Zacznę od baranków, bo to taka specjalna odmiana - wysokopienna, to żeby mi nie uciekły :)
I małe zbliżenie z prawej ...
i powiedzmy z lewej strony .
Wełenka w sam raz barankowa i dzięki temu, dodaje im uroku :)
A teraz moja odpowiedź odnośnie jaja. Zawsze to powtarzam, że mam mega inteligentnych obserwatorów i są w stanie rozpracować wszystko, przy okazji dziękuję za inne rozwiązania :) Dokładnie tak, jak większość odpowiadała - jajeczka dostały się najpierw do balonika, gdyby jednak tylko na tym poprzestać ... ale po kolei ...
Potrzebujemy - to co chcemy umieścić w środku jajka, balonik i woreczek foliowy. Robimy jak na zdjęciach.
W odpowiednim momencie przed zakończeniem robótki, umieszczamy nasz pakunek w środku.
Teraz do usztywniacza. Przypominam, w moim przypadku jest to klej wikol i ługa w proporcji 1 : 1
A po wyjęciu mamy takie śliczności ... I tu jest zadanie woreczka, po odsączeniu nadmiaru usztywniacza, balonik byłby cały " obciaptany " w tym środku i po wyschnięciu byłby przyklejony do robótki , dodatkowo tworząc mało ciekawe, przeżroczyste klejowe atrakcje :)
A tak po usunięciu woreczka, balonik w środku jest czyściutki :)
No i teraz, tak to jest, że jak się chce coś pokazać, żeby było ładnie, to coś się musi idealnie spierniczyć, więc i mi się udało. Niezbyt dokładnie zmacałam przepiórcze jaja przed włożeniem do balonika, no i jedno się skutecznie pokruszyło, ale ... jak mawia moja miejscowa koleżanka Marysia, podobno " mam łeb nie na wszy ", to szybko wpadłam na pomysł, wcisnęłam przez dziurkę małego kurczaczka i wyszło na to, że z jajeczka właśnie wykluło się pisklę
Jajeczko jeszcze nie dokończone, minimalnie zmienione w nowym kształcie, chciałam, żebyście zobaczyli, jak wygląda, od razu po usztywnieniu.
I tak temat jajeczny zakończony, choć może nie do końca, bo zrobiłam takie podstawki pod jajka na miękko.
Kieliszek jest drewniany, ręcznie malowany, z elementami decu.
Dwa lata temu robiłam takie, w ilości ponad 800 sztuk z imionami dzieci ...
z drugiej strony znajdowało się logo szkoły, całość była ręcznie malowana, włącznie z adresem mailowym na stopce :)
I na koniec prezent jaki dostałam od BASI, ja zrobiłam Maryjkę, a Basia niecierpliwa nie czekała, aż coś sama wyczaję na blogu i mnie świątecznie obdarowała. Dzięki Basiu za piękne życzenia i za prezenty :)
Upsssss, przydługi post mi wyszedł, więc na biegusiu ...
Witam nową obserwatorkę, Wszystkim dziękuję za piękne komentarze, pozdrawiam i do zaś :)
Jakieś kozice sie za barany przebrały i skaczą .Strasznie skomplikowane to wciskanie jaj .Przetestuję , czy moje też się pogniotą :) ,albo oszustwo jakieś zrobię i pocisnę plastikowymi.
OdpowiedzUsuńDla pewności, to się chyba też przerzucę na plastikowe, bo mi w końcu kurczaków zabraknie :)
UsuńPrawdę mawia Twoja koleżanka, głowę masz nie od parady. Świetnie to wymyśliłaś.
OdpowiedzUsuńKieliszki do jajek też super.
Pozdrawiam.
Zapomniałam napisać, że te wysokopienne baranki są rewelacyjne.
OdpowiedzUsuńDzięki, Teniu przy Tobie jestem cieńki Bolek.
UsuńUściski :)
Same wspaniałości - śliczny kwiatek z barankami i jajeczko rewelacja hihi zamyśliłam się skąd kurczak i dopiero przeczytałam, że się wcisnął ;) Patent na jajeczko z wkładką muszę zapisać :)
OdpowiedzUsuńłał ale kieliszeczków - cudnie przyozdobionych - to się już nie dziwię- czemu Bożenko po nocach działasz ;) haha to Cię kiedyś domownicy pogonią z domu jak im nocne spacerki urządzasz ;)
Pozdrawiam
Zapomniałam dodać, że kwiatek jest prezentem imieninowym od miejscowych robótkomaniaczek. A za resztę pięknie dziękuję :)
UsuńPozdrówka :)
Suuuuper!!!! dokładnie tak, łeb masz nie od parady ;) Kozice superowe, nieźle skaczą po tych listkach:) Świetne te podstawki na jajka :) No, czyli palmę do święcenia już masz :) Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńDobrze, że nie skomentowałaś, ze palma to mi już odbiła :)
UsuńBuźka :)
Bożenko aż piszczę z zachwytu. piekne jajo z kurczaczkiem, ale kieliszki cudowne. Pięknie dobrałaś kolorek no i w ogóle, są takie wiosenne i radosne. Baranki łap, bo gdzieś uciekają. Kiedyś zaskoczę i spróbuję. Pozdrawiam pełna zachwytu.
