Moje prace

Moje prace

piątek, 27 grudnia 2013

... i już sobie poszły ...


Choć niektórzy powiedzą, że jeszcze trwają, za chwilę Nowy Rok i Trzech Króli, które to święto w połączeniu z niedzielą daje nam kolejne wolne dni, jednak te, na które tak czekaliśmy i tak wypatrywaliśmy gwiazdki, a później jakiegoś drobiazgu pod choinką, to już sobie właśnie poszły, echhh ... i znów rok czekania ...

A mój Mikołaj przyniósł mi takie cudo ... między innymi cudami :)




Jak by ktoś pytał, co to za ustrojstwo,  informuję, że jest to krosno do tkania koralikami, zapomniałam tylko fotnąć przed sklejeniem, niestety, z rozpędu przytwierdziłam na stałe listwę poprzeczną, co niestety - po pierwszej próbie - widzę, że było wielkim błędem. Teraz, to ja tylko mogę mieć nadzieję, że się toto rozklei, co niestety - znając swój styl pracy, sądzę, że szybko nie nastąpi ...
A tak wygląda mój świąteczny pomysł i wykonanie, dziecko jutro wyjeżdża, trzeba było od razu sprzęcior " puścić w ruch ", co by później nie dawać zarobić poczcie   :)













Koraliki są, jakie są, robi się z tego,  co się ma. Bransoletka została zaakceptowana i przyjęta z zadowoleniem, wiec tego się trzymajmy  :)

Nie tak dawno, cudowny, niebieskowłosy aniołek, kryjący się pod postacią Ilonkowej córki, z bloga Ilona Lisiecka , wylosował mnie i tuż przed świętami otrzymałam ogromną pakę serwetek do decu :)




Po prostu pełna rozpusta, a to tylko część rozłożona, reszta dalej na stosie leży   :) :) :) 




Już mam kilka pomysłów. Że też zapomniałam poprosić Mikołaja,  o dwa worki wolnego czasu ;)
Jeszcze raz Ilonko pięknie dziękuję, za te serwetkowe rarytasy :)

A teraz jako ciekawostkę, pokażę ... pudło :)
Żałuję,  że nie zrobiłam zdjęcia " przed " . Gość przytargał takie zdezelowane pudło od akordeonu, długo kombinowałam,  co by z nim ciekawego zrobić, w sumie zdarłam stare oklejenie, zastąpiłam pokrycie codurą, na krawędziach nakleiłam uszyte wąskie paseczki, wnętrze wykleiłam zielonym  filcem ( fotki brak ). Stare okucia zostały pomalowane na kolor srebrny ( wcześniej ktoś je popaprał na czerwono ).  Całość - mało skromnie stwierdzę - wyszła  dość profesjonalnie :)







Zdjęcia są niestety mniej profesjonalne, przy świetle, bo rano waliza wybywała z domku, więc nie byłoby czasu. Zażartowałam na wychodne - popatrzcie - tatusia po 31 latach z takim bagażem wyprawiam z domu, ale za to w jakim stylu  :)
Gdyby ktoś miał potrzebę renowacji podobnego pudła - służę dobrą radą :)

I to by było na tyle.
Bardzo dziękuje za cudowne życzenia świąteczne. Niech nam się spełnią :)
Pozdrawiam i do następnego :)

30 komentarzy:

  1. Bożenko, jestem pod wielkim wrażeniem !
    Cudna bransoletka !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pudło świetne, jak moje będzie potrzebowało pomocy, to już wiem do kogo się udać.

      Usuń
    2. Dzięki. A z pudłem nie ma sprawy, wiesz gdzie się zwrócić :)

      Usuń
  2. Świetnie odnowiłaś to pudło,mam takie od trabki, moze sie przymierzę,pozdrawiam poswiatecznie, Jolka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do trąbki poszłoby łatwiej, bo szybciej :)
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  3. Ale fajny prezent a wytwór z prezentu! Pudło faktycznie profesjonalnie wyszło :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mikołaj dobrze przemyślał, czym mnie obdarować :)

      Usuń
  4. A widzisz zawsze myślałam o tym krośnie, ale nie wiem jak to nawlekać koraliki, musiałabym widzieć w realu, świetnie odnowiłaś to pudełko

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma sprawy, przy następnej bransoletce zrobie kursik :)

