Do takiego doszłam wniosku, a czego to dotyczy ?
Czasu mało, ale coś robić by się zdało, tylko co ? I tak łapiąc te parę wolnych chwil, głównie w godzinach nocnych ... siedzę i się gapię, przeważnie na Pintereście i podziwiam. Zatem zadałam Wam pytanie - co najchętniej oglądacie u mnie - licząc chyba naiwnie, że podejmiecie za mnie tę trudną decyzję, której ja sama, jak ten osiołek, co to mu w żłoby dano, podjąć nie potrafię.
Dziękuję za wszystkie uwagi i sugestie. Najbardziej spodobała mi się wypowiedź ELI, pozwólcie, że zacytuję.
" Co do planow na przyszlosc , moge powiedziec tylko tyle, ze ja to oceniam swoja prace , w czym jestem dobra i co sprawia mi przyjemnosc . Czasami jest cos co musze sprobowac , a czasami tylko potrzeba doskonalenia , bo juz wydawalo mi sie ze umiem , ze jest piekne a tu bach , ktos pokazal cos i jest piekniejsze.Czlowiek jest tak skonstuowany , ze we wszystkim powinien dazyc do doskonalosci , a jezeli to dazenie pojdzie w kierunku tego co daje przyjemnosc to czego chciec więcej. "
Dokładnie trafiłaś w sedno ! Bo już wydawało mi się, że umiem ... a tu BACH !!!
Trafiłam na wspomnianym, tym tam nazywanym w skrócie przeze mnie Pindziu, na przecudnej urody laleczki. Udało mi się nawet dotrzeć do kursu, jak je wykonać i zrobiłam kawałek.
Technicznie nie było problemu, cały urok precyzji tych laleczek tkwi w surowcu, są wykonane z ciut grubszego kordonka, laleczki więc wychodzą różnie od 15 - 20 cm. Jednak po mimo swej niezaprzeczalnej urody, już w trakcie szydełkowania po prostu nie czułam ich.
W tym momencie nie podam linka, bo z niego nie skorzystałam, więc reklamy robić nie będę :)
Złapałam włóczkę i zaczęłam po swojemu, jednak z założenia lalka miała być bardzo " ludzka ". W trakcie jakoś tam szło, tak na wysokości biustu stwierdziłam, że będzie to pierwsza taka i ostatnia. Dlaczego ? Wyszła taka Barbie , a takich lalek nigdy ani ja, ani moje córki nie kochałyśmy. Owszem, przewinęło się parę przez dom, ale bez szału, ważniejsze były ich domki, niż one same .
No dobra, zaczęłam, skończyłam, a oto co mi wyszło.
Lalka jest spora, ma 36 cm wzrostu i choć jest całkowicie według mojego wzoru, to kompletnie nie jest z mojej bajki. Dlatego napisałam w tytule, że to bez sensu robić coś, co wcale nie daje mi satysfakcji. Jedyne co być może wykorzystam, to wyszywanie w ten sposób oczu. Spróbowałam i spodobało mi się, a kosztują niewiele, bo kilka nitek muliny. Wniosek - lalki - tak, ale zdecydowanie inne, mniej doskonałe i mniej ludzkie kształty, całkowicie moje, nie odgapiane. Jakie wyjdą, takie będą i bez urazy dla siebie i swoich zdolności, bo jak to powiedziała Ela, zawsze znajdzie się ktoś, kto robi od nas ładniej, więc bez sensu jest gonić za czymś i wzdychać, jeśli się okazuje, że choć śliczne i idealne, ale to nie to. Jednak warto spróbować, by się o tym przekonać. Teraz będę dążyć do tego, co może nie jest idealne, co może nie jest najpiękniejsze, ale tworzenie czego, będzie mi sprawiało przyjemność. Efektami tych zabaw będę się z Wami dzielić. Dzięki za wskazanie mi właściwej drogi, bo niby to się wie, ale głośno wypowiedziane, łatwiej dociera :)
Na koniec jeszcze podziękowanie dla MADZI, za przesyłkę, która dotarła do mnie najpierwsza, niestety w ferworze świątecznych obowiązków i przygotowań przepadła w czeluściach moich szafek ...
