Moje prace

Moje prace

czwartek, 15 października 2015

Okrągłe, czy kwadratowe ?


Dwa dni temu,  stałam się szczęśliwą posiadaczką 5 paczek drewnianych klamerek, a że nerwy mi wczoraj zepsuli ( o czym na końcu )  i jakoś spać się nie dało, to najpierw wyżyłam się na klamerkach i rozwaliłam zdecydowaną większość, a później zrobiłam z nich takie coś










Za bazę do tych, posłużyła mi tuba po jakimś % napitku. Miała fajne drewniane zatyczki, które stały się podstawkami.






Dla Wszystkich przeciwników " durnostojków " przykłady zastosowań - tutaj długopisy ...






a tu małe narzędzia, jakie większość z nas powinna mieć pod ręką :)






Za bazę do tych, posłużyło mi pudełeczko po małym termosie.






I przykłady wypełnienia - kulki, dzwoneczki ...






Jakieś drobne malowane elementy drewniane ...






i na koniec guziczki.







A tak się prezentują na półeczce, gdzie niekoniecznie będą stały na dłużej :)





Swoje przyborniki zgłaszam na wyzwanie TU  a banerek wklejam poniżej :)





A teraz obiecane zepsute nerwy. Kto pochwalił mój piękny widoczek za oknem, gdy pokazywałam zimę ?
No to widoczek,  to już jest przeszłość. Wczoraj zamontowali taki sobie słupek ...






W rzeczywistości wygląda jeszcze gorzej, aparat optycznie oddala. Kiedyś wokół obiektu rosły drzewa, jakieś kilka miesięcy temu powycinali wszystko w pień, odsłonili to straszydło i zaczęli kombinować, chociaż elewację zrobili, bo było to takie z epoki " szarobroiponuro ".  Raz wracałam autem " od tamtej strony ", a przede mną wielka betoniara, stanęła sobie przed obiektem i ma głęboko w poważaniu ... wyszłam  i spokojnie czekam ... po jakimś czasie przyszedł Pan - widać jakiś Szef - poprosił o przejechanie przez pole ( błoto, dziury,  góry i doliny ). Przy okazji zapytałam - informując, że jestem sąsiadką - co to za cudo tu budują. I tak się dowiedziałam o podstacji trakcyjnej dla pendolino ... o słupie nie było mowy, a widząc te wysięgniki, podejrzewam, że na jednym się nie skończy, kilka tysięcy watów, czy voltów, a cholera wie i wielokrotnie przekroczone pole magnetyczne, już widzę te burze jak będzie wesoło  ! Jak się budowaliśmy, była tu cisza, raz na czas przerwana przejeżdżającym pociągiem. Może miejsce niezbyt urokliwe, ale wieś, a tego chciałam, wyprowadzając się z miasta.  A teraz ? Nad dachami co  chwilę latają samoloty ( w linii prostej  lotnisko ). Z pozostałych stron - autostrada, kolej, transformator i teraz ten pendolino. Jak by ktoś pytał, to JA MIESZKAM NA WSI . Jak sobie załatwię urządzenie to podam Wam ile mam decybeli za oknem , to przestało być śmieszne ... niestety . Mam prawo być wyprowadzona z równowagi, czy jednak powinnam się udać do lekarza o wiadomej specjalizacji ?

Pozdrawiam i do zaś :)

40 komentarzy:

  1. Teraz dopiero widzę co to za paskudztwo.Najgorsze jest to, że kiedy wybieramy miejsce do zamieszkania, po jakimś czasie wygląda to zupełnie inaczej. W telefonie to była jakaś miniaturka, teraz rozumiem Twój problem. Ja za oknem też widzę wiatraki, ale one są kilka kilometrów ode mnie. Niestety, nie mamy na to wpływu, szkoda tylko naszych nerwów. Pudełeczka pomysłowe. Bedzie u Bożenki porządek. Zmykam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Danuś, żeby on był chociaż betonowy, zlał by się z otoczeniem, ale ten kolor, nie da się nie zauważyć !

