Moje prace

Moje prace

czwartek, 13 marca 2014

Historia pewnej serwetki


Dawno temu, odkąd dałam radę sama przemierzyć Polskę -  z południowego zachodu, na Pomorze -  PKP - 5 przesiadek, 12 godzin podróży ...  wszystkie  wakacje i  ferie spędzałam u Babci na wsi. Sama zaczęłam tak podróżować w wieku 12 lat :)
Różne rzeczy się tam wymyślało , ale moim ulubionym zajęciem, oprócz czytania książek, było szydełkowanie. Wtedy nie było tak łatwo o wzory, nie było tylu fantastycznych czasopism, że o największej kopalni pomysłów pt. internet,  nie wspomnę. Jak więc pewnego razu,  u mojej ukochanej cioci, ujrzałam cud serwetkę, zapragnęłam ją sobie odrobić. Był to prezent z Bułgarii, od gospodyni, u której wujostwo było na wczasach. Ciocia uparcie twierdziła, że  w życiu tego nie zrobię, bo " już nie takie próbowały ",  to jest tak trudne, no i nie chciała pożyczyć. Użyłam całego swojego dyplomatycznego talentu i wydębiłam ową serwetkę,  na 24 godziny. Na rowerze,  to tak gnałam z powrotem " na pola " ( tak się mówiło na Babci hacjendę ), że mało dętki się nie  zapaliły z tej prędkości, od razu szydełko i nie ma mnie. Siedziałam calutką noc ... tuż przed upływem 24 godzin pojechałam do cioci, serwetka była prawie gotowa, cały środek zrobiony, zostały do dokończenia 3 okrążenia prościutkiej koronki na zewnątrz, byłam dumna. Ciocia mało nie padła  z wrażenia, była w szoku, że mi się udało, usłyszałam wtedy największy komplement - jesteś zdolna  !

Lata mijały, serwetka była ze mną ... przeprowadziła się pod Kraków ... kilkakrotnie się z nami przenosiła, aż w końcu  znalazła swoje miejsce w nowym domku ...  Kiedyś na imieniny ( stąd moje wspomnienie ),  dostałam takie kwiatki w wodzie - taki niby wazon odwrócony do " góry nogami ",  zatkany korkiem. Niestety, nie zauważyłam, że on pod wpływem słońca rozpuścił się i trwale zafarbował serwetkę. Nie pomogło Ace, ani inne wybielacze, pranie, odplamianie, ani chemia niemiecka, na dodatek na skutek próby ostrego potraktowania delikatnego przedmiotu w dwóch miejscach powstały dziurki  ...

I tu byłby koniec serwetkowej historii, gdyby nie Danusia - Anstahe , która pokazując na swoim blogu przecudnej urody jajeczka, dała mi pomysł ... Tak oto serwetka zaistniała w nowej odsłonie  ...








Jedno z jajeczek potraktowałam postarzaczem.




Wszystkie razem.




A tak wyglądała serwetka, zanim ją pocięłam ... teraz - nic nadzwyczajnego, ale wtedy - zapewniam -  to było COŚ !




Dziękuję tym, którzy dotrwali do końca opowieści :)

A teraz się chwalę, na imieniny dostałam przepiękne karteczki i niespodzianki od :
Sabinki   :)




Teni  :)




Danusi   :)





I jeszcze raz boxik, bo to mistrzostwo świata !




Gosi - karteczka przyleciała aż z dalekiej Florydy. Gosia to Wielki talent, bloga nie posiada, ale robi fantastyczne rzeczy :)




Dziękuję Wam za pamięć, piękne życzenia i cudne niespodzianki :) :) :)

I to by było na tyle.
Witam Nowe obserwatorki, Wszystkim dziękuję za liczne komentarze pod moją " wycieczką na pole ", zapraszam częściej, a dziś zmykam świętować dalej :)
Pozdrawiam i do zaś :)

34 komentarze:

  1. Ja wierzę,że w czasach ,kiedy nie było internetu,odtworzenie takiej serwety to było coś.
    Jak Tobie się to udało,to czapki z głów;)
    Fajnie ,że dalej będzie z Tobą,pod postacią takich cudnych jajec;)
    Są urocze;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bozenko, a ja Milion uscisków Ci przesyłam. Życzenia były z samego ranka, więc nie bedę odtwarzać. Prawda, ze są sliczne? I jak fajnie mozna wykorzystać zaplamione już serwetki. Zdolne dziewcze jesteś. Czego sie nie chwycisz - zadziwiasz.

