Choć niektórzy powiedzą, że jeszcze trwają, za chwilę Nowy Rok i Trzech Króli, które to święto w połączeniu z niedzielą daje nam kolejne wolne dni, jednak te, na które tak czekaliśmy i tak wypatrywaliśmy gwiazdki, a później jakiegoś drobiazgu pod choinką, to już sobie właśnie poszły, echhh ... i znów rok czekania ...
A mój Mikołaj przyniósł mi takie cudo ... między innymi cudami :)
Jak by ktoś pytał, co to za ustrojstwo, informuję, że jest to krosno do tkania koralikami, zapomniałam tylko fotnąć przed sklejeniem, niestety, z rozpędu przytwierdziłam na stałe listwę poprzeczną, co niestety - po pierwszej próbie - widzę, że było wielkim błędem. Teraz, to ja tylko mogę mieć nadzieję, że się toto rozklei, co niestety - znając swój styl pracy, sądzę, że szybko nie nastąpi ...
A tak wygląda mój świąteczny pomysł i wykonanie, dziecko jutro wyjeżdża, trzeba było od razu sprzęcior " puścić w ruch ", co by później nie dawać zarobić poczcie :)
Koraliki są, jakie są, robi się z tego, co się ma. Bransoletka została zaakceptowana i przyjęta z zadowoleniem, wiec tego się trzymajmy :)
Nie tak dawno, cudowny, niebieskowłosy aniołek, kryjący się pod postacią Ilonkowej córki, z bloga Ilona Lisiecka , wylosował mnie i tuż przed świętami otrzymałam ogromną pakę serwetek do decu :)
Po prostu pełna rozpusta, a to tylko część rozłożona, reszta dalej na stosie leży :) :) :)
Już mam kilka pomysłów. Że też zapomniałam poprosić Mikołaja, o dwa worki wolnego czasu ;)
Jeszcze raz Ilonko pięknie dziękuję, za te serwetkowe rarytasy :)
A teraz jako ciekawostkę, pokażę ... pudło :)
Żałuję, że nie zrobiłam zdjęcia " przed " . Gość przytargał takie zdezelowane pudło od akordeonu, długo kombinowałam, co by z nim ciekawego zrobić, w sumie zdarłam stare oklejenie, zastąpiłam pokrycie codurą, na krawędziach nakleiłam uszyte wąskie paseczki, wnętrze wykleiłam zielonym filcem ( fotki brak ). Stare okucia zostały pomalowane na kolor srebrny ( wcześniej ktoś je popaprał na czerwono ). Całość - mało skromnie stwierdzę - wyszła dość profesjonalnie :)
Zdjęcia są niestety mniej profesjonalne, przy świetle, bo rano waliza wybywała z domku, więc nie byłoby czasu. Zażartowałam na wychodne - popatrzcie - tatusia po 31 latach z takim bagażem wyprawiam z domu, ale za to w jakim stylu :)
Gdyby ktoś miał potrzebę renowacji podobnego pudła - służę dobrą radą :)
I to by było na tyle.
Bardzo dziękuje za cudowne życzenia świąteczne. Niech nam się spełnią :)
Pozdrawiam i do następnego :)
Bożenko, jestem pod wielkim wrażeniem !
OdpowiedzUsuńCudna bransoletka !
Pudło świetne, jak moje będzie potrzebowało pomocy, to już wiem do kogo się udać.
UsuńDzięki. A z pudłem nie ma sprawy, wiesz gdzie się zwrócić :)
UsuńŚwietnie odnowiłaś to pudło,mam takie od trabki, moze sie przymierzę,pozdrawiam poswiatecznie, Jolka
OdpowiedzUsuńDo trąbki poszłoby łatwiej, bo szybciej :)
UsuńPozdrawiam :)
Ale fajny prezent a wytwór z prezentu! Pudło faktycznie profesjonalnie wyszło :)
OdpowiedzUsuńMikołaj dobrze przemyślał, czym mnie obdarować :)
UsuńA widzisz zawsze myślałam o tym krośnie, ale nie wiem jak to nawlekać koraliki, musiałabym widzieć w realu, świetnie odnowiłaś to pudełko
OdpowiedzUsuńNie ma sprawy, przy następnej bransoletce zrobie kursik :)
UsuńSame zagadki mi dzisiaj pokazujesz Bożenko. Nigdy bym się nie domyśliła, że na tym drewnianym
OdpowiedzUsuńurządzeniu można taką śliczną bransoletkę zrobić. Co to jest codura i gdzie się ją kupuje? Pudło na przenośną maszynę do szycia chyba też można tym obkleić. Do decu to jakieś specjalne, czy dowolne serwetki się stosuje? Pozdrawiam poświątecznie.