      Usuń
  2. Wsi spokojna, wsi wesoła chciało by się powiedzieć po przeczytaniu Twojego posta... A pojemniczki super! Bardzo mi się podobają te okrągłe, wyglądają jak małe beczułki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te zdanie, to mogę między bajki włożyć. Dzięki za beczułki, tez mam takie skojarzenie :)

      Usuń
  3. Masz prawo byc nieziemsko wkurzona i nie dziwie sie ze nocą nie spałaś. Ciekawe czy te slupy trakcyjne stawiają w przepisowej odleglosci. Warto by sprawdzic. Wspołczuje Ci kochana, bo co to za spokoj na wsi jak masz i na ziemi i w powietrzu taki ruch. Pojemniczki za to zmajstrowałas swietne i niech sobie stoją. Pozdrawiam cieplutko, zyczac imo wszystko spokojności.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haniu, z tego co wczoraj wyczytałam, to podobno 14,5 metra jest zasięg oddziaływania, no nie bardzo chce mi się wierzyć ...

      Usuń
  4. Faktycznie można się zdenerwować. Za to pojemniczki przypadły mi bardzo do gustu, mają mnóstwo zastosowań, a wyglądają nietuzinkowo. Podziwiam pomysłowość i pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli, że wszystko ze mną ok ;)
      Dzięki. Też pozdrawiam :)

      Usuń
  5. Pudełeczka bardzo fajnie wyglądają z tymi spinaczami, są cudne

    OdpowiedzUsuń
  6. Rewelacyjne pudełka! super pomysł ze spinaczami. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Bożenko, zacznę od pojemniczków, bo są superowe, każdej z nas potrzebne na już, na wczoraj, wymyśliłaś im zastosowanie bardzo adekwatne do potrzeb i ozdobiłaś subtelnie, bez przesady.
    Mieszkając na wsi, chcemy spokoju, nie latających nad głową samolotów, czy wsłuchujących się w stukot kół pędzących pociągów. Z mojego balkonu, widzę oddalone o kilkanaście kilometrów , wiatraki prądotwórcze i chociaż widok ładny, to nie zazdroszczę tym, co blisko nich mieszkają, bo to żadna przyjemność.
    Oby wszystko ułożyło się dobrze i nie zakłóciło " świętego spokoju" wiejskiego zamieszkiwania.
    Pozdrawiam i spokojności Ci życzę. )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to Cie urządzili na cacy , takich widoków i decybali nikt by niechciał mięc pod oknem , Więc jesteś całkiem normalna ... jeszcze :-) Bo jak dłużej pomieszkac w otoczeniu tych kilowatów tudzież decybeli to może Ci sie rzucic na oczy i uszy . Oj gdzie ta spokojna wieś sie podziała ??? No nie zazdroszczę Ci takiego towarzystwa !!
      A pojemniczki cudne poczyniłas , na pewno sie przydadza na takie duperelki własnie . A jak można było fajnie pozbyc sie negatywnej energii na tych klamerkach :-)
      Pozdrówka

      Usuń
  8. Lovely boxes !!!
    Have a nice day !
    Anna

    OdpowiedzUsuń
  9. Pudełeczka superaśne, przydatne w każdym domu :)
    Z tym słupem to faktycznie niewesoło, może warto zasięgnąć informacji u źródła - dlaczego to postawili i jakie są parametry. No i czy przypadkiem nie powinniście wyrazić na to zgody ?
    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  10. Ty im to coś niebieskie przemaluj na odpowiedni kolor i bombki zawieś. Moi znajomi wybudowali dom na pzredmiesciu Katowic i jak na zawolanie wybudowala im sie obok wielka piekarnia i restauracja gdie w kazdy weekenad jak nie wesele to inna rozrywka chwiejnie trzymajaca sie na nogach.Pudeleczka sa urocze i ladnie prezentuja się w komplecie .

    OdpowiedzUsuń
  11. "durnostojka" dla innych - to większość moich przydasi :)))kochana na rozstrój nerwowy to ja te kwadratowe poproszę.
    Też mi się wydaje, ze powinni to robić za zgodą mieszkańców, ale u nas to różnie z tym bywa. ja tez nerwowo patrzę jak miejscowy oligarcha wykupuje ziemię- ode mnie do torów kolejowych jest około 500 metrów z czego 400 to pole które kupił aż strach pomyśleć co z tego będzie.....
    ściskam cieplutko- bo tyle tylko mogę :'( zrobić, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie ma to jak mieć decybele tudzież inne imbecyle za płotem, nad płptem, pod płotem i nad dachem!
    Sama praktycznie mieszkam "na wsi", zielone pole przed oknami a tu mo mówią, że asfalt będą lać....!
    No nic tylko lać!!!