Przepraszam, że dopiero dziś pokazuję i jeszcze raz dziękuję.
Wyraz " twarzy " reniferka obłędny, takim uśmiechem nastrajam Was na bieżący tydzień :)
Pozdrawiam i do zaś :)
Wasza BB :)
Śliczna laleczka, nie znam się na tworzeniu takich dzieł, ale dla mnie jest ona perfekcyjna, nawet ma majtasy :)
OdpowiedzUsuńMajty w pierwszej kolejności, jak by taka baletnica miała z gołą ... tańczyć :)
Usuńoczy- obłędne, żyją....
OdpowiedzUsuńja widzę regułę u siebie- jak coś zrobię to podoba mi się, po jakimś czasie, jak zrobię więcej danych prac to te pierwsze- ech szkoda gadać...
Oczy super, prawda ?
UsuńA u mnie czasem pierwsze, wyjdzie lepsze niż kolejne, ale tylko czasem :)
To podziel się talentem!!!! Dla mnie lalcia super! Podoba mi się, że umiesz wyczarować szydełkiem takie kształty. Jak byś je szyła czy malowała:) Mam sentyment do takich rzeczy - pamiętam jak ciocia zrobiła dla mnie kiedyś nawet dość sporego żółwia! Bardzo go lubiłam:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko mimo, że zazdrość mnie ciut zżera;)
Technicznie nie ma problemu, praktycznie każdy kształt da się wydziergać, bo to jest proste, trzeba tylko się odważyć, tyle że lala nie taka jak lubię, w tym problem.
UsuńBierz co chcesz :)
Uściski :)
Mam nadzieję, że kiedyś się odważę:))) Kusi mnie jak nie wiem co:)
UsuńŚciskam również:)
Dążyć do doskonałości i nie zatracić po drodze "siebie", to wielka sztuka, nie każdemu się udaje. Bożenko, Twoje szydełkowe dzieła są wspaniałe, więc nie patrz na innych, rób nadal to co lubisz, to co Tobie sprawia przyjemność tworzenia, a każda kolejna praca jest doskonalsza od poprzedniej. Zrobiłaś śliczną, małą baletniczkę, one zawsze są takie kruche i delikatne. Brawo Ty:)
OdpowiedzUsuńWłaśnie tutaj popełniłam taki mały ekshibicjonizm, czepiam się nie techniki, tylko rodzaju lalki i mówię, że nie tędy droga,którą powinnam kroczyć. Dzięki :)
UsuńPodziwiam za precyzję wykonania, chociaż podzielam pogląd co do tego, że nie koniecznie ten typ lalki - też nie uwielbiam Barbi.
OdpowiedzUsuńJednak jak poszukasz swojego stylu to myślę, że mogą być super :)
Choć raz jesteśmy po tej samej stronie :)
UsuńZawsze znajdą się osoby, którym lala się spodoba i wówczas można ją podarować. Na świecie nie ma brzydkich rzeczy to tylko kwestia gustu.
OdpowiedzUsuńOdpowiedź godna najlepszego pedagoga. Lala sama w sobie technicznie jest ładna, tylko ten typ niekoniecznie jest w moim guście :)
UsuńBożenko, laleczka cudna i myślę, że niejedną małą osóbkę ucieszy. Pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńA ja myślę, że tylko jedną, bo tylko raz mogę ją komuś dać w prezencie :)
UsuńBuźka :)
Lalka super, ale tak jak napisałaś, prace twórcze powinny satysfakcjonować ,więc jeśli, to nie Twoja bajka, to czekam na tę własnego projektu:-) Podziwiam osoby dłubiące szydełkiem takie cudeńka, ta lalunia ma piękne oczka, cudowne stópki, no i te detale koczek, majtusie....pozdrawiam:-)
OdpowiedzUsuńBożenko, zawsze jest tak, że jednym się podoba, drudzy coś tam znajdą. No, ale nogi to już zrobiłas takie zgrabniaste, ze hej! Osobiście wolę te troszkę grubsze, ale wszystko przed Tobą.