Iwonko - już odszyfrowuję. Krosno jest tylko pomocnikiem i nie jest niezbędne, można je zastąpić ramką, na którą nabijesz gęsto gwoździki, ale szkoda rąk, bo łatwo się o nie zahaczyć, więc na pewno ułatwia pracę. Codura, to fachowa nazwa materiału, z którego np. szyje się plecaki i torby podróżne. A serwetki w zasadzie takie normalne też są dobre, z tym , że te do decu mają o niebo ciekawsze wzory, handlującym też się lepiej opłaca, bo sprzedają na sztuki :)
UsuńBuziaczki :)
Zapomniałam - codurę kupuję na Allegro, bo jest 3 x tańsza niż w krakowskim sklepie kaletniczym.Tak jak w tekturze, są różne grubości, co stanowi o wytrzymałości materiału, osobiście kupuję o gramaturze 300. Spokojnie pudło też okleisz :)
UsuńMnie już nic Bożenko u Ciebie nie zdziwi- bierzesz i masz... a to zdolna bestia!
OdpowiedzUsuńBasiu, jesteś pewna, że nic, bo ja myślę, że jeszcze Cię zaskoczę nie jednym :D
UsuńDzięki za " celujący " :)
Buziaczki :)
Pudło świetnie odnowiłaś. Brawo.
OdpowiedzUsuńZainteresowało mnie to ustrojstwo,na którym takie wspaniałe bransoletki robisz. Chyba zdradzisz jak to ustrojstwo się używa?
Pozdrawiam poświątecznie.
Dzięki Teniu :)
OdpowiedzUsuńTak jak odpowiedziałam powyżej, też Tereni - przy następnej bransoletce zrobię kursik , proste jak drut :)
Buziaki :)
No Bożenko widzę że nie próżnujesz wszystko świetne buziaki slę Marii
OdpowiedzUsuńStaram się wykorzystać każda wolną chwilę, odpoczywam robótkując :)
UsuńBuźka :)
Jesteś niesamowita. Czego Ty nie umiesz?
OdpowiedzUsuńWiększości tego co Ty potrafisz, więc można powiedzieć, że się uzupełniamy :)
UsuńDzięki za uznanie :)
No proszę, kolejne cuda kombinujesz:) no własnie i ja czekam na taki kursik. Moja droga i ja posiadam taki futerał razem z akordeon Weldmaister i futerał jest lekko zdezelowany :) Jak znajdę czas to się z niego wezmę :) Szczęśliwego Nowego Roku :)
OdpowiedzUsuńTo może jutro, albo najpóźniej w niedziele wykombinuje ten kursik :)
UsuńW moim rodzinnym domku, też był Weltmeister, nawet dwa 60 i 120 i moje usilne prośby o możliwość nauki gry na pianinie, kończyły się odpowiedzią ze strony rodziców - chcesz grać, tam w kącie stoi akordeon ! Do dziś nie cierpie widoku akordeonu, choć lubie jak ktoś gra :)
Najlepszego :)
...u nas jest 120 za duża dla mnie, ale też lubię jak men gra na akordeonie a Gabi na keyboardzie :)
Usuń" Syg family team " , jakby co, to ja wymyśliłam nazwę :)
UsuńImponująca wszechstronność :)
OdpowiedzUsuńBożenko widzę że pomysłów Ci nie brakuje,tylko jak zwykle z czasem krucho-prawda? ale znając Twoje zacięcie na pewno sobie poradzisz i za nie długi czas będziemy podziwiać następne prace z decu,koralików na krośnie,koronki klockowej itd.tego Ci życzę:)
OdpowiedzUsuńSzczęśliwego Nowego Roku:)
Dokładnie tak jak mówisz ... niestety ...
UsuńNajlepszego Marylko :)
Bransoletka piękna,ale ja zakochałam się w tym pudle;))
OdpowiedzUsuńJesteś kobietą wielu talentów;)
Pozdrawiam ciepło ;)
Prezent dostałaś extra! Bransoletki robi się łatwo i przyjemnie :) . Niteczki pozostaje powiązać co chyba jest największym utrapieniem .
OdpowiedzUsuńWaliza odrestaurowana profesjonalnie , brawa ogromne !
Pozdrawiam poświątecznie !
To się Mikołajowi udał prezent, super !
OdpowiedzUsuńZ dobrze poinformowanych źródeł wiem, że Mikołaj nie rozdaje wolnego czasu, a szkoda, bo też prosiłam ;P
Kufer po renowacji wygląda jak nówka sztuka, jakie Ty masz zdolne łapki :)
buziaki