OdpowiedzUsuńNo i baranki mi zwiały ... Rób, bo się fajnie dzierga i frajda przy tym :)
UsuńUściski :)
No i gdzie te baranki wlazły, w główkach będzie im się kręciło, ale tak ogólnie są cudowne. Z jajkiem zaskoczyłaś mnie totalnie, ale Bożenko trzeba przyznać że pomysły to masz super.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Dorota.
Gdyby tylko doba była dłuższa ...
UsuńPozdrawiam :)
Oj święte słowa, święte... :)
UsuńJak zobaczyłam te owieczki na listkach to sobie wyobraziłam, że one tak ze stoku jakiegoś zjeżdżają na nartach, bo przecież one do wysokopiennych należą. A te podstawki pod jajeczka są rewelacyjne, gratuluję cierpliwości. Pozdrawiam Kasia:))
OdpowiedzUsuńWiesz, że faktycznie, te listki wyglądają jak koryto jakiegoś toru zjazdowego :)
UsuńPozdrawiam :)
Bożenko u Ciebie jak zawsze rozrabiają ;) Przynajmniej masz wesoło :)
OdpowiedzUsuńPodziwiam za te kieliszki... malowanie takich maleństw to nie lada sztuka i dłubanina :)
Te 10 to był Pikuś, tylko tło ( 2 x ) i trawka ale te 800 sprzed 2 lat, szczególnie napisy, a farba akrylowa i powtarzalność wzoru, to masakra ...
UsuńGenialne jajo! i to i z poprzedniego postu też. Ale powaliłaś mnie tymi podstawkami pod jajka... 800szt...szok...wielkie brawa dla Ciebie!
OdpowiedzUsuńTo były dwa worki kieliszków, takie " na pół metra " ziemniaków każdy i nie pytaj , za jakie pieniądze to malowałam, bo i tak nie uwierzysz ... Dzięki za uznanie :)
UsuńJak pomysłowo! :) Super!!! :)
OdpowiedzUsuńJak tylko wyczaisz Bożenko- pisz natychmiast- wykonam:-)))) Bo drobiazg jest tylko świąteczny:-)
OdpowiedzUsuńAle jesteś pracowita, podziwiam Twoje cudeńka!
Oj masz talent i cierpliwość do tak precyzyjnych drobiazgów, aż zazdroszczę. Najbardziej podobają mi się kieliszki z kurczaczkami i imionami dzieci, są wspaniale pomalowane, wesołe i pomysłowe. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń800 sztuk - łał! To mnie zszokowałaś! Ale te podstawki wyglądają ślicznie! :)
OdpowiedzUsuńUciekające baranki są urocze, a metoda na jajka w jaju bardzo fajna! Pozdrawiam
Genialny baranek! 800 sztuk podstawek, no no no miałaś sporo pracy,ale śliczne są! No i jajko też mi się podoba:) Miłego weekendu!
OdpowiedzUsuńTe 800 sztuk jest bardzo wymowne--bardzo pracowita i cierpliwa z Cibie osóbka.
OdpowiedzUsuńW tej metodzie z jajkiem nie przewidziałam, że ten balonik jeszcze do woreczka włożysz.
Fajne te Twoje wysokopienne baranki.
Serdecznie pozdrawiam Dorota
Ty to masz cierpliwość, ja bym dawno zwariowała malując w kółko to samo !!!
OdpowiedzUsuńBuziaki
Baranek wysokopienny pierwsza klasa.:) A kieliszki jak mi się podobają...:)) 800 sztuk - podziwiam.
OdpowiedzUsuńNo i co Bożenko, znów będę Cię chwalić bo inaczej się nie da :) Baranki - rewelacja, jajeczko na prawdę super a kieliszki na jajka są śliczne i ten zielony wiosenny kolor, cudeńka. Buziaki wielkie :)
OdpowiedzUsuń