Moje prace

Moje prace

wtorek, 1 października 2013

Nowoczesność w domu i zagrodzie :)

Dziś będzie zupełnie inny post niż dotychczas, a to za sprawą pierożków :)
Na obiad zrobiłam dzisiaj  barszczyk z w/ w dodatkiem,  z farszem ze świeżych grzybków. I z tej okazji, chciałam pokazać jakie ustrojstwo nabyłam,  jakiś rok temu i w ten sposób niesamowicie  sobie usprawniłam, tak prozaiczne zajęcie, jakim jest lepienie pierogów. Owszem, miałam już wcześniej inne cuda niewidy, ale szczerze mówiąc podczas sklejania, przecinały się boki pierogów i większość farszu lądowała w wodzie, gdyż  masowo się rozklejały.

Z góry uprzedzam, jedne zdjęcia są złe, drugie -  jeszcze gorsze, z tego powodu, że u nas obiad jada się na kolację (  z wyjątkiem niedzieli ), co jak wiadomo skutkuje brakiem światła dziennego w momencie, w którym złapałam za aparat.
A teraz po kolei. Jakieś 1,5 roku temu, dokonałam bardzo rozsądnego zakupu - maszynki do makaronu, która nie tylko tnie na nitki, wstążki i lasagne, ale - co mnie najbardziej cieszy - wałkuje ciasto. Co prawda trzeba kręcić korbką, ale zawsze to łatwiej,  niż zasuwać wałkiem po stolnicy :)

Wałkuję ciasto




Lecę  z  farszem - ja sobie delikatnie zaznaczam kółeczka, żeby wiedzieć gdzie nakładać 




Zakrywam drugim płatem ciasta 




Sklejam pierożki, poprzez mocne dociśnięcie tegoż ustrojstwa :)




Minuta i kilkanaście pierożków gotowe 





Zbliżenie, na ten lejko - zlepiak, który ma dwa końce - nie mylić z kijem - do mniejszych i większych pierogów  :)




I co mi się podoba najbardziej - wrzucam pierogi do garnka




A te jak szkolone, natychmiast wypływają. A poważnie, to za sprawą odrobiny powietrza,  jakie dostaje się do środka, podczas klejenia. Dzięki temu nigdy nie przykleją się do dna.




A teraz dla potrzeb prezentacji, użycie drugiego końca . Nakładam farsz




Zginam ciasto




Sklejam 



Gotowe :)




A tak prezentują się mniejsze pierożki na talerzu :)




Jak widać, sprawa prosta i na dodatek nie trzeba wycinać kółeczek, tylko od razu skleja się pierożki. Cudo kosztuje 6 zł i u nas jest do nabycia na targu, nie ja tym handluję, więc nie jest to reklama :) Szczerze powiem, w sklepach z artykułami kuchennymi,  takiego nie widziałam . 

Dziękuję za komentarze pod poprzednim postem :)
Pozdrawiam i do następnego :)

30 komentarzy:

  1. Ale mi smaka narobiłaś...:)mmm ciekawe urządzenie-muszę go poszukać i wypróbować:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie, dzięki temu, to nawet 5 latek zrobi pierożki, z małą pomocą oczywiście :)

      Usuń
  2. Ustrojstwo ciekawe zdradź tajemnicę gdzie kupiłaś pozdrawia mciepło Maria a propo kiedyś miałm taki blaszany ruski na 12 sztuk w kole to było ale niestety po przeprowadzkach okazało się ze wsiąkło zostałąa mi tylko ruska forma do orzechów ciasteczek dobrze że ro chociaż ocalało - buziaki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pod ostatnim zdjęciem napisałam gdzie kupiłam :)
      Toto na kole też miałam i chyba wyrzuciłam, przy wciskaniu farszu do środka, ciasto za bardzo się rozciągało i też pękały, jakoś nie byłam z tego zadowolona, chociaż kształt pierożków był fajny :)
      Buziaki

