Wstążeczkowo

Gdy przypadkiem zobaczyłam w sieci ten obrazek , wiedziałam, że kiedyś go zrobię, nie miałam tylko pojęcia, że to " kiedyś " nastąpi tak szybko :)
Wczoraj skończony, zdjęcia robione przy świetle, jednak dzisiaj pada deszcz, pochmurnie, okazało się, że za dnia, wyszły jeszcze gorzej. Ale co mi tam, tym razem jestem dumna ze swojej pracy, receptory się  aż przegrzewają, by ją Wam pokazać, wiec myślę,  kilka ujęć,  w pełni zadowoli tych, co chcą to i owo podejrzeć  :)

Oczywiście zrobiłam go po swojemu, daszek studni malowany na  sztywnej tekturze ( którą Beatka -  Ataboh, włożyła jako podkładkę, do przesyłki, żeby się zakładusia nie uszkodziła ),  następnie naklejony. Podobnie wiadro. Przyznam, spodobało mi się i technika i sposób moich kombinacji i jestem pewna, ze powstaną następne, małe,  tego typu formy - pejzaże, widoczki, martwa natura, zobaczymy, na co mi fantazja pozwoli :)

Poprzedni wpis był na biegu, więc teraz dopiero dziękuję za przemiłe komentarze i witam kolejną obserwatorkę. Nie zawsze i nie na wszystkie wpisy odpowiadam, bo czas nie zawsze pozwala, ale się staram  :)
W imieniu organizatorów dziękuję Beatce Ataboh , za przekazanie swoich prac, na aukcję dla Beatki. Kto jeszcze chce i może się dołączyć, szczegóły po kliknięciu  TUTAJ
Pozdrawiam :)