Gdy zobaczyłam u BEATKI informację i odnośnik do EWY, o wspólnej nauce szydełkiem tunezyjskim ...
No dobra, początki wcale nie były łatwe, rzekłabym nawet cholernie trudne, przynajmniej dla mnie, a to z dwóch prozaicznych powodów. Sama technika - spoko, nie stresujcie się i nie zniechęcajcie, to " ból " we mnie tkwi. W czym zatem problem ? Robię bardzo ścisło, a tu trzeba luźno. A drugie, to sposób trzymania szydełka. Dziergając trzymam je w palcach, jak się trzyma np. długopis. W technice tunezyjskiej szydełko trzymamy całą dłonią, jak dziecko trzyma np. łyżkę. Po opanowaniu tych dwóch przeszkód, podstawowy splot to Pikuś, a nawet Pan Pikuś :)
Lekcja nr 1 ( szczegóły TU )
Najpierw wykonałam taki prostokącik,
później w łapki mi wpadła taka buteleczka, której naturalnie żal było wyrzucić,
po chwili niezbyt długiego namysłu, postanowiłam zrobić ...
Techniką tunezyjską jest wykonany pień, drzwi i okna.
Pod spodem dachu/ kapelusza i na zakrętce butelki, jest przyklejony rzep,
dzięki temu można go łatwo zdjąć, by w środeczku chować jakieś drobiazgi, typu agrafki,guziczki itp,
bo jeśli dotychczas ktoś jeszcze nie odgadł, to mój cosik jest igielnikiem o wysokości 14 cm i średnicy dachu w najszerszym miejscu 11 cm.
Mam nadzieję, że zadanie zostanie mi zaliczone. EWA - pisząc w komentarzu o małym zaskoczeniu, nie to " autor " miał na myśli, co pokazał, cdn ... chyba ;)
Zachęcam Wszystkich do przyłączenia się do wspólnej nauki u EWY i BEATKI. Z tego co wyczytałam, lekcje będą ukazywać się naprzemiennie. A ja podejrzałam już kolejne sploty, warto, no a poza tym w kupie raźniej, prawda ? :) :) :)
W tak zwanym międzyczasie udało mi się wygrać zabawę u JOLI, złapałam licznik na cyferkach 66666 i dzięki temu dostałam takiego przesympatycznego żabola,
który już spełnia się w roli zakładki. Dodatkowo Jola dorzuciła przydasie i karteczkę ze swoich okolic.
Jeszcze raz ślicznie dziękuję za zabawę i przesympatyczne niespodzianki :)
Wszystkich cieplutko pozdrawiam i do zaś :)
Wasza BB :)
Bardzo pomysłowy domek! Świetnie sobie poradziłaś. Wiedziałam, że mam się spodziewać czegoś zaskakującego ale jak zobaczyłam tą butelkę po oliwce to zwątpiłam. Oczyma wyobraźni już widziałam jak wylewasz tłustą zawartość na robótkę :D
OdpowiedzUsuńW buteleczce były tylko kapsułki, to jeden z suplementów. Domek nie jest tym, co miało zaskoczyć, chociaż to co robię, hmmmm, jak by tu powiedzieć ... jest całkiem proste, co innego ma być elementem zaskoczenia 😁
Usuńśliczny igielnik ,taki bajkowy :-D
OdpowiedzUsuńTak wyszło 😉
UsuńBożenko! Igielnik jest Przeuroczy, Żabol też jest świetny - Pozdrawiam Gorąco
OdpowiedzUsuńDzięki Krysiu za wizytę i dobre słowo. Pozdrawiam cieplutko ❤
UsuńRzeczywiście sama spróbowałam tego splotu, bo jak ktoś szydełkowy to oczywiście zawsze chce czegoś popróbować :) Robi się ciałkiem przyjemnie, ja akurat trzymam tak szydełko, że mi w niczym ten splot nie przeszkadzał :)
OdpowiedzUsuńBożenuś, igielniczek jest przesłodki, pięknie wykończony. Oj Ty to potrafisz kochana moja :) I gratuluję złapania licznika, super żabolek :)
Z żabola cieszę się jak dziecko, bo jeszcze nigdy nic nie zalapałam, a tu taki Królewicz !