    OdpowiedzUsuń
  3. Wspaniała historia :-) Serweta śliczna - na jajeczkach wygląda równie pięknie :-)
    Najserdeczniejsze życzenia ;-) Spełnienia marzeń i dużo, dużo zdrowia.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawa historia. Żal mi tej serwetki, dobrze jednak, że dałaś jej "drugie życie". :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Kochana Bożenko najpierw życzę Ci wszystkiego, co sama możesz nazwać szczęściem.
    Potem stwierdzam, że od najmłodszych lat byłaś utalentowana!
    A te serwetkowe jajeczka zachowaj dla siebie ze względu na niesamowitą historię i pamiątkę!
    Bardzo Cię ściskam imieninowo:-)
    Życzę dużo miłych GOŚCI!

    OdpowiedzUsuń
  6. Bożenko, wszystkiego dobrego... niech życie niesie tylko piękne momenty.
    Dobrze, że dałaś drugie życie tej serwetce :) Takie jaja są super - widziałam naocznie u
    Danusi :)

    OdpowiedzUsuń
  7. I takim to sposobem serwetka nadal żyje i buduje swoją małą historię.
    Jajeczka piękne.
    Miłego imieninowego dnia.

    OdpowiedzUsuń
  8. Bożenko, jesteś nie tylko zdolna, ale wytrwała, uparta i dociekliwa. Świetna historia Twojej pierwszej serwetki i koniec jej całkiem pomyślny. Wszystkiego dobrego życzę z okazji Imienin. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Pięka opowiść o pięknej serwetce. I fajny sposób na recycling :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Piękna serweta w starej i nowej odsłonie . Cudowne karki ,pudeleczkowa fantastyczna.Wszystkiego dobrego.

    OdpowiedzUsuń
  11. Wszystkiego najpiękniejszego Ci życzę droga imienniczko:))wzór ananasowy i teraz jest na co popatrzeć i co zrobić,chociaż rzeczywiście masz rację ,można już znaleźć dużo jego wariacji w necie.Nadal jednak jest ciekawy:))widzę ,że lubisz wyzwania,tak jak ja:)ptaszorki wysyłam:))pozdrawiam cieplutko:))

    OdpowiedzUsuń
  12. Bożenko jakie to szczęście, że właśnie dzisiaj zaglądnęłam na Twój blog. Oj jak dawno nie zaglądałam. Właśnie to dzisiaj masz ten szczęśliwy Dzień Imienin, w którym spełniają się najśmielsze pragnienia i wszyscy są tak mili i uśmiechem rozweselają Twój radosny dzień.
    Ja też przyłączam się ze swoimi życzeniami, aby się spełniły te najważniejsze marzenie, jakie chowasz na dnie serduszka.
    Gorące buziaczki i serdeczne uściski. cmok cmok cmok
    Opowieść o serwetce interesująca. Szkoda mi tej serwetki. Była śliczna. Na jajeczkach jej prawie nie widać. Teraz jajka z serwetką konkurują kto z nich piękniejszy.

    OdpowiedzUsuń
  13. Bożenko, wspaniała opowieść o serwetce. Jaja przecudne. Cieszę się, że karteczka dotarła na czas.
    Upominki od koleżanek przeurocze !
    Jeszcze raz sto lat !

