"Jeżeli któregoś dnia ktoś zarzuci Ci, że Twoja praca nie jest profesjonalna, powiedz sobie, że Arkę Noego zbudowali amatorzy, a Titanica - profesjonaliści..."
Moje prace
piątek, 6 maja 2016
Pszczółek Maj, czyli TUSAL 2016 - odsłona 5
Wybraliśmy się z Pszczółkiem na łąkę, zanosiło się na deszcz, jednak kwiatki nam sprzyjały i szybciutko uwinęliśmy się , no bo jak by mogło być inaczej, gdy w koło aż żółto
Maj od razu produkował miodek w takiej postaci ...
no bo słoiczki, to on ma w genach ...
jak by na to nie spojrzeć, fakty mówią same za siebie :)
Jednak po tym Pszczółek powiedział - za te co miesięczne kolonoskopie, to ty sobie sama ten miodek gotuj i obrażony poszedł, siadając spokojnie w kąciku.
Było nie było, sama uwarzyłam gar mniszkowego miodku.
Dla zainteresowanych z 17 porcji = 3400 kwiatków, z czego wyszło mi tyle słoiczków.
Kwiatki były tak duże i takie intensywne, że kolorem przypomina miód spadziowy, na szczęście z pominięciem tych pełzających spadziów :)
Więc ja też sobie spadziam, upsssss, spadam, bo obowiązki i takie tam.
Do miłego Kochani :)
Ps. Gdyby ktoś mnie szukał na FB, to już mnie tam nie ma, to jednak nie moja bajka ...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Wszystko potrafisz, ciekawe ile jeszcze umiejętności nam pokażesz Bożenko? Pozdrowionka!
OdpowiedzUsuńTo nie tak, że potrafię, trzeba - biorę i robię, więc sama nawet nie wiem co wymyślę :)
UsuńPozdrawiam :)
Ależ naprodukowałaś miodku :) czasem bardzo żałuję, że mieszkam w mieście...
OdpowiedzUsuńZawsze można rowerkiem gdzieś na najbliższą wieś wyskoczyć. Autkiem zresztą też można, choć mniej zdrowo, ale za to szybciej :)
UsuńTy naprawdę policzyłaś te kwiatki?!
OdpowiedzUsuńMisio jest bardzo dzielny mimo tej ciągłej kolonoskopi - trochę się ofochał, ale mu przejdzie, w końcu miodek zwycięży :-)
Ciiiiiiii, bo się wyda, tylko setkę policzyłam, resztę powiedziałabym " na oko ", ale to nie prawda, bo na miskę, a nie na oko :)
UsuńAle naważyłaś tego miodu :)
OdpowiedzUsuńSzacun... ja dostałam jeden słoik i na tym poprzestanę pewnie.
Kompletnie nadal nie rozumiem o co chodzi z tym misiem :) Po co ty go napychasz tymi nićmi?
A może on po prostu głodny jest? Może chciałby tego mioda ...
UsuńBeatko, własnie o to chodzi, że o nic nie chodzi. Taka durnowata, bezsensowna fajna zabawa, jak to gdzieś przeczytałam w zasadach - całkiem bezużyteczny sal. Napycham go ścinkami z miesiąca. Oczywiście w moim przypadku są to ułamkowe ścinki. Michol dostał słoik to niech spada ;)
UsuńŁooo miodku a miodku :) Pozdrawiam Bożenko serdecznie
OdpowiedzUsuńMisie lubią miodek :)
UsuńEluniu, uściskiode mnie :)
Ty jednak masz zacięcie. A oprócz kwiatków co do miodku dodajesz? Dawno temu też robiłam,ale już nie pamiętam,a przydałoby się,bo wnuków przybywa. Biedny ten misio,p szółka z niego zrobiłaś,chyba nie spodziewał się tego w najgorszych koszarach.
OdpowiedzUsuńNa każde 200 kwiatków, 0,5 litra wody, o
Usuń0,5 kg cukru i 2 łyżki soku z cytryny. Jak nie wiesz jak się robi, to odpowiedź znajdziesz w którymś z komentarzy bardziej na dole :)
Ja nie wierzę że latałaś po łące i liczyłaś kwiatki do 3400 !!! To że się tak wyrażę trzeba mieć zdrowe plecy i kalkulator w głowie . Wcale się nie dziwię że Maj sie wkurzył. Musiałaś chyba całą dobę latać. No ale taki miodek mieć w spiżarni to też bym chciała :-)
OdpowiedzUsuńBuziaczki
Anulka, kwiaty zrywałam godzinkę. Napisałam odpowiedź już na dole, liczyłam pierwszą setkę,a później " na miseczki ". W sumie liczenie jest proste - prawa ręka, jako ta sprytniejsza łapie 3 kwiatki, lewa dwa, więc jedno " łaps " = od razu 5 ... 10 ... 15 itd :) Kiedyś Ci pokażę moją słoikową spiżarnię :)
UsuńBuziam Cię słodko :)
Miodek znam i robię już wiele lat! Polecam , samo zdrowie 😊 Pszczółek jest prześliczny, pozdrawiam serdecznie i życzę miłego weekendu 😊
OdpowiedzUsuńDawno, dawno temu, gdy zrobiłam po raz pierwszy, to coś skutecznie spierniczyłam i mi się zcukrzył. Przez kolejne lata omijałam mniszkowe łąki szerokim łukiem, aż do pewnego czasu, gdy zaczęłam i namiętnie produkuję duuuże ilości. W ubiegłym roku " miałam wolne ", bo w poprzednim poszalałam i zrobiłam coś ok. 70 słoików i słoiczków różnej wielkości :)
UsuńPozdrawiam :)
Ja tez robiłam miodek z mniszku ale z 1200kwiatów. Miałam jeszcze dorobić. Ale nie miałam takiego szczęścia. Pszczółek nie gotował ale latał, chciałam powiedzieć bzz...kał :)??? co robią pszczółki bzycza?