UsuńMasz rację, choć może nie jest to nsjszybsza technika, za to splot wynagradza trzymaniem kształtu, spodobało mi się 😁
Buziaki 😁
Domek uroczy! Bardzo lubię takie drobiazgi, które są i praktyczne i cieszą oko swoim wyglądem:)
OdpowiedzUsuńŻabolek też fajny:)
Pozdrawiam cieplutko:)
Ktoś mnie kiedyś uczulił, by nie otaczać się " durnostojkami ", wzięłam to sobie do serca 😁
UsuńBuziaki 🌼
Sliczności domeczek, igelniczek. Szydełko tunezyjskie to coś ciekawego i nowego jak dla mnie:)
OdpowiedzUsuńDzięki. Szydełko już mialam kupione, bo mnie zaintrygowało jakis czas temu, ale robić nic nie robiłam, teraz jest ten moment 😁
UsuńU Ciebie nie ma bata musi byc zaskoczenie , innej opcji nie ma . Ja nie szydełkowa , więc odpuszczam , a właściwie będę biernym uczestnikiem i będę sobie podziwiać :-)
OdpowiedzUsuńIgielniczek pierwsza klasa , jest super , i pomysł z kapeluszem na rzepa sobie zapamiętam bo jest genialny.
Buziaki
Jak Cię kiedyś dorwę, to się za szydełko bierzemy koniecznie !!!
UsuńZ rzepem tak mi jakoś z marszu wpadło, bo szkoda trzymać takiego klocka na pusto, prawda ?
Buziole i wypoczywaj grzecznie 😉😁❤
Rzeczywiście pomysł z rzepem jest super, podpatrzę go od Ciebie Bozenko :)
UsuńJasne, bierz co chcesz 😁😁😁
UsuńPrawie jak domek Smerfów ;) Ty jednak masz zupełnie inną definicję słowa "proste", jak większość ludzi. Niemniej pomysł przedni, bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńJa się dopiero zastanawiam co wymyślić, żeby to był prostokąt, ale nie wyglądało jak zwykła próbka ściegu i na razie na nic więcej (poza myśleniem o tym czasem) nie mam czasu, ale nie odpuszczę, bo bardzo lubię szydełko tunezyjskie :)
Uśmiałam się zdrowo z mojej definicji😁 Jestem pewna, ze wymyślisz coś fajnego, niecierpliwie czekam.
UsuńUściski 😁
Bożenko, rewelacja - domek pierwsza klasa! podziwiam i pozdrawiam ciepluteńko :)
OdpowiedzUsuńDzięki Madziu. Co prawda wyobrażenie a wykonanie różnią się " nieco ", ale nie narzekam, też jest ok. 😁
UsuńTeż pozdrawiam 🌼
Bożenko, przede wszystkim bardzo się cieszę, że dołączyłaś do naszego grona. Twoja praca jest jak zwykle kreatywna i śliczna. Jak widać prostokąt może też być domkiem z bajki, znaczy igielnikiem :-).
OdpowiedzUsuńMoja pierwsze próbka wymagała sprucia, bo w którymś momencie wróciłam do "starych" przyzwyczajeń i zaczęłam robić ciaśniej, co oczywiście zobaczyłam dopiero w świetle dziennym :-). Jestem pewna, że druga lekcja będzie dla Ciebie jeszcze ciekawsza :-)
Buziaki.
Właśnie zauważyłam, że też robisz ścisło i mialam pytać jak sobie poradziłaś z tym faktem, teraz już wiem 😁
UsuńJestem ciekawa drugiej lekcjii, ale postanowiłam nie wybiegać przed orkiestrę 😁
Buźka ❤
Wypróbowałam ten splot, bardzo fajnie to wygląda. Na razie tak tylko ćwiczyłam, nic konkretnego nie zrobiłam, ani igielnika- nie dałabym rady tak pięknego jak Twój zrobić, ani pomysłowej zakładki.......też nie zrobiłam.......ale może kiedyś spróbuję. Pozdrawiam gorąco:)
OdpowiedzUsuńJa ten ścieg robiłam trzymając szydełko, jak długopis i poza jednym kocykiem dla córki nic więcej nie zrobiłam, bo mnie zmęczył. Ty mi Bożenko,po wielu latach całą tajemnicę odkryłaś.Igielnik wspaniały,pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNa pierwszy ogień wybrałam inny ścieg, bo ten najbardziej podstawowy już wykorzystałam do zrobienia kapci. Ale Ty to jednak masz nieziemskie pomysły. Takiego igielnika nic nie przebije. Brawo Ty :-)
OdpowiedzUsuńFantastyczny domek :)
OdpowiedzUsuńŁo matusiu! Umknęło mi, ale wiem dlaczego - montowałam wtedy domek dla pomidorków i nie było czasu na kompa. Domek kapitalny, fajnie, ze góra i dół do wykorzystania.
OdpowiedzUsuńmuszę i ja znaleźć czas na ten kursik :) intryguje mnie ta technika i chętnie jej popróbuję - dziękuję za przypomnienie :)
OdpowiedzUsuńBuziole zdolniacho :***
OdpowiedzUsuńJaki bajkowy igielniku.Świetne pomysł z zamknięciem.Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń