń
    2. no sama widzisz, a ja bym kleiła te niteczki! ;-D

      Usuń
  13. Wielkie łał! Piękne!

    OdpowiedzUsuń
  14. Bożenko pudełeczko cycuś glancuś ,kwiatuszki ze sznureczków śliczne .
    Jakoś nie mam dziś weny do pisania,więc kończę życząc zdrówka ,nareszcie będziesz mogła się podrapać w tą łapkę ,bo wreszcie poczuje się ona wolna ,bez jakiegokolwiek ucisku ,napicisku,oporu czy jeszcze innego gniotka.
    Buziak :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, mocno wkurzające te uciski, naciski, czy jak im tam
      Cmok :)

      Usuń
  15. U ciebie ekologia na całego,wszystko ci się przyda. A gips taki nie wykorzystany dalej��

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak nie wykorzystany ? ! Ręka go wykorzystuje, a później jak będzie wolny, to coś wymyślę :)

      Usuń
  16. O ja! Ale świetnie to wygląda :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Wiesz,tak myślę i myślę,ale nie robiłam deku na plastiku a mam jedno takie pudełeczko,więc spróbuję i Ci powiem jak wyszło:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Te kwiatki są na prawdę śliczne - sama robiłaś? Pudełeczko wygląda bardzo efektownie i elegancko. Robiłam kiedyś decu na plastikowym pojemniczku po lodach. Trzyma się do dziś tylko pokrywka była zbyt ciasna i lekko się porysowało przy zamykaniu. Wystarczy powierzchnię potraktować papierem ściernym - to wystarczająco zwiększa przyczepność farby.
    Cieplutko pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. PO lodach mówisz ? to chyba jest nawet bardziej miękkie od mojego pojemnika. Koniecznie muszę go " przelecieć " papierem .
      Uściski :)

      Usuń
  19. Fajna metamorfoza :) A co do decu na plastiku ... podobno farby kredowe świetnie "łapią" na plastiku ... podejrzewam, że decu na takiej farbie wyjdzie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, tu jest jeszcze taki problem, że to pudełko nie jest bardzo twarde, daje się ścisnąć, więc przy takim nacisku szczególnie jest narażone na odprysk :(

      Usuń
    2. Fakt... to może być kłopot. Ale tymi farbami można nawet tapicerkę pomalować - to sprawdziłam. Da się.

      Usuń
  20. Och! Wspaniała metamorfoza i myślę, jak dla mnie, że ta metoda jest fajniejsza od decu. Nie mówie, że decu wyglądałoby gorzej. Ale bardzo podobają mi się te kwiatuszki, takie siermiężne, śliczne:) Lubię takie ozdoby.
    Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coś w tym jest co piszesz, bo mi się też takie przaśne szczególnie podobają :)
      Cieplutkie uściski :)

      Usuń
  21. Pudełko przepiękne,a te kwiatki to po prostu rewelacja,z gipsem takie cuda robić,to co to będzie jak Ci go zdejmą?.Jeżeli chodzi o decu na plastiku,to ja zawsze po umyciu i oczyszczeniu powierzchni,przecieram wszystko dość grubym papierem ściernym,potem jeszcze czyszczę i dopiero na idzie akryl,na takiej zmatowionej powierzchni farba się lepiej trzyma,pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo cenna uwaga. Dziękuję pięknie i za komentarz też :)
      Uściski :)

      Usuń
  22. Bożenko, od czego mam zacząć? Może od tego, że nich Ci tam uciska ten gips na co chce i oby jak najczęściej Ci się wszystko podobało. A powinno, bo śliczne rzeczy robisz :) Chociaż co to będzie jak już mają Ci go ściągnąć? (i nareszcie) Pudełeczko jest super, te kwiatuszki na nim - rewelacja. Ja poproszę o kurs na nie? I już czekam aż teraz z wolną ręką będziesz szaleć i tworzyc, tworzyć, tworzyć.... :)
    A o takich opakowaniach to ja coś wiem, mam pół szuflady leżeć opakowań po kremach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lidziu, to jest mega opakowanie, cały litr, to sama wiesz.
      Te po kremach już zaczęłam wyrzucać, z obawy o podejrzenie o zbieractwo :)
      Buziaki :)

