czwartek, 7 kwietnia 2016

TUSAL 2016 - odsłona 4


Nie wiem jak to się stało, zazwyczaj patrzę,  co mam na kiedy i zakodowuję w odpowiedniej " szufladce " i tak mi wyszło, że ten post,  będzie 9 kwietnia, a tu ZONK. Wracam do domciu, siadam do kompa pozałatwiać kilka pilnych spraw, oczywiście jedną z nich jest szybkie zapuszczenie żurawia na blogi, a tu mi z podglądu wyskakuje ... odsłona 4.  No ja cie nie mogę ... chyba miesiące mi się pomyliły, nawet nie chyba, a na pewno ! Rację miała Promyczek, żeby te daty wypisać pod banerkiem, szybki rzut okiem i byk jak się patrzy. No nie powiem przecież, że z " szufladkami " już coś nie teges, no nie zrobię sobie tego przecież :)

Misio zwarty i gotowy, zatem tadam, ogłaszam wiosenne porządki :)





A jakiż on radosny przy tej prozaicznej czynności, aż miło popatrzeć :)






Aż mi żal bidoczka, taki pracowity, a ja  znów muszę narażać na dyskomfort, no ale jak Pańcia miała wątpliwą przyjemność z rurą w gardziołku, to czemu jemu mam odpuścić, to wszystko dla zdrowotności :)






Dla zatroskanych mała informacja, misio dostaje tylko namiastkę z tego, co odpada z moich zabaw, gdyby w gardziołko szło wszystko,  musiałby to być michol wielkości silosa :)




Buziaczki i do zaś Kochani :)

17 komentarzy:

  1. Pracowity misiaczek :)Złapał fuchę w ekipie sprzątającej.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetnie mieć takiego pomocnika.;) A ja, jako organizator czuwam!;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Już widzę oczami wyobraźni misia jak silos:))))a jak on taki porządnicki to może go do mnie z tą ścierką podeślesz:)bo mnie jakieś zmęczenie wiosenne dopadło a łazienkę trzeba posprzątać:))))

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak sobie myślę, w grudniu misio będzie robił za bałwana czy Mikołaja?
    Fajnego stworzyłaś misia, do mnie nie musisz go podsyłać, bo ja już mam siłę sprzątającą w postaci Julka ;-)

    OdpowiedzUsuń
  5. No, takiemu misiowi to żadne porządki nie są straszne :))

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale się chłopak dostał. To na pewno on a nie ona?

    OdpowiedzUsuń
  7. łał znów cudne wykonanie. Pozdrawiam Bożenko :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Fartuszek pierwsza klasa, porządnicki ten misio:)

    OdpowiedzUsuń
  9. No dupka puchnie u misia, dobrze , że szkło się nie naciąga :-) Swoja droga niezły masz przerób niteczkowy. Miś sprzątający by mi się przydał, może by zapanował nad moim chaosem .
    Rura w gardle brzmi źle- zdróweczka życzę.
    Buziaczki

    OdpowiedzUsuń
  10. A według mnie to on ma taka uśmiechniętą minkę nie dlatego, że lubi sprzątać, tylko śmieje się do Ciebie Bożenko, brewki podnosi w górę i swoimi oczkami mówi: no weź te gąbeczki i do roboty ;)
    :*

    OdpowiedzUsuń
  11. Super misio - w sam raz na robótkowe porządki. Chyba zrobię sobie podobnego ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Nadal nie rozumiem tej zabawy,ale Bożenko misio na nudę raczej nie narzeka .
    Buziaki :)

    OdpowiedzUsuń
  13. a ty chirurgiem nie chciałaś przypadkiem zostać?
    albo ginekologiem ... ;-DDD

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.