Moje prace

Moje prace

niedziela, 11 grudnia 2016

Prościej się nie da.


Wszyscy zabiegani, narzekający na brak czasu, a tu święta za pasem ... Spieszę zatem z podpowiedzią, jak prosto, szybko, a do tego elegancko i smacznie zrobić coś dla ducha i coś dla ciała.

W pierwszej kategorii wystąpi " frywolitkowa " bombeczka.





Nawet moja rodzinka, doskonale znająca wygląd frywolitki,  z pewnej odległości dała się zaskoczyć. A to po prostu pasek gipiury i  igłą połapane pajączki jak we frywolitce. Ja co prawda w tym celu zrobiłam frywolitkowe kółeczko z pikotkami, ale równie dobrze można zawiązać nitkę w kółeczko ( góra, dół bombeczki ) , by było o co te pajączki dookoła zahaczać i gotowe :)













W międzyczasie dziabnęłam takiego cottonbalowego brzydala, może komuś się spodoba taka bombeczka , też minuta pięć i gotowe :)





W kategorii " dla ciała ",  wystąpi twarożek  własnej produkcji. Właściwie to zero roboty, a niebo w gębie.  W tym celu kupujemy jogurt grecki - u mnie to dwa duże. Potrzebna będzie metrowa gaza i sznurek do zawiązania.






Jogurt solimy - ja sobie upraszczam,  gmyrając bezpośrednio w kubeczku, szkoda mi brudzić kolejnego naczynia i tracić jogurcik.






Następnie wylewamy na złożoną ( 4 x ) gazę.





Zawiązujemy i wieszamy. Po 24 godzinach twarożek gotowy do spożycia. Podobno po 48 godzinach uzyskamy twaróg na sernik, jakieś 2 doby później jest czymś w rodzaju serka ostrzejszego z lekkim posmakiem. Nie wiem, do tego stopnia wtajemniczenia nie udało mu się dotrwać.






Z dwóch jogurtów greckich o masie 400 gram każdy, wychodzi ok. 340 gram twarożku. Z dwóch takich samych jogurtów, ale gęstych, wyszło ponad 400 gram. Zatem cenowo wychodzi zdecydowanie korzystniej niż serki tak zwane puszyste, Alemette , czy jakieś inne tego typu. Cena takiego to ponad 3 zł za 120 - 150 gram, cena 2 jogurtów wynosi podobnie, za to objętość powstałego serka jest  co najmniej 2 x większa. Ciut mi się ostrość zdjęcia rozjechała, to chyba z chęci spałaszowania onego ...





Spróbowałam, bo byłam zaskoczona prostotą wykonania i trochę z przekory, że to chyba niemożliwe, wszystko przeleje się przez gazę i jak to tak bez ogrzewania ( zasada produkcji sera z mleka - ogrzewanie ) i co to z tego zostanie ? Nic się nie przelewa, serek jak widać wychodzi, ma cudowny smak i kremową  konsystencję i tylko jedną wadę - w dziwny sposób szybko znika z talerza !  :) Ostatnio zaczynam robić wariacje na temat - solę solą himalajską,  zrobiłam serek czosnkowy - do jogurtu dodałam starty ząbek czosnku, mam szczypiorek, ale doszłam do wniosku, że mogę sobie posypać po wierzchu, więc po co pakować do środka i mieć tylko szczypiorkowy, jak może być uniwersalny, a  w sezonie pewnie pokombinuję z ziołami :)

Znalazłam jeszcze takie zdjęcie twarożku :)




Kolejny post będzie rozwiązaniem ostatniej zagadki, o jakiej wspominałam jeszcze latem. Kiedy - tego jeszcze nie wiem ... A tymczasem dziękuję za wszystkie komentarze, pozdrawiam i do zaś :)

46 komentarzy:

  1. Śliczne bombki, super pomysł:) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo. Czasem i mi się coś tam ciekawego do głowy przyplącze :)
      Też pozdrawiam :)

      Usuń
  2. Bombkami mnie zaskoczyłaś, bo rzeczywiście myslałam, że to frywolitka. Szalenie eleganckie i pewnie się skuszę. Na twarożek mam pomysł z ziołami i czosnkiem. Buziaki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A widzisz, Bożenka też potrafi zaskoczyć. Z czosnkiem zrobiłam, pychotka, ziół świeżych nie mam, a suszonych w twarożku nie lubię. Jak pokombinujesz, skabluj czy warto było :)
      Uściski :)

      Usuń
    2. Ale mnie nabrałaś ... też myślałam, że frywo ... gdybym miała bombki szklane albo inne i gipiurę tego typu to już bym robiła.
      A serek wygląda świetnie!
      Porównujesz do Almette - czyli rozumiem, że smak podobny ... lubię Almette z czsnkiem niedźwiedzim ... chyba się skuszę :)

      Usuń
    3. Tak,porównałam do Almette, bo to taki puszysty kremowy twarożek o lekkiej konsystencji, a smak jest lepszy, skuś się, najwyżej będę Ci wisieć jogurt grecki i kawałek gazy :)

      Usuń
    4. Spoko, podaruję ci ;) jakby co :)

      Usuń
  3. Tylko Ty kochana wpadasz na takie genialne pomysły. Bombeczki fantastyczne coś w moich klimatach. Dzięki za info co do serka. Nie omieszkam sprawdzić.Buziaczki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo ja uwielbiam kombinować na zasadzie połowa sukcesu to właściwa organizacja pracy. Potrzebowałam bombeczki, nie miałam czasu no to sobie wymyśliłam :) A tak faktycznie, to już na Wielkanoc dziabnęłam tak jajca :) Uściski :)

      Usuń
  4. Oszsz Ty:)))też się nabrałam,aż oddech wstrzymałam,bo wiesz,że uwielbiam frywolitkę ale sama jej nie robię bo nie potrafię:)))a tu proszę,niespodzianka:)super:)
    serek z pewnością wypróbuję :))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bożenko, połowa sukcesu, to właściwy dobór gipiury. Patrzę teraz na bombeczki i gdyby nie błysk bieli, charakterystyczny dla tego typu koronki,sama bym się nabrała :)

      Usuń
  5. Super bombki:) Przepis rewelacja, dziękuję. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marzenko, można obie rzeczy na raz robić, polecam :)
      Też pozdrawiam :)

      Usuń
  6. Wowwww!!!Bombki rewelacja!!!! W dodatku frywolitkowe-brak słów na pochwały:))Przepis na pewno wypróbuję:) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jadziunia, taką frywolitkę każdy potrafi :)
      Widzisz, teraz ja coś proponuję kulinarnie :)
      Buziol :)

      Usuń
  7. Bożenko serek wygląda bardzo smakowicie , aż ślinka cieknie, chyba się skuszę , bo uwielbiam takie serki . Bombką mnie zaskoczyłaś , chyba to łapanie gipiury nitkami bardziej do mnie przemawia niz moje klejenia, zwłaszcza na akrylowych bobkach. Ale w tym roku już odpuszczam , mam robienia bombek po kokardy.
    Trzymam kciuki za pomyślne "rozwiązanie" zagadki.
    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anulka, gipiurę zszyłam w taki sposób, że nawet nie widać łączenia, jak by była specjalnie na okrągło tkana, w kilku miejscach delikatnie dałam kleju, łatwiej się szyje. Serek polecam, jak i wspomnianą zagadkę :)
      Cmok jak smok :)

      Usuń
  8. Dziękuję Ci Bożenko za podpowiedź co do bombeczek. To świetny pomysł, łatwy do wykonania i pieknie wychyszło!
    Dzięki tez za przepis na puszysty serek:) Lubię takie pomysły. Latem robię z wiejskiego mleka zsiadłe, a z tego z kolei pyszny ser. Jednak to tylko latem takie eksperymenty czynię. Teraz zrobię puszysty twarożek, jeszcze raz dziękuję!
    pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu też kiedyś robiłam twaróg,teściowa miała krowę i było wiejskie mleko, dzieci nie zawsze wszystko wypiły, zsiadało się, wtedy je ogrzewałam i robiłam twarożek, stąd moje zaskoczenie, jak mi gdzieś wpadł w oczy ten sposób zrobienia twarożku, a że lubię eksperymentować ... Polecam :)
      Gorące uściski :)

      Usuń
  9. Cudne bombeczki :) Też się dałam nabrać - haha :) A serek narobił mi smaka, bo wygląda super :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cholerka, chyba następnym razem pokażę i będę wzdychać i sapać, że się straaaasznie narobiłam ;)
      Serek szczerze polecam i tez pozdrawiam :)

      Usuń
  10. Te pierwsze bombeczki rzeczywiście cudnie udają frywolitki:)
    A twaróg z jogurtu - chyba kiedyś się skuszę;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem czy ze wszystkich wychodzi, mówili o greckim więc taki użyłam :)
      Pozdrawiam całe Mamelkowo :)

