Chwilę przed śniegiem, który nawiasem mówiąc nadal zalega, był piękny weekend. Moje dziecię wybrało się do Ojcowa. A że nigdy tam nie byłam - tak, niestety, dobrze czytacie - rzut beretem, a ja NIE byłam ! Zachwyciłam się i mam pozwolenie na pokazanie tych pięknych ujęć, to pokazuję :)
I jak to kiedyś napisała Bożenas - I komu to przeszkadzało ? Co prawda moja imienniczka myślała o upałach, a autor ma na myśli piękną polską jesień, idealną pogodę ( zero upałów, lać od czasu do czasu może ) i te kolory za oknem !
W niedzielę, ślubny był na grzybach, oto jedyne prawdziwki tego sezonu, skorzystałam z uprzejmości mojego trawnika i tuż przed śniegiem, zrobiłam im zdjęcie, taki hicior wart uwiecznienia !
Zostały ususzone, a cały stan posiadania tegorocznych grzybków, przedstawia się następująco ...
Szału nie ma, są grzybki :)
Następny post będzie robótkowy, coś tam się zrobiło, ale na wszelki wypadek, na pokazanie, poczeka do niedzieli. Niby nic, a jednak wolę nie ryzykować :)
Pozdrawiam i do zaś :)
W Ojcowie też nie byłam, ale to ciut daleko ode mnie. Mogę za to podziwiać zdjęcia, które są rewelacyjne, a grzybki - prawdziwki wymiatają. Urodziwe okrutnie były, dopóki sie nie ususzyły! Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńNasze dzieci obowiązkowo " zaliczają " Ojców w ramach szkolnych wycieczek, po latach wracają tam z własnego wyboru, a że ja przybysz jestem, to ani jedno, ani - póki co - drugie ... Gdyby się nie ususzyły, to już by były w koszu, a tak czkają na swoje 5 minut ;)
UsuńGorące uściski :)
Bożenko kiedyś tam dawno byłam w Ojcowie ale nie wiele pamiętam . Zdjęcia Twoje dziecię poczyniło przepiękne ma dziewczyna talent niewątpliwy .
OdpowiedzUsuńA prawdziwki ,,, no marzenie każdego grzybiarza takie okazy trafić.
Buziaczki
Aniu, to telefonem pstryknięte :) Na innych nie mniej ślicznych już są osoby, więc cenzura, a szkoda, bo cudne są, prawie jak to pierwsze :)
UsuńBuziaki :)
Ale śliczne zdjęcia, przyroda jest piękna i potrafi zachwycać. I dzięki Bogu, że ktoś wymyślił aparat, bo dzięki nim można te cudna choć trochę uwiecznić na zdjęciach. Grzybki mniam, mniam wspaniałe okazy :)
OdpowiedzUsuńOOO tak Lidziu masz rację, za aparat to się Nobel należy !
UsuńJedź Perełko do Ojcowa, czym prędzej:-)
OdpowiedzUsuńBasiu, ten beret to musiałabym rzucać pokonując chyba mistrzostwo kosmosu, ale jednak są tacy, co mają duuuuuuużo dalej. Postaram się dotrzeć, te fotki mnie zachęciły :)
UsuńZdjęcia przepiękne .
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dzięki, przekażę autorce :)
UsuńTeż pozdrawiam :)
Śliczne zdjęcia! Warto odwiedzić tamte okolice ale teraz pogoda już nie zachęca.
OdpowiedzUsuńGrzybki urocze. U nas też szału grzybowego nie było, zbyt sucho w lesie.
Cieplutko pozdrawiam.
Ewuniu byłaś tam, a może gdzieś niedaleko mieszkasz, tylko jak dla mnie z drugiej strony ?
UsuńRównie cieplutko odzdrawiam :)
zdjcia śliczne a grzybków zazdroszczę, nie umiem zbierać ale uwielbiam jeść
OdpowiedzUsuńUmiem zbierać, pod warunkiem, że jest gdzie, ten rok nie na grzyby.
Usuńa już myślałam, że tak wysoko wlazłaś! ;-P
OdpowiedzUsuńbo ja te skałki trochę niżej widziałam, ale tez góry.
Miec "rzut beretem" i takich miejsc nie nawiedzić.... toz to zgroza! ;-DDD
Jak to z tym szewcem było....? ;-)))
I jak to mówią dobre i "dwa grzyby w barszcz" ;-)
Chociaz akurat w mojej familii prawdziwki cieszą się mniejszym poważaniem.
My szalejemy na punkcie lejkowca dętego, w naszych stronach zwanego "wronimi uszkami"
Nie wyobrażamy sobie wigilijnych uszek bez wronich uszek!
:-)
Jaja se robisz z tymi wronami? Ja nie znam takowych grzybów, chyba że u mnie pod inna ksywką występują ... Ten rzut beretem, to też spora przenośnia, rowerem nie dojadę, samochodem poza godzinami szczytu jakieś 1,5 godz :)
UsuńUrodzinowe buziaki Dorotko :)
Jednak nie jaja, dzięki za uświadomienie, że toto jest jadalne ... i tak zbierać nie będę :)
UsuńPiękne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńDzięki, przekażę słowa zachwytu autorce :)
UsuńBożenko byłam, widziałam. Jedź, zobacz. Cudne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńNo proszę z drugiego końca Pl, a ja pod nosem ...
UsuńOjcowski Park Narodowy jest przepiękny. Warto się tam wybrać o każdej porze roku. Ja co prawda nie byłam tam już od lat, ale ja dziecię krakowskie i wycieczek do OPN i kopalni soli w Wieliczce mam po kokardy :)
OdpowiedzUsuńGrzybki ładnie w słoju się prezentują.
Pozdrawiam i buziolki :)
A jak byś tak zmieniła zdanie to może razem ?
UsuńEwuś, słoik, a właściwie słoiczek po kawie, tylko zbliżenie duże ...
Cmok jak smok :)
piekne widoki
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że i mnie zaskoczyły, jakoś kiedyś to dla mnie były tylko pojedyncze skałki, porozrzucane tu i tam, chyba że miejsca pomieszałam :)
UsuńW Ojcowie byłam kilka razy, chociaż mam daleko, ale masz rację - im bliżej tym trudniej się wybrać.
OdpowiedzUsuńGrzybków Ci zazdroszczę, bo u mnie ani jednego:(
Pozdrawiam Bożenko:)
Mam nadzieję,że prócz prawdziwków były też inne grzybki(nie myślę o szatanach i muchomora choć bicia a one też się pięknie prezentują w lesie).
OdpowiedzUsuńPiękne widok, zostało tylko pomarzyć :( za daleko! A grzybki przecudne, dobre i co, bo mi zostały tylko z zeszłego roku, ale jeszcze mam ;) Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńOj tak! W Ojcowie jest pieknie! Do tej pory pamiętam te urzekające widoki, a byłam tam kilkadziesiąt lat temu. miałam w tym roku tam pojechać, ale mi choroba przeszkodziła. Może w przyszłym roku, kto wie...
OdpowiedzUsuńPrawdziwki cud urody! W tym roku jakoś u nas mało grzybów, chyba przez tę suszę.
Pozdrawiam serdecznie i całusy ranne zostawiam coby dzień był lepszy:)
Piękne zdjęcia;)Ojców również pamiętam z wycieczek szkolnych...Trzeba będzie wrócić;)Pozdrawiam;)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia, promienie słońca uchwycone wspaniale, a grzybki - marzenie. Pozdrawiam Cię Bożenko ciepło.
OdpowiedzUsuń