"Jeżeli któregoś dnia ktoś zarzuci Ci, że Twoja praca nie jest profesjonalna, powiedz sobie, że Arkę Noego zbudowali amatorzy, a Titanica - profesjonaliści..."
Moje prace
piątek, 28 sierpnia 2015
Kołnierzyk.
To będzie coś, co zajmie mi najbliższe dni, jeśli oczywiście uda mi się dziś skompletować potrzebne materiały. W poszukiwaniu i ustalaniu wzoru, dotarłam do tego, który robiłam jakiś czas temu. Zdjęcie mam tylko jedno byle jakie i w pomniejszeniu, ale natychmiast z pomocą pospieszyła mi córunia, jak sama mówi - szczęśliwa posiadaczka tegoż dzieła. Zatem dziś profesjonalna sesja na ludziu :)
I jeszcze w zbliżeniu, jak by ktoś chciał sobie rozliczyć ilości słupków, bo i sama nie pamiętam po ile robiłam. Trwały dyskusje, czy jest na właściwej stronie obfocony, ale co tam, prezentuje się superowo, przeszedł już nie jedno pranie i ma się całkiem dobrze. Dzięki Kasiunia & Boris za superowe zdjęcia, są perełką na moim blogu :)
W ramach wspomnień z wakacji, urządziłam sobie rabatkę w gumiakach. Przytargałam kiedyś do domciu, są w rozmiarze 41 i na co mi , jak na nikogo nie pasują :)
Oczywiście założenia były inne, ale stwierdziłam, że bardziej to ja się postaram w przyszłym sezonie, a teraz, to tylko na wariackich papierach, jak zresztą większość z tego, co ostatnio poczynam ;)
Dziękuję Wszystkim za wizyty i piękne komentarze. Na dziś to tyle, gnam do pasmanterii.
Pozdrawiam i do zaś :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Bożenko prześliczny kołnierzyk ,przypomina mi szkolne lata i te granatowe faruszki jakie się kiedyś nosiło.ale też jest idealny do kiecki,daje szyku i elegancji.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję ,że już jesteś dziś spokojniejsza ,ale i tak wysyłam Ci mnóstwo pozytywnej energii na resztę dnia .
Buziaki kochana :)
O TAK !!! Choć wyjątkowo mnie do szału poczta doprowadziła, choć staram się być tolerancyjna ...
UsuńOdpowiadam od dołu, więc szkolne lata opisałam w odpowiedzi na komentarz Ani :)
Cmok jak stąd do Ciebie :)
:)))ŚLICZNY kołnierzyk, taki wdzięczny, ale naj podobają mi się doniczki:)))
OdpowiedzUsuńNo i w ten sposób gumiaczki zyskały szlachetną nazwę - teraz to są doniczki :)
UsuńCudny kołnierzyk. Wspaniale się prezentuje na ludziu, czyli Twojej córce.
OdpowiedzUsuńRabatka w gumiakach, to takie słodkie, wszystko można zagospodarować, więc czemu nie gumiaki, które na nikogo nie pasują.
Pozdrawiam Boziu.)
No właśnie, dokładnie tak, to jest zagospodarowanie czegoś, co skończyłoby na śmietniku, czy to nie piękne :)
UsuńBuziaczki Danusiu :)
Piękny kołnierzyk :) Uwielbiam frywolitki :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMiłe dla oka pochwały. Też pozdrawiam :)
Usuńcudny kołniezyk , a gumaikowe doniczki świetnie wyglądaja :)
OdpowiedzUsuńDzięki bardzo :)
UsuńO rety! Te rabatki w gumiakach są obłędne!
OdpowiedzUsuńKołnierzyk cudny. Do czarnej kiecki prezentuje się znakomicie :)
No właśnie, rzadko co mi tak wpada w rabatkach w oko, jak te kalosze się rzuciły :)
UsuńKołnierzyk też super, nie żebym się sama chwaliła, ale na ludziu przyznasz mistrzostwo :)
Bożenko zapowiada się bosko. Kołnierzyk jest przepiękny a fotki na "ludziu" wyszły super Też mi sie skojarzył z danymi szkolnymi czasami , tylko wtedy o frywolitce nikt nie słyszał, były tylko szydełkowe.