OdpowiedzUsuńchyba muszę się położyć bo komórki mózgowe już śpią
Luzik Kaziu, pszczółki bzyczą, święta racja :)
UsuńBuźka :)
Bożenko! pszczółek się obraził i nie chciał ci pomóc, ale ty za to pracowałaś jak pszczółka.Żeby tyle miodu naprodukować i jeszcze kwiatki policzyć :-)ja nigdy takiego miodu nie jadłam więc nie wiem czy jest dobry . ale jak tyle go zrobiłaś to chyba tak wiec życzę smacznego -Pozdrawiam gorąco
OdpowiedzUsuńDobry, a nawet bardzo dobry, a do tego niesamowicie zdrowy :)
UsuńCieplutkie uściski :)
Pani Bożeno, napisałam do Pani mailowo, uprzejmie proszę o odpowiedź :) pozdrawiam, Kasia
OdpowiedzUsuńJak wrócę do domku, wskoczę na tą drugą pocztę :-)
UsuńNarobiłaś zapasów na całą zimę:))uwielbiam zapach podczas gotowania :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam*
Masz rację, zapach podczas gotowania jest bezcenny. Przypomina mi zapach miodobrania u Dziadka, prawdziwego pszczelarza ...
UsuńUściski :)
To już hurtowa produkcja miodku :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Tylko nim słodzę herbatki, więc musi być sporo :)
UsuńTeż pozdrawiam :)
Bożenuś czy aby na głowę nie upadłaś podczas zrywania kwiatków?No nie wierzę ,że chciało Ci się liczyć .Kochana Ty lepiej wytypuj numery w totka,dziś 6 mln do zgarnięcia haha:)
OdpowiedzUsuńBuziaki sobotnie posyłam :)
60 mln Danusiu, nie 6 :))))))))))))))))))))))
UsuńTotkiem trafiłam kula w płot. A co do liczenia - patrz poniżej, bo odpowiadam na komentarze od dołu :)
UsuńUściski :)
Bożenko, misiu miodek lubi jeść, a nie produkować, więc się nie dziwię, że sobie poszedł. Podejrzewam, że proporcje na miodek oblicz się na ilość kwiatów, bo chyba inaczej byś nie liczyła...a może jednak...
OdpowiedzUsuń;)
Tak Ewuś, proporcje są na 200 kwiatków. Rozczaruję ... mam taką miseczkę, liczę pierwszą setkę wrzucając do miseczki, a kolejne setki są do tego samego poziomu w misce już bez liczenia. Na koniec dorzucam o jedną miseczkę więcej, tak na wszelki wypadek, więcej nie za szkodzi, mniej, byłoby mniej wartościowe :)
UsuńBożenko nie mam zielonego pojęcia jaki"miodek" co to jest???Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWygladem i smakiem przypomina prawdziwy miód, powiedziałabym, że jest zdrowszy :-)
UsuńO miodek... mniam. A misiowi to ja już kompletnie współczuję. Dosyć, że bidula co miesiąc musi pokazywać nam tu swoje wnętrzności, to jeszcze mu rogi (o przepraszam - czułki) przyprawiłaś. Kobieto Ty nie masz dla niego serca :)
OdpowiedzUsuńTo z miłości Lidziu :-)
UsuńNo to teraz miodek na całą zimę grzecznie czeka w pudełeczku. Nigdy takiego nie robiłam ale sporo o nim czytałam. Może Pani napisać coś więcej :)
OdpowiedzUsuńProporcja na miodek na każde 200 kwiatków 0,5 litra wody, 0, 5 kg cukru, 2 lyżki soku z cytryny. Zerwane same glowki kwiatow mniszka rozsypac na papierze, żeby pouciekaly wszystkie robale, wrzucic do garnka, zalac zimną wodą, doprowadzić do wrzenia, wyłączyć, odstawic na 24 godziny. Po tym czasie odcisnąć ile się da, dodać cukier i sok z cytryny i gotowac do zagęstnienia. Zamykac na gorąco bez pasteryzacji :-)
UsuńBożenko ależ z Ciebie pracowity przczólek ...tyle miodku ..nonono ...a jak smakuje taki miodek? wszyscy go robią ciekawa jestem ...
OdpowiedzUsuńTaki miodek pachnie jak prawdziwy, smakuje tez podobnie, jego intensywność zależy od stopnia gęstości :-)
UsuńNo pięknie Ci to wyszło. Mnie udało się całe 6 słoiczków wyprodukować-ale to pierwszy raz robiłam i dlatego zalatuje malizną:))
OdpowiedzUsuńPszczółek jest the best :)
OdpowiedzUsuńmasz spust - jak to mawia Nasz Dziadek ;-D
OdpowiedzUsuńprzejesć taką ilość miodku...no, no
Mnie tam słoik starcza na całą zimę...
ale mniszkowy to samo zdrowie i witaminy
może Nasza Babcia zrobiła w tym roku...