OdpowiedzUsuńBożenko baletnica jest prześliczna choć jak piszesz to nie Twoja bajka,ale nic nie poradzę,że obojętnie co zrobisz to mi się podoba 😊. Pozdrawiam serdecznie 😊
OdpowiedzUsuńTeż uważam, że lala jest perfekcyjna do ostatniego machnięcia szydełkiem i igłą :) Podziwiam i pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJest GENIALNA!!!! I te "majcioszki" toż to istne cudo. Bożenko jesteś mistrzynią szydełka i igły !!!!
OdpowiedzUsuńBożenko! Piękne wykonanie tej Laleczki, A sama laleczka też nie najgorsza, Ale sukieneczkę ma wspaniałą - Pozdrawiam Cię Cieplutko
OdpowiedzUsuńBaletnica jest urocza, wszystko ma perfekcyjnie zrobione Bożenko.Dalej rób to, co Ciebie najbardziej kręci, pozdrowionka.
OdpowiedzUsuńBożenko ja myślę, że najważniejsze jest to żebyśmy robił coś co kochamy i coś co sprawia nam radość, nic na siłę. Piękno jest rzeczą względna i każdemu się podoba coś innego, więc nie można powiedzieć że ktoś robi ładniejsze rzeczy od nas. Zresztą Bożenko kochana (uważaj będzie teraz szła wazelina), kto jak kto, ale Ty tworzysz cudeńka ZAWSZE!, więc nie musisz się o swoje prace martwić :)
OdpowiedzUsuńDla mnie ta baletnica jest cudna. Ja niby macham szydełkiem, a za takie rzeczy nigdy się nie biorę bo nie potrafię :) A te Jej majcioszki to już wisienka na torcie! Buziaki zostawiam i dobrej nocy Ci życzę :)
Lalka jest świetna, ale rozumiem dlaczego jej nie czujesz :) może powinnaś pomyśleć o innym adresacie - lalki o tych kształtach mogą bardziej pasować na prezent dla osoby dorosłej niż dla dziecka?
OdpowiedzUsuńOczy udały Ci się kapitalnie i myślę, że ten element wykorzystasz jeszcze w przyszłości :)
Pozdrawiam
Według mnie lalka bardzo udana. Twarz jest obłędna, detale przykuwają wzrok. Ale tak jak napisało już kilka osób w rękodziele ważne jest nasze zadowolenie. Jeśli nie robisz czegoś hurtowo na sprzedaż, musisz cieszyć się tym co robisz. A więc przyjemności i radości z tworzenia Ci życzę od początku 2017 roku:))
OdpowiedzUsuńŁadna Ci wyszła mimo, że w stylu Barbie. I takie prace czasami stworzyć trzeba, co to nie leżą, nie pasują. Najważniejsze, żeby kończyć to, co się zaczyna ;) Miłego dzionka!
OdpowiedzUsuńJak na baletnicę jest śliczna:)ja też niekoniecznie lubię ten typ lalki:))
OdpowiedzUsuńBożenko ja myślę, że Ty nie musisz szukać gotowych wzorów , bo wiadomo że po swojemu zrobisz to o 100 razy lepiej. Masz talent w łapkach doskonałą wyobraźnię i świetne pomysły. Ważna żeby robić coś z pasją i przyjemnością. Ta laleczka może się komuś spodoba, ja generalnie za lalkami nie przepadam, zdecydowanie wolę Twoje misie . a w taj najbardziej podoba mi się jej kiecka :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Właśnie to jest Twoją mocną stroną, że nie potrzebujesz wzorów, tylko robisz po swojemu. Może i tak wolę te Twoje babcie i inne szydełkowce, ale nie zmienia to faktu, że lalka wyszła świetnie i niejedna mała panna by ją chciała mieć. Nóżki jak u prawdziwej baletnicy! Fantastyczna fryzura, a oczęta piękne! Ja lubię próbować różnych technik, ciekawość zawsze zwycięża :-). Czasem jest tak, że spróbuję i na tym koniec, a czasem dopiero po kilku razach do mnie dociera, że to "coś" to nie moja bajka. I szukam dalej co by tu...
