Moje prace

Moje prace

piątek, 6 maja 2016

Pszczółek Maj, czyli TUSAL 2016 - odsłona 5


Wybraliśmy się z Pszczółkiem na łąkę, zanosiło się na deszcz, jednak kwiatki nam sprzyjały i szybciutko uwinęliśmy się , no bo jak by mogło być inaczej, gdy w koło aż żółto





Maj od razu produkował miodek w takiej postaci ...




no bo słoiczki, to on ma w genach ...




jak by na to nie spojrzeć, fakty mówią same za siebie :)




Jednak po tym Pszczółek powiedział - za te co miesięczne kolonoskopie, to ty sobie sama ten miodek gotuj i obrażony poszedł, siadając spokojnie w kąciku.
Było nie było, sama uwarzyłam gar mniszkowego miodku.




Dla zainteresowanych z 17 porcji = 3400 kwiatków, z czego  wyszło mi tyle słoiczków.




Kwiatki były tak duże i takie intensywne, że kolorem przypomina miód spadziowy, na szczęście z pominięciem tych pełzających spadziów :)





Więc ja też sobie spadziam, upsssss, spadam, bo obowiązki i takie tam.
Do miłego Kochani :)

Ps. Gdyby ktoś mnie szukał na FB, to już mnie tam nie ma, to jednak nie moja bajka ...

43 komentarze:

  1. Wszystko potrafisz, ciekawe ile jeszcze umiejętności nam pokażesz Bożenko? Pozdrowionka!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nie tak, że potrafię, trzeba - biorę i robię, więc sama nawet nie wiem co wymyślę :)
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  2. Ależ naprodukowałaś miodku :) czasem bardzo żałuję, że mieszkam w mieście...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze można rowerkiem gdzieś na najbliższą wieś wyskoczyć. Autkiem zresztą też można, choć mniej zdrowo, ale za to szybciej :)

      Usuń
  3. Ty naprawdę policzyłaś te kwiatki?!
    Misio jest bardzo dzielny mimo tej ciągłej kolonoskopi - trochę się ofochał, ale mu przejdzie, w końcu miodek zwycięży :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciiiiiiii, bo się wyda, tylko setkę policzyłam, resztę powiedziałabym " na oko ", ale to nie prawda, bo na miskę, a nie na oko :)

      Usuń
  4. Ale naważyłaś tego miodu :)
    Szacun... ja dostałam jeden słoik i na tym poprzestanę pewnie.
    Kompletnie nadal nie rozumiem o co chodzi z tym misiem :) Po co ty go napychasz tymi nićmi?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A może on po prostu głodny jest? Może chciałby tego mioda ...

      Usuń
    2. Beatko, własnie o to chodzi, że o nic nie chodzi. Taka durnowata, bezsensowna fajna zabawa, jak to gdzieś przeczytałam w zasadach - całkiem bezużyteczny sal. Napycham go ścinkami z miesiąca. Oczywiście w moim przypadku są to ułamkowe ścinki. Michol dostał słoik to niech spada ;)

      Usuń
  5. Łooo miodku a miodku :) Pozdrawiam Bożenko serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Misie lubią miodek :)
      Eluniu, uściskiode mnie :)

      Usuń
  6. Ty jednak masz zacięcie. A oprócz kwiatków co do miodku dodajesz? Dawno temu też robiłam,ale już nie pamiętam,a przydałoby się,bo wnuków przybywa. Biedny ten misio,p szółka z niego zrobiłaś,chyba nie spodziewał się tego w najgorszych koszarach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na każde 200 kwiatków, 0,5 litra wody, o
      0,5 kg cukru i 2 łyżki soku z cytryny. Jak nie wiesz jak się robi, to odpowiedź znajdziesz w którymś z komentarzy bardziej na dole :)

      Usuń
  7. Ja nie wierzę że latałaś po łące i liczyłaś kwiatki do 3400 !!! To że się tak wyrażę trzeba mieć zdrowe plecy i kalkulator w głowie . Wcale się nie dziwię że Maj sie wkurzył. Musiałaś chyba całą dobę latać. No ale taki miodek mieć w spiżarni to też bym chciała :-)
    Buziaczki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anulka, kwiaty zrywałam godzinkę. Napisałam odpowiedź już na dole, liczyłam pierwszą setkę,a później " na miseczki ". W sumie liczenie jest proste - prawa ręka, jako ta sprytniejsza łapie 3 kwiatki, lewa dwa, więc jedno " łaps " = od razu 5 ... 10 ... 15 itd :) Kiedyś Ci pokażę moją słoikową spiżarnię :)
      Buziam Cię słodko :)

      Usuń
  8. Miodek znam i robię już wiele lat! Polecam , samo zdrowie 😊 Pszczółek jest prześliczny, pozdrawiam serdecznie i życzę miłego weekendu 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dawno, dawno temu, gdy zrobiłam po raz pierwszy, to coś skutecznie spierniczyłam i mi się zcukrzył. Przez kolejne lata omijałam mniszkowe łąki szerokim łukiem, aż do pewnego czasu, gdy zaczęłam i namiętnie produkuję duuuże ilości. W ubiegłym roku " miałam wolne ", bo w poprzednim poszalałam i zrobiłam coś ok. 70 słoików i słoiczków różnej wielkości :)
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  9. Ja tez robiłam miodek z mniszku ale z 1200kwiatów. Miałam jeszcze dorobić. Ale nie miałam takiego szczęścia. Pszczółek nie gotował ale latał, chciałam powiedzieć bzz...kał :)??? co robią pszczółki bzycza?
    chyba muszę się położyć bo komórki mózgowe już śpią