    Łączę się w bólu.

    PS. Pomaga na stres dewastowanie klamerek? ;-}

    OdpowiedzUsuń
  13. drewienko we cuda, co do sytuacji za oknem nie zazdroszczę:(

    OdpowiedzUsuń
  14. A ja myślałam Bożenko, że mieszkasz nad morzem, to niebieskie paskudztwo wygląda jak maszt żaglowca :) Taki żarcik ;) Ja jeszcze nie dawno miałam z balkonu widok na pole i drzewa, teraz mam blok, parking, wrzaski, krzyki, w nocy imprezy. A pech chce, że zawsze jak wychodzę na balkon aby posiedzieć coś podziergać, to zaraz jedzie tysiąc samochodów, śmieciara (jak by nie mogła rano), mamusie z wózeczkami, z pieskami i wszyscy się lampią na mój balkon. Jak by nigdy nie widzieli człowieka siedzącego na balkonie. No bo dla niektórych to miejsce służy wyłącznie na pranie i klamoty.
    Ale Kochana, jak Ty w nerwach robisz takie cudowności, to nie jest z Tobą tak źle :)
    Pozdrawiam, Dorota

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tak starałam się przez chwilę myśleć, ale nie działa, zjawił się drugi,a jak pojawią sie kable zamiast żagli, to już po ptokach ...
      Też pozdrawiam :)

      Usuń
  15. Bożenko, w pełni masz prawo być zła i ogromnie CI współczuję, bo choćbyś nie wiem jak tupała nóżką, to niestety nie jesteś w stanie tego zmienić. Ja to bym pewnie usiadła i płakała z nerwów. Miało być cicho i spokojnie a tu coś takiego....
    Natomiast Twoje pudełeczka, pojemniczki są świetne. Okrągłe już kiedyś sama robiłam, ale te kwadratowe jakie są świetne, pozwolisz Bożenko że kiedyś zgapię ten Twój pomysł? Buziaki pa

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie zazdroszczę takiego zaokiennego widoku. Kiedyś za oknem mialam przepiękne dorodne kasztanowce. Dziś, po ich wycięciu patrzę na blok. A pudełeczka subcio :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Moja droga:))jak słucham co się teraz na wsiach wyprawia to dostaję gęsiej skórki.Samowolka na każdym kroku i zero pomocy od kogokolwiek.Chociażby to wysypisko śmieci które się ostatnio paliło,a przedtem chmary karaluchów atakowały domy -masakra!Nie wiem czy nie bezpieczniej teraz mieszkać w mieście:)najwyżej Ci menele zaadaptują ławeczkę pod oknem,albo spółdzielnia wybuduje plac zabaw:))ale generalnie spokojnie jest:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Fajnie jest,przynajmniej masz wymówkę przy "humorkach". Po przykładach widać,że nerwy na ciebie twórczo wpływają. Ładne pojemniki każdemu się przydają. Mieszkam przy uliczce,ma ok.50metrów, auta słychać co chwilę ,dodatkowo kosiarki w lecie,a jakiś guniusz nazwał ją ZACISZE!. Nie życzę mu takiej ciszy na wsi.

    OdpowiedzUsuń
  19. Bardzo Cię rozumiem Bożenko. Możesz tylko tupać nogą i nic więcej. Może Cię pocieszy fakt, że ja kupując swój hektar 20 lat temu wszystko sprawdziłam w urzędach co by mogło się dziać koło nas. Cisza i spokój przez 17 lat. Aż tu okazuje się, że droga szybkiego ruchu będzie budowana. Gdy sprawdzaliśmy w powiecie 20 lat temu, miała biec 3 km od nas. Niestety ktoś palcem linię drogi namalował i 200m od nas wyznaczył. Nic nie przewidzimy Bożenko. Nas też szlag trafiał, pisaliśmy pisma o hałasie , o zwierzętach prawnie chronionych (u nas jest specjalny pas ochronny) nic to nie dało. Aż w końcu my...przyzwyczailiśmy się do tego i już nie reagujemy na szum drogi. Tak też można, albo trzeba. Ech życie!
    Z tego wszystkiego zapomniałam napisać, że super te Twoje pudełeczka. Może kiedyś i ja wykorzystam ten pomysł.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  20. Wcale się nie dziwię, że tak Cię to denerwuje.
    Pudełeczka są śliczne, te okrągłe przypominają mi beczki :)