OdpowiedzUsuńBuziole przesyłam :-)
Bożenko,Twoje pomysły są genialne i całkowicie zgadzam się z Ranya:)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńta lalka jest fenomenalna! ja bardzo lubię barbie :) ale racją jest, że lepiej tworzy się coś co się "czuje" :) pozdrawiam Noworocznie i przesyłam trochę ciepła :)
OdpowiedzUsuńCudowna baletnica :)
OdpowiedzUsuńLalka jest piękna ! . Ale rozumiem twoje odczucia. Każdy z nas jest inny i każdy tworzy swoje dzieła :jedyne, wyjątkowe i niepowtarzalne. Inaczej świat byłby nudny:)) Cieplej mi się na sercu zrobiło po przeczytaniu twoich słów. Pozdrawiam gorąco:)
OdpowiedzUsuńPrzepiękna lala! podziwiam!
OdpowiedzUsuńNie to ładne, co ładne, tylko to, co się komuś podoba. Technicznie niczego nie można zarzucić Twojej baletnicy, ale chyba wiem, co masz na myśli pisząc, że to nie Twoja bajka. Moja też nie.
OdpowiedzUsuńFajnie mieć taki talent, jak Twój i robić wszystko po swojemu. I tego Ci zazdroszczę ;)
Super ta Twoja baletnica Bożenko;) No...Ale jak czujesz , że to nie to, co byś chciała, to oczywiście rób to , co lubisz;)Ostatnio nie mam weny na pisanie, więc coś tam sobie tworzę, a nie piszę...Po prostu robię to, co lubię;) I co chcę;) Pozdrawiam Cię Bożenko gorąco i przesyłam buziaki;)
OdpowiedzUsuńPiękna !!!!! Jak napiszę, że wygląda jak malowana, to i tak będzie za mało.
OdpowiedzUsuńMasz kochana nie talent , ale dar a ten trzeba rozwijać, pielęgnować i cieszyć się nim, dzielić z innymi.
Podobne słowa usłyszałam od pewnego Pana gdy sprzedawałam prawa autorskie do babki z fasoli, bez tłuszczu i cukru. Gość powiedział, że mam talent...ja tak nie uważam. ale z z grzeczności nie zaprzeczyłam. Choć jak się później zastanowiłam to coś w tym jest i czym więcej kombinuję, tym lepiej mi wychodzi, a wiesz że u mnie lepiej znaczy prościej :)))
Buziole
Bożenko zawsze Ciebie podziwiam i Twoje artystyczne dzieła. Do tej pory nie zrobiłam nawet najmniejszej istotki. Twoja jest SUPER! Chyba nie umiem. Podejrzewam siebie, że jakbym się zabrała to końcowy produkt nie nadawał by się do pokazania komukolwiek. Każda moja praca poprzedzona jest długimi rozmyśleniami nad projektem i szczegółami. Innym wychodzi to dużo łatwiej i szybciej. Już teraz myśli zaprzątnięte mam nad nową ozdobą choinkową. Mam na razie mętne myśli. Teraz czas uściślić. Może do listopada uda mi się zrealizować to co zamierzam.
OdpowiedzUsuńTak jak u innych łapię czas na robótki późnym wieczorkiem. Nie zawsze jest możliwe do zrobienia ze względu na pogorszający się wzrok.
Z tego powodu coraz mniej gapię się w ekran komputera. Proszę wybaczyć.
Pomysłów i ochoty mam sporo, ale ile uda mi się zrobić i Wam pokazać to czas pokaże.
Bardzo serdecznie pozdrawiam.
Nadal będę odwiedzać Twój blog i podziwiać Twój TALENT!
No co chcesz!? Fajna baletnica! I te oczyska....
OdpowiedzUsuńAle fakt, nigdy takich nie robiłaś... i skoro czujesz, że to ni etwoja bajka...to szkoda.
Ale ja tam lubię te twoje "komiksowe" postacie, masz to nich "rękę"!
I już. :)