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Luzik Kaziu, pszczółki bzyczą, święta racja :)
      Buźka :)

      Usuń
  10. Bożenko! pszczółek się obraził i nie chciał ci pomóc, ale ty za to pracowałaś jak pszczółka.Żeby tyle miodu naprodukować i jeszcze kwiatki policzyć :-)ja nigdy takiego miodu nie jadłam więc nie wiem czy jest dobry . ale jak tyle go zrobiłaś to chyba tak wiec życzę smacznego -Pozdrawiam gorąco

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobry, a nawet bardzo dobry, a do tego niesamowicie zdrowy :)
      Cieplutkie uściski :)

      Usuń
  11. Pani Bożeno, napisałam do Pani mailowo, uprzejmie proszę o odpowiedź :) pozdrawiam, Kasia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak wrócę do domku, wskoczę na tą drugą pocztę :-)

      Usuń
  12. Narobiłaś zapasów na całą zimę:))uwielbiam zapach podczas gotowania :)
    Pozdrawiam*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, zapach podczas gotowania jest bezcenny. Przypomina mi zapach miodobrania u Dziadka, prawdziwego pszczelarza ...
      Uściski :)

      Usuń
  13. To już hurtowa produkcja miodku :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tylko nim słodzę herbatki, więc musi być sporo :)
      Też pozdrawiam :)

      Usuń
  14. Bożenuś czy aby na głowę nie upadłaś podczas zrywania kwiatków?No nie wierzę ,że chciało Ci się liczyć .Kochana Ty lepiej wytypuj numery w totka,dziś 6 mln do zgarnięcia haha:)
    Buziaki sobotnie posyłam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 60 mln Danusiu, nie 6 :))))))))))))))))))))))

      Usuń
    2. Totkiem trafiłam kula w płot. A co do liczenia - patrz poniżej, bo odpowiadam na komentarze od dołu :)
      Uściski :)

      Usuń
  15. Bożenko, misiu miodek lubi jeść, a nie produkować, więc się nie dziwię, że sobie poszedł. Podejrzewam, że proporcje na miodek oblicz się na ilość kwiatów, bo chyba inaczej byś nie liczyła...a może jednak...
    ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak Ewuś, proporcje są na 200 kwiatków. Rozczaruję ... mam taką miseczkę, liczę pierwszą setkę wrzucając do miseczki, a kolejne setki są do tego samego poziomu w misce już bez liczenia. Na koniec dorzucam o jedną miseczkę więcej, tak na wszelki wypadek, więcej nie za szkodzi, mniej, byłoby mniej wartościowe :)

      Usuń
  16. Bożenko nie mam zielonego pojęcia jaki"miodek" co to jest???Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wygladem i smakiem przypomina prawdziwy miód, powiedziałabym, że jest zdrowszy :-)

      Usuń
  17. O miodek... mniam. A misiowi to ja już kompletnie współczuję. Dosyć, że bidula co miesiąc musi pokazywać nam tu swoje wnętrzności, to jeszcze mu rogi (o przepraszam - czułki) przyprawiłaś. Kobieto Ty nie masz dla niego serca :)

    OdpowiedzUsuń
  18. No to teraz miodek na całą zimę grzecznie czeka w pudełeczku. Nigdy takiego nie robiłam ale sporo o nim czytałam. Może Pani napisać coś więcej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Proporcja na miodek na każde 200 kwiatków 0,5 litra wody, 0, 5 kg cukru, 2 lyżki soku z cytryny. Zerwane same glowki kwiatow mniszka rozsypac na papierze, żeby pouciekaly wszystkie robale, wrzucic do garnka, zalac zimną wodą, doprowadzić do wrzenia, wyłączyć, odstawic na 24 godziny. Po tym czasie odcisnąć ile się da, dodać cukier i sok z cytryny i gotowac do zagęstnienia. Zamykac na gorąco bez pasteryzacji :-)

      Usuń
  19. Bożenko ależ z Ciebie pracowity przczólek ...tyle miodku ..nonono ...a jak smakuje taki miodek? wszyscy go robią ciekawa jestem ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taki miodek pachnie jak prawdziwy, smakuje tez podobnie, jego intensywność zależy od stopnia gęstości :-)

      Usuń
  20. No pięknie Ci to wyszło. Mnie udało się całe 6 słoiczków wyprodukować-ale to pierwszy raz robiłam i dlatego zalatuje malizną:))

    OdpowiedzUsuń
  21. Pszczółek jest the best :)

    OdpowiedzUsuń
  22. masz spust - jak to mawia Nasz Dziadek ;-D
    przejesć taką ilość miodku...no, no
    Mnie tam słoik starcza na całą zimę...
    ale mniszkowy to samo zdrowie i witaminy

    może Nasza Babcia zrobiła w tym roku...

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.