      Usuń
  3. Jako ,że ja gadżeciara jestem posiadam takowy osprzęt i popieram w całości:))))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super - prawda :) A gdzie kupiłaś, może to podpowie innym chętnym, gdzie ewentualnie szukać.
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  4. A ja widziałam i za nic nie mogłam dojść jak pierogi tym czymś, dzięki za rozjaśnienie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja właśnie chciałam sobie kupić lejek i mówie - co to za cudak, co ma dwa końce,a pani powiedziała mi, do czego to służy. A w zasadzie, to też jest lejek a nawet dwa, bo cudaka sie rozdziela w środku :)

      Usuń
  5. Doskonałe ustrojstwo. Bardzo lubie pierożki, ale tylko jeść. Gdyby tak była maszynka do wyrabiania ciasta na pierogi, to może i ja zaczęłabym robić. A pierożki wyglądają tak smakowicie, że aż przełykam ślinę. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciasto wyrabia się ze dwie minuty, tyle co połączyć składniki, później odpoczywa ok. kwadransa i jest super, reszta jak widać, nie taki diabeł straszny :)

      Usuń
  6. e no super sprawa :)) fajne pierozki

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie lubie robic pierogów ale jeść jak najbardziej:) fajny masz przyrząd-bardzo ułatwia prace.

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam ci taki sprzęt do makaronu robienia, polecam wszystkim, bo wygoda wielka. Kupiłam przed laty w Hicie, obecnym Tesco. Ostatnio widziałam takie w Auchan.
    Teraz dodatkowo mam sprzęt do wykrajania pierożków i mogę powiedzieć, że dzięki temu robienie pierogów jest teraz przyjemnością, a nie jak wcześniej ciężką orką ;) Dzięki Tobie Bożenko :))
    buziaki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszy mnie, że sprzęcior dobrze funkcjonuje :)
      Cmok jak smok :)

      Usuń
  9. Bożena no koniecznie musisz mi kupić ten genialny lejek a najlepiej 2 . Maszynę do makaronu mam juz kilka lat. Cudo nie maszyna.Sa takie tez elektryczne ale kosztują fortune, jakbym mialla restaurację to bym kupila .Na potrzeby domowe za drogie .Moja maszynka do makaronu ma część do robienia pierogów,ale musi byc rzadki farsz.Jak się robi ruskie albo mięsne to wypycha ,a przy pierogach to przeciez chodzi o to, zeby farsz siedział w środku .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oooo takiej maszynki, co całkiem sama klei, to jeszcze nie widziałam.
      Sprawdź na targu, tam gdzie sprzedają takie kuchenne, garnki, tarki, nożyki, mieszadła i inne ustrojstwa, to produkt niemiecki, jak nie będzie to pisz :)

      Usuń
  10. Super i jedno i drugie! No może maszynka do wałkowania to niekoniecznie , ale ten "wihajster" do pierogów to muszę sobie kupić! Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  11. Śliczne pierożki, szybka sprawa, a my z Justynką musimy sklejać długo, długo...

    OdpowiedzUsuń
  12. Bożenko, błagam kup mi ten lejek Jak ja kocham takie proste, mądre urządzenia. Płacę też za przesyłkę.

    OdpowiedzUsuń
  13. Bożenko jak to nie problem ja poproszę takie dwa ,zapłacę za przesyłkę tylko mi kup .Pierwszy raz widzę coś takiego i jestem tym urządzonkiem zauroczona a ja kocham pierogi więc na bank bym używała takiego cudaka.Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Maszyna superaśna ! A pierożki, aż ślinka leci !

    OdpowiedzUsuń
  15. Pierogi na pewno smaczne,szkoda że tak daleko mieszkasz ,bo bym podjechała i posmakowała:))
    co do urządzenia,jeszcze takiego nie widziałam,jak gdzieś spotkam to na pewno kupię,będę już wiedziała że to nie lejek:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ciekawe wynalazki, no to ja uważniej będę obserwować targ, pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  17. Znalazłam takie cudo na allegro i sobie zakupię :) A co do tej maszyny do makaronu, to skoro takie tu pochwały też słyszę to może też się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Właśnie sprawdziłam, dla zainteresowanych - są dostępne na Allegro, wyglądają na takie same, są nawet tańsze niż podawałam :)

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.