    OdpowiedzUsuń
  14. Bożenko to ja wpadam na kawkę wirtualną bo nie mogę osobiście - Uściski i BUZIACZKI imieninkowe

    OdpowiedzUsuń
  15. Wszystkiego najlepszego, spełnienia marzeń, i dużo , dużo szczęścia.Wspaniała historia serwetki,jesteś zdolna, pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  16. Kiedy rano wstałam usłyszałam głos ptaszyny, że dziś Twoje imieniny dlatego życzę Ci samych radosnych i słonecznych dni, dużo uśmiechu na twarzy i wielu, wielu pomysłów na dalszą twórczość.
    Historię o serwetce czytałam jak prawdziwą bajkę, chociaż pamiętam te czasy kiedy nic nie było. Sama kiedyś zrobiłam sobie sweter patrząc jedynie na zdjęcie, jak kobieta chce to wszystko zrobi. A jajka są piękne, serwetka prezentuje się świetnie.
    Pozdrawiam Dorota.

    OdpowiedzUsuń
  17. Z okazji imienin samych wspaniałych chwil w życiu, mnóstwa ciekawych pomysłów i ich realizacji, oraz tylko dobrych ludzi dookoła ci życzę... Dobrze, że nie wszystko ląduje w koszu... tylko dzięki takim pomysłowym osóbkom dostaje drugie życie ... fajnie się czyta twoje opowieści...:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Bożenko, samych radości, zdrówka, spełnienia marzeń i nieustającej weny twórczej, 100 lat, 100 lat !!!
    A jaja cudne !
    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  19. Spełnienia marzeń z okazji imienin :)

    Zapraszam do mnie . Za "chwile" candy . http://lesia-rekodzielo.blogspot.com
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Wszystkiego najlepszego z okazji imienin.
    Jajeczka przeurocze;- bardzo ciekawy pomysł.
    Serdecznie pozdrawiam Dorota

    OdpowiedzUsuń
  21. Ja to nigdy nie wiem kto odprawia urodziny, a kto imieniny :(
    Wszystkiego najlepszego z okazji Twoich wczorajszych imieninek !!!
    Szczęścia, zdrówka, spełnienia marzeń i kolejnych wspaniałych pomysłów!!!
    A historia z serwetką i podróżowaniem jest bardzo ciekawa i fajna.
    Masz co wspominać. Fajnie, że już wtedy dążyłaś uparcie do celu, bo dzięki temu powstała wspaniała serwetka.
    Pozdrawiam i życzę słonecznego dzionka :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Piękna historia!!! Jajeczka pięknie wyglądają w koronkowych sukienkach:)

    OdpowiedzUsuń
  23. Fajnie, że serwetka nie skończyła na śmietniku i zyskała nowe życie.

    OdpowiedzUsuń
  24. Przepraszam, że spóźnione ale bardzo szczere, serdeczne i słoneczne życzenia ode mnie dla Ciebie. A serwetkowe jajeczka wyglądają super, zdolniacha z ciebie. Pozdrawiam Kasia:))

    OdpowiedzUsuń
  25. Ale wspaniały pomysł z tą serwetką :)
    Pozdrawiam i zapraszam serdecznie do siebie:)

    OdpowiedzUsuń
  26. opowieść cudna:))Cieszę sie ze jesteś zadowolona z drobnego upominku

    OdpowiedzUsuń
  27. Najserdeczniejsze życzenia spóźnione, ale na dobre słowo nigdy za późno :):):)
    Drugie życie serwetki bardzo mi się podoba :):):)
    Ciocia miała rację - bardzo zdolna dziewczyna z Ciebie !!!
    Dziękuję za odwiedziny i pozdrawiam słonecznie.

    OdpowiedzUsuń
  28. również najlepsze życzenia Bożenko!!! Karteczki śliczne dostałaś, a jajka w "serwetce" sa super!!! Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  29. Najlepszego! super historia i genialny pomysł na jajka!

    OdpowiedzUsuń
  30. Kochana, zdrowia, szczęścia i radości, niech Ci uśmiech zawsze gości ;) Jajca wspaniale zrobiłaś. 100 lat, 100 lat...... buziaki

    OdpowiedzUsuń
  31. Śliczne karteczki i dużo szczęścia Ci Kochana życzę :)

    OdpowiedzUsuń
  32. No jaja sąodlowe - powiem ci szczerze że mi było szkoda pociąć tak piękną serwetkę ale że znalazła swe nowe życie to i tak pięknie wygląda nawet pocięta buziaki ślę Marii

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.