OdpowiedzUsuńRabatka w gumiakach odlotowa :-)
Pozdrawiam i buziaczki wysyłam
W szkolnych czasach to ja miałam takie szyte z białego płótna, zapinane na guziczki, co by można je codziennie wyprać, a fartuszek niekoniecznie. Kołnierzyk odświętny miał falbankę , szok ! Masz rację, choć frywolitka stara jak świat, to wcześniej nie słyszeli o niej nawet najstarsi Indianie :)
UsuńGorące uściski :)
Kołnierzyk przepiękny, delikatny i bardzo dziewczęcy. No, ale córunia to ma figurkę, że tylko zazdrość bierze :) Dwadzieścia kilo temu, też taka byłam ;) Rabatka pomyslowa, kiedyś widziałam w ogrodzie kalosze pomalowane na biało, też fajnie wyglądały.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
No Kochana, ja też motylem byłam, ale utyłam, a przez grzeczność dla dziecięcia, nie wyjawię ile ma latek, ale byłabyś " zaskakana " :D
UsuńUściski :)
Ależ cudny ten kołnierzyk, dla osób które noszą kołnierzyki to wspaniała gratka :)
OdpowiedzUsuńA grządka w gumiakach.... no świetnie wygląda, pomysł przedni, oj masz pomysły kobietko :)
No niestety, nie mój pomysł, choć wykonanie w 100 %, nie licząc produkcji gumiaczków oczywiście. Kołnierzyków nie musi się nosić, wystarczy choć raz założyć ;) :)
UsuńŚliczny kołnierzyk! A rabatka pomysłowa, muszę też coś na działce wymyślić na przyszły sezon ;)
OdpowiedzUsuń1 sztuka w rabatce prezentuje się całkiem wesoło, a za kołnierzyk, pięknie dziękuję :)
UsuńKołnierzyk jest uroczy , ładny i elegancki.Suknia ogromnie zyskuje z taka ozdobą. Podoba mi się ogromnie to , że jest wiązany , wtedy idealnie dopasujesz do dekoltu. co do rabaty , to ( proszę nie bić ) ja nie lubię tego typu ozdob. Nie cierpię klombikow w oponach , nie znosze starych zyrandoli zawieszonych na drzewie , plyt dvd i innego śmiecia w postaci plastikowych ogrodnikow , krasnali i grzybkow wbitych w trawnik . Zapomnialam o pelikanach z plastiku . Uff... ale pojechalam
OdpowiedzUsuńI bardzo dobrze, że pojechałaś, cieszę się, ten blog nie jest tylko do chwalenia, ale do wyrażania własnego zdania i szczerych opinii :) Zgadzam się z Tobą w 99 %, nie cierpię tego wszystkiego co wymieniłaś, ale ... " gumioczki " tak mi się spodobały, że dla nich zrobiłam wyjątek i co babie zrobić ;) :)
UsuńBuziole :)
baby ogródek to baba ma prawo! ;-D
UsuńWspaniały kołnierzyk - świetnie dopasowany do sukienki :) Pomysłowa rabatka!
OdpowiedzUsuńTen się dopasowuje do każdej sukienki. Dzięki za rabatkę :)
UsuńBożenko, kołnierzyk cudowny, jak wszystkie Twoje frywolitkowe cudowności :) Będziesz teraz całkiem niedostępna kobietą, jak będziesz te kołnierze sznurować :)))
OdpowiedzUsuńCo do gumowców, cóż... mam tak ja Ela :)))))) Ale przecież po to jest różnorodność, żeby nie było nudno, nie? Ja mam ogród zawalony pniakami i też niektórzy patrzeć na to nie mogą :))))
Buziolki ;)
Zapewniam, że to jedyne " trzewiki ", jakie wylądowały w mojej rabatce, co zrobić jak " misie " podobają :)
UsuńCmok jak smok :)
Kołnierzyk cudnie się prezentuje na modelce!
OdpowiedzUsuńjakaś pensjonarka się na twoim blogu zabłąkała! ;-D
OdpowiedzUsuńurokliwa, uważaj bo ją ktoś porwie
Nasza Babcia tez wszelakie stare trepy na ogródek wyciąga, to widać taka przypadłość wieku... ;-P
śliczny ..i do tego frywolitkowy:)))))
OdpowiedzUsuńTrès joli col, fin et délicat ! Jolies bottes aussi ;)
OdpowiedzUsuńBon week-end !
Anna
jaki on piękny...a co do kaloszy,susza więc i tak się nie przydadzą
OdpowiedzUsuńWidziałam obsadzone gumowce i trzewiki, ale reszta rodzinki mnie wyśmiała to i zrezygnowałam, choć nie powiem podobają mi sie bardzo i są takie inne:)
OdpowiedzUsuńCo do mundurków i kołnierzyków w w szkole to ja miałam poliestrowe dziadostwo w którym człek sie pocił jak mysz , szczególnie przed niezapowiedzianym sprawdzianem czy odpowiedzią:D
Frywolitkowy jest cudny!!
Chodzące kwiatki? Świetny pomysł z tymi gumowcami. Kołnierzyk boski, delikatny i tu musze się pochwalić bo ja miałam fartuszek uszyty na miarę przez babcięa do tego plisowana spódniczka i
OdpowiedzUsuńkołnierzyków kilka na zmianę. Ten odświetny był własnie frywolitkowy, bo babcia zaiwaniała czółenkiem jak szydełkiem. Widac miałam szczęście. Pozdrawiam serdecznie.
Kochana, kiedyś to ko w butach chodził, a teraz widzę, że kwiatkom tez wygodnie ;) cudnie to sobie wymyśliłaś :)
OdpowiedzUsuńA kołnierzyk rewelka :)
Buziaki
Ja uwielbiam takie kołnierzyki. Ślicznie w nim Kasi.Dla mnie wykonanie czegoś takiego jest kompletnie niewyobrazalne, ale co to dla Ciebie Bożenko! Mały pikuś. A ja w króciutkich kaloszkach mam u siebie wrzosy. Miłego weekendu.
OdpowiedzUsuńKołnierzyk cudnej urody!
OdpowiedzUsuńA buty super!!!!
Nie będę oryginalna i też napiszę, że kołnierzyk cudo!!! ogródek w gumiakach - niezły pomysł:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam twoje pomysły - kwietnik w gumiakach, no, miodzio! :) Kołnierzyk już podziwiałam i nadal podziwiam.:)
OdpowiedzUsuńTa rabatka jest świetna! Kołnierzyk zaś - cudo! Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńAle uroczo urosły kalosze :) Prześliczny kołnierzyk świetnie pasuje do tej bluzeczki :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Majstrowałam kiedyś podobny,ale na szydełku i oczywiście nie umywał się do tego.
OdpowiedzUsuńKołnierzyk pierwsza klasa!
OdpowiedzUsuń