    OdpowiedzUsuń
  21. W tej całej złości wpadłaś w szał twórczy z pięknym rezultatem w postaci pudełeczek. Życzę Ci, żeby w przyszłości te szały twórcze nie były jednak efektem nerwów, ale pozytywnych emocji. Szkoda, że zazwyczaj, gdy coś jest zmieniane w naszym otoczeniu, nikt nie pyta nas o zdanie. Wiem to z doświadczenia, gdyż moja okolica też już nie wygląda tak, jak kiedyś. A szkoda

    OdpowiedzUsuń
  22. Pani Bożenko pudełeczka są przepiękne pozdrawiam -krystyna

    OdpowiedzUsuń
  23. Kochana, beczki piękne, zdecydowanie okrągłe m się podobają :) Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  24. Sama nie wiem, co napisać Bożenko... Pudełeczka z klamerek zeje...te;) Uwielbiam takie prace;) Ale ten niebieski słup...Chyba wqrwiłby mnie na maxa... A gdyby ,,szef" kazał mi przejechać po dołach, czy polach, to niósłby moje auto na plecach... Dwa lata temu, kiedy u mnie była przebudowa trasy,- i kopali gdzie się dało, czyli lokalne przejazdy, wezwałam policję. Bo akurat codziennie jeździłam na rehabilitację, a tu na lokalnej trasie kopara wykopała sobie dół?! W związku przepisem, że wszelkie roboty budowlane nie mogą zakłócać przejazdów , wyjazdów etc, wezwałam policję, bo musiałam zdążyć na rehabilitację?!. Niby ,,wszechwładny" pan kierownik musiał zapłacić mandat za utrudnianie ruchu;) I następnego dnia szybko zakopywali dołki, kiedy zobaczyli, że wyjeżdżam;) No, ale jak będziesz miała pod nosem Pendolino, to jest szansa, że kiedyś wszystkie się spotkamy;) To jedyna zaleta;) Przesyłam Ci buziaczki i życzę miłego weekendu Bożenko;) No... I dziękuję za odwiedziny u mnie;)

    OdpowiedzUsuń
  25. Fantastyczne recyklingowe wykonanie i pomysł. Wyglądają ślicznie. Niezmiernie nam miło, ze wzięłaś udział z naszym Art-Piaskownicowym wyzwaniu "Przyda się - Hobbistyczny przybornik".

    OdpowiedzUsuń
  26. Bardzo fajne i pomysłowe pudelka.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  27. Bożenko, jak się tam wprowadzałaś, to lotniska były dwa:Pobiednik i Balice. Jedno po jednej, drugi trochę dalej po drugiej stronie. na to wpływu nie miałaś. Podejrzewam, że bardziej Cię ten Pobiednik wkurza. Ale maszt to już koszmar. Wy się dowiedzcie w gminie, piszcie pisma, monitorujcie. Mozolna to droga, ale u nas po kilkunastu latach dało się świniarnię w środku wsi zamknąć. Teraz mam cudowny zapach i zero much :))) Nie dziwię się twojemu wkurzeniu.
    Buziolki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewuś, Balice były, ale mniej samolotów latało i nie od tej strony co teraz ( czyli teraz od mojej ) podchodziły do lądowania. Na maszty ( postawili drugi ) nie mamy wpływu, podstacja trakcyjna była i musi być, a że ją odpowiednio rozbudowali i wzmocnili to nikogo nie obchodzi. Dochodzi jeszcze jedna sprawa, zaraz za słupem, na 7 metrowej estakadzie powstanie wjazd i zjazd z autostrady, super co nie ?!

      Usuń
    2. O kurzy pysk! jeszcze autostrada...
      Co do Balic, to tak, zapomniałam, że Ty przyjezdna. W latach PRL-u nad moim blokiem co godzinę podchodził samolot do lądowania ::))))))

      Usuń
  28. Świetne - praktyczne i śliczniutkie ;)

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.