      Usuń
  11. Piękne bombki! Ja też się nabrałam...
    Takie serki już robiłam. A dzięki Tobie znowu nabrałam na nie ochoty.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli potwierdzasz, jest pyszny ?
      Dzięki za pochwałę bombeczek :)

      Usuń
  12. Ależ przepiękne te bombeczki. Bożenko a jak się dziabie takiego cotton....brzydala :) Bop dla mnie to on wcale nie jest brzydki :) I to chyba nie żaden kordonek tylko coś grubszego?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Edytko, są dwie opcje, a właściwie trzy.
      1. do słoika z mieszanka ługi z wikolem ( proporcja 1 : 1 ) wpuszczasz nitkę,w moim wypadku bawełnę, tak żeby jej nie poplątać, koniec sobie zostawiasz na brzegu słoika, bo go później nie znajdziesz, czekasz ok godziny, aby dobrze nasiąknęła mieszanką, nastepnie owijasz jak popadnie mały napompowany balonik,czekasz do całkowitego wyschnięcia, balonik przebijasz i wyciagasz.
      2. do słoika z w/w mieszanką wkładasz cały kłębuszek nici, czas oczekiwania jest dłuższy, mieszance trudniej dotrzec do środka, reszta operacji j/w .
      3. Owijasz nitką na sucho balonik, mieszanką smarujesz po zawinięciu. Wbrew pozorom jest to najtrudniejsze, bo w trakcie babrania można wszystko zepsuć,no i dodatkowo z kleju tworzy się przeźroczysta błonka, którą trzeba usunąć. Nie polecam.

      Usuń
  13. Bożenko! Ty To masz pomysły, Bombeczki są cudowne, Ta gipiura jest bardzo ładna i naprawdę wygląda jak Frywolitka, Serek kiedyś robiłam podobny ze śmietany, Teraz śmietany są pasteryzowane i już nie da się nic z nich zrobić - Pozdrawiam Cię Gorąco

    OdpowiedzUsuń
  14. Ojj Kochana bombki sa Cuuudne :))) Bardzo mi sie podobaja :)) A twarozek woow nawet nie wiedzialam ,ze ak mozna :) Musze sprobowac :)) Pozdrawiam Cie Kochana cieplutko :)) Buziaki :))

    OdpowiedzUsuń
  15. Rzeczywiście wygląda jak frywolitka. Bożenko bombeczki wyglądają przepięknie, napatrzeć się na nie nie mogę :) A taki twarożek to sobie kiedys chętnie zrobię, ale najpierw musze kupić tetrową pieluszkę :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Pierwsza moja myśl: tiaaaaa, szybko, pod warunkiem, że się najpierw frywolitkę zrobi :))))))
    Pomysł super, wykonanie idealne, ale cóż, w końcu Mistrz się za robotę wziął, to nie dziwota :)
    Buziaki Bożenko :*

    OdpowiedzUsuń
  17. Cudowne bombki!!! Serdecznie pozdrawiam:))

    OdpowiedzUsuń
  18. cudowne bombki! a przepis na serek wykorzystam na pewno:)!

    OdpowiedzUsuń
  19. Mnie nabrałaś Bożenko, byłam pewna,że całe bombki są frywolitkowe. Pięknie to wykombinowałaś i gipiurę wspaniale dobrałaś, nie jest bieliźniana, jak niektóre, pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  20. Super bombeczki! pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
  21. Bombki - cudeńka, też dałam się nabrać. Jeśli pozwolisz, to w wolnej chwili może popróbuję czy umiem takowe zrobić :)
    Serek super prosty w robocie, zatem grzechem byłoby nie skorzystać z przepisu.
    Dzięki za pomysły.
    Pozdrawiam. Ola.

    OdpowiedzUsuń
  22. Proszę jak pięknie i sprytnie! Aż żałuję, że nie mam żadnych przeźroczystych bombek. Gipiura pięknie się prezentuje!
    A serek, ja już widzę, że to hit będzie!
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  23. ,,frywolitki ,,są wspaniałe,a serek smakowity

    OdpowiedzUsuń
  24. Super szybkie pomysły na bombeczki :)

    OdpowiedzUsuń
  25. jajeczka i bombeczki zarąbiste ....a twarozek no cóż zrobię :)

    OdpowiedzUsuń
  26. piękne koroneczki to i piękne bombeczki!

    a sposób na serek mnie urzekł....o analizie ekonomicznej nie wspomnę ;-D

    OdpowiedzUsuń
  27. Przepiękne bombeczki , wyglądają uroczo :)

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.