      Usuń
  23. Świetny pomysł, a kwiatuszki są po prostu obłędne :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Powiem tylko tyle. Cudo ! A kwiatuszki rewelacyjne ! Buziaczki !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zastanawiałam się, co się z Tobą dzieje, też mieliście ferie i ciszaaaaaaaaaaaaa ...
      Buźka :)

      Usuń
  25. Zostawiłam sobie Ciebie na deser, i wiedziałam co robię . U Ciebie zawsze coś pięknego się trafi. Tyż mom takie opakowanie po odżywce , czeka na swoje 5 min. Kurcze może jednak zostaw se ten gips na pamiątkę oczywiście po zdjęciu . Będzie Ci przypominał że przez niego patrzyłaś jak prze różowe okulary i jak Ci się cos nie spodoba popatrzysz se przez ten gips i będzie cudnie :-)
    Ale w zasadzie mnie sie tam u Ciebie wszystko podoba a gipsu nie mam :-)
    Powiem ta pudełeczko jest cudne ale cudnym to go robia te kwiatki z juty które są przepiękne !!
    Co do decu na plastiku i na szkle też uznaję tylko jedną niezawodną metodę. Najpierw oklejam papierem ryżowym na wikol . Potem robię decu i nie ma bata , żeby coś odlazło . Można zastąpić papierem toaletowym lub gazą :-)
    Buziaczki i czekam na fotkę zrecyklingowanej rączki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takiej wskazówki nie słyszałam, ale bardzo mi się podoba, jeszcze tylko Anulka dodaj, czy po tym oklejaniu malujesz, czy od razu serwetka. Nie ukrywam, że bliższa mojej kieszeni, jest ta druga wersja :) :) :)
      Uściski :)

      Usuń
    2. ja zwyczaj po oklejeniu zabezpieczam jedną warstwą lakieru , akrylowego co by se nie uszkodzić tego papieru , a potem co kto woli można pomalować można od razu kleić , wszystko zależ jakie chcesz mieć tło :-)

      Usuń
  26. Kochana to jak Ty bez gipsu to teraz możesz mieszać, a mieszać w garach :) Ale i tak uważaj na siebie. A cacuszko jak zawsze w Twoim wykonaniu bajka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki. Jeszcze 4 i pół godziny z gipsem, ale właśnie zrobiłam batoniki, pochwalę się w następnym poście, choć chyba nie ma czym, ale zrobiłam i to się liczy :)

      Usuń
    2. Koniecznie musisz się pochwalić, z tą czekoladą mój błąd, wybacz. Ale jestem tak zalatana , że czasem wykładam się na banałach przez ten pośpiech. Miłego dnia :)

      Usuń
  27. Cóż za przepiękna metamorfoza ! Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  28. Cudna metamorfoza :)
    http://moj-maly-tajemniczy-swiat.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  29. Był kiedyś taki bohater filmowy - MacGyver - co to robił rzeczy typu armata z krawata. Dla mnie jesteś MacGyverem robótkowym. Co jeden pomysł, to lepszy. Brawo!

    OdpowiedzUsuń
  30. Super metamorfozę zrobiłaś. Puszka wygląda cudnie :).

    OdpowiedzUsuń
  31. PIĘKNE KWIATY WYCZAROWAŁAŚ ZE SZNURKA I PEREŁEK,PUDEŁECZKO PRZEŚLICZNE. BOŻENKO, SERDECZNIE CIĘ POZDRAWIAM.

    OdpowiedzUsuń
  32. Genialan metamorfoza , pojemnik ogromnie zyskal i napatrzec sie nie moge . Dobra jest ta odzywka ? uzywam innej , tez w duzych pojemnikach , ale pol litrowych :D

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.