      Usuń
  5. Same zagadki mi dzisiaj pokazujesz Bożenko. Nigdy bym się nie domyśliła, że na tym drewnianym
    urządzeniu można taką śliczną bransoletkę zrobić. Co to jest codura i gdzie się ją kupuje? Pudło na przenośną maszynę do szycia chyba też można tym obkleić. Do decu to jakieś specjalne, czy dowolne serwetki się stosuje? Pozdrawiam poświątecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Iwonko - już odszyfrowuję. Krosno jest tylko pomocnikiem i nie jest niezbędne, można je zastąpić ramką, na którą nabijesz gęsto gwoździki, ale szkoda rąk, bo łatwo się o nie zahaczyć, więc na pewno ułatwia pracę. Codura, to fachowa nazwa materiału, z którego np. szyje się plecaki i torby podróżne. A serwetki w zasadzie takie normalne też są dobre, z tym , że te do decu mają o niebo ciekawsze wzory, handlującym też się lepiej opłaca, bo sprzedają na sztuki :)
      Buziaczki :)

      Usuń
    2. Zapomniałam - codurę kupuję na Allegro, bo jest 3 x tańsza niż w krakowskim sklepie kaletniczym.Tak jak w tekturze, są różne grubości, co stanowi o wytrzymałości materiału, osobiście kupuję o gramaturze 300. Spokojnie pudło też okleisz :)

      Usuń
  6. Mnie już nic Bożenko u Ciebie nie zdziwi- bierzesz i masz... a to zdolna bestia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Basiu, jesteś pewna, że nic, bo ja myślę, że jeszcze Cię zaskoczę nie jednym :D
      Dzięki za " celujący " :)
      Buziaczki :)

      Usuń
  7. Pudło świetnie odnowiłaś. Brawo.
    Zainteresowało mnie to ustrojstwo,na którym takie wspaniałe bransoletki robisz. Chyba zdradzisz jak to ustrojstwo się używa?
    Pozdrawiam poświątecznie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Dzięki Teniu :)
    Tak jak odpowiedziałam powyżej, też Tereni - przy następnej bransoletce zrobię kursik , proste jak drut :)
    Buziaki :)

    OdpowiedzUsuń
  9. No Bożenko widzę że nie próżnujesz wszystko świetne buziaki slę Marii

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Staram się wykorzystać każda wolną chwilę, odpoczywam robótkując :)
      Buźka :)

      Usuń
  10. Jesteś niesamowita. Czego Ty nie umiesz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Większości tego co Ty potrafisz, więc można powiedzieć, że się uzupełniamy :)
      Dzięki za uznanie :)

      Usuń
  11. No proszę, kolejne cuda kombinujesz:) no własnie i ja czekam na taki kursik. Moja droga i ja posiadam taki futerał razem z akordeon Weldmaister i futerał jest lekko zdezelowany :) Jak znajdę czas to się z niego wezmę :) Szczęśliwego Nowego Roku :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To może jutro, albo najpóźniej w niedziele wykombinuje ten kursik :)
      W moim rodzinnym domku, też był Weltmeister, nawet dwa 60 i 120 i moje usilne prośby o możliwość nauki gry na pianinie, kończyły się odpowiedzią ze strony rodziców - chcesz grać, tam w kącie stoi akordeon ! Do dziś nie cierpie widoku akordeonu, choć lubie jak ktoś gra :)
      Najlepszego :)

      Usuń
    2. ...u nas jest 120 za duża dla mnie, ale też lubię jak men gra na akordeonie a Gabi na keyboardzie :)

      Usuń
    3. " Syg family team " , jakby co, to ja wymyśliłam nazwę :)

      Usuń
  12. Bożenko widzę że pomysłów Ci nie brakuje,tylko jak zwykle z czasem krucho-prawda? ale znając Twoje zacięcie na pewno sobie poradzisz i za nie długi czas będziemy podziwiać następne prace z decu,koralików na krośnie,koronki klockowej itd.tego Ci życzę:)
    Szczęśliwego Nowego Roku:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie tak jak mówisz ... niestety ...
      Najlepszego Marylko :)

      Usuń
  13. Bransoletka piękna,ale ja zakochałam się w tym pudle;))
    Jesteś kobietą wielu talentów;)
    Pozdrawiam ciepło ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Prezent dostałaś extra! Bransoletki robi się łatwo i przyjemnie :) . Niteczki pozostaje powiązać co chyba jest największym utrapieniem .
    Waliza odrestaurowana profesjonalnie , brawa ogromne !
    Pozdrawiam poświątecznie !

    OdpowiedzUsuń
  15. To się Mikołajowi udał prezent, super !
    Z dobrze poinformowanych źródeł wiem, że Mikołaj nie rozdaje wolnego czasu, a szkoda, bo też prosiłam ;P
    Kufer po renowacji wygląda jak nówka sztuka, jakie Ty masz zdolne łapki :)
    buziaki

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.