Nie wiem czemu, czasem gdy coś powiem, coś nazwę, po głowie plącze mi się coś durnego. Podobnie jest teraz. Wczoraj szyłam materac i przy okazji używania maszyny skleciłam takiego aniołka.
Niby był odgapiany ( za pozwoleniem ) od tego, co dostałam od Danusi, jednak z założenia miał być " mój ", czyli zdecydowanie inny, bo i tak, jak Danusia, nikt nie potrafi. No i wyszło jak wyszło, na dole szeroki, na górze chudy, na dodatek przez myśl mi od razu przeleciało, że to upadły anioł, bo - póki co - bez skrzydeł.
Ale anioł aniołem, a ja tu nie o niebie, a o chlebie chciałam i czym prędzej, póki jeszcze sezon w pełni.
Moje dziecię podesłało mi przepis na pastę z dyni. Oto ona w wykonaniu dziecięcia.
Tak wygląda moja pasta.
Przepis ten sam - szczegóły TU - a wygląd zdecydowanie inny. Zapytacie czemu ? Odpowiedź jest prosta. Niedaleko pada jabłko od jabłoni, czyli żadna z nas nie ma ochoty coś zrobić i się przy tym narobić. Dziecię potraktowało całość tłuczkiem do ziemniaków, mamusia - jako bardziej zmechanizowana - ciepnęła wszystko do malaksera. Tak czy siak - smakuje i wygląda obłędnie. Szczerze polecam . Proszę się częstować. Smacznego :)
Na koniec przedstawiam nowego członka rodziny. Kota nazywa się Mela. W ten oto prozaiczny sposób powiększyłam grono szczęśliwych posiadaczy dachowców, oprócz dwóch psów do tulenia jest jeszcze teraz ta oto sympatyczna mordka :)
Na koniec bardzo trudne pytanie, ale też nie wiem tak do końca jakie są Wasze hobby itp.skrzywienia, więc może ktoś zna odpowiedź, bo nie ma trudnych pytań, są tylko takie na które nie znamy odpowiedzi. A pytanie na które nie znam odpowiedzi, wygląda tak.
Jakie są wymiary oryginalnego historycznego owsiaka ułańskiego z roku 1926. Mam uszyć parę sztuk dla ułanów, którzy często paradują ubrani w historyczne mundury i nie ma ten tego, musi być jak było, bo mogą być zdyskwalifikowani. Jeśli ktoś mi może pomóc, to bardzo proszę :)
Pozdrawiam i do zaś :)
Bożenuś, aniołek jak trzeba. Zresztą jak Ci się dół nie podoba, to przy następnym zmienisz. Jest okazja. Pasta mnie zaintrygowała. Pomyślę, a na pytanie Danusia nie odpowie.
OdpowiedzUsuńWiadomo że zmienię, nie byłabym sobą :)
UsuńNo i kiciulek śliczny. Skąd go masz?
OdpowiedzUsuńNa pytanie nie odpowiem.........bo kompletnie się na tym nie znam. Kicia słodka.......i pewnie da sobie radę z pieskami. Bardzo mi się podoba ta laleczka. Niekoniecznie musi być aniołem.....dużo ich ostatnio wszędzie, więc może niech będzie po prostu laleczką. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńLala mówisz ? Pomysł niezły, tylko łapki trzeba by zmienić na solidniejsze :)
UsuńTeż pozdrawiam :)
Ale słodki kociaczek!
OdpowiedzUsuńNie mam pojęcia co to jest owsiak ułański :/
Jak sama nazwa mówi - coś w czym jest owies, czyli żarełko dla ułańskiego konia :)
UsuńChoć aniołek jest cudowny Bożenko, to Melusia przebija wszystko. Masz Kotecka :)))))))))))))))))))))))))))))
OdpowiedzUsuńA co na to psy?
Nie wiedziałam co to owsiak, ale jak przeczytałam co napisałaś, zaczęłam szukać info na necie. Nadal nie wiem jakie miał wymiary, ale instrukcje obsługi żołnierza, rodzaje umundurowania i dziesiątki zmian w ciągu 10-lecia mnie osłabiło. Nie dziwię się, że wojna zabrała nam wolność na długie lata. Zamiast zbroić armię, zajmowaliśmy się wyglądem guzików. Masakra.
Buziolki gorące przesyłam :*
Piesy mają swoje terytorium, a kotecek swoje i nie ma buntu jak za poprzednim podejściem do chęci posiadania Mruczusia.
UsuńCzyli potwierdzasz, znaleźć odpowiedź na pytanie w necie niemożliwe :(
Cmok jak smok :)
Bożenko! Aniołek może i upadły ale jest Piękny, A o takiej paście pierwsze słyszę, Kotek milusi - Pozdrawiam Cię Serdecznie
OdpowiedzUsuńPowiem tak - w żywieniu też jest moda. Kto to dawniej słyszał by jeść dynię, głównie jadano pestki, a reszta jeśli w ogóle była uprawiana, to an pokarm dla trzody. Teraz gdy w warzywniku jest głównie pomarańczowo, nastała moda na różności z dyni, która nawiasem mówiąc jest przepyszna. Pastę polecam :)
UsuńPozdrawiam cieplutko :)
Bożenko podnieś Anioła i dorób mu skrzydełka :-) ale i baz nich jest cudny. O paście z dyni pierwsze słyszę, ale już mi ślinka cieknie.
OdpowiedzUsuńPodobnie do Ewy zaraz zaczęłam grzebać w necie na temat tego owsiaka i klapa , zgłupiałam do reszty , pomijając fakt że jestem nieuk , bo nawet nie wiedziałam co to owsiak. Wymiarów brak :-(
Buziaczki
Skrzydełka w drodze :)
UsuńO paście też dowiedziałam się dopiero ze dwa tygodnie temu, więc spoko, ale już na pewno o niej nie zapomnę, nie da się. Wszyscy pożeracze zupy dyniowej jak spróbują, to koniec ! :) :) :)
Cmok :)
E tam, od razu upadły, w razie czego doszyjesz skrzydła i będzie ok. A anioł jest super :)
OdpowiedzUsuńPastą mnie zaintrygowałaś, coś czuję, że będę musiała wypróbować (mam taką jedną notoryczną zjadaczkę dyni w domu, no może w domu rzadko, ale do akademika będzie jak znalazł;).
Nowy domownik bardzo sympatyczny :)
Co do owsiaka, to niestety wymiarów nie znam, ale mogę spróbować popytać (czy na pewno chodzi Ci o wzór 26, ten większy troczony do przedniego łęku?). Za to znalazłam taką dyskusję (ale podejrzewam, że Ty też): http://www.forum.ulani.pl/viewtopic.php?t=291
Pozdrawiam cieplutko :)
Znam tę dyskusję. Owsiaki mają być dwa, różnie były szyte, jedne z kwadratowym bodnem, inne w prostokątnym, a jeszcze inne z okrągłym i tu jest pies pogrzebany, że rok 26 był takim mieszanym, dlatego muszę znać wymiary wszystkich, by podjąć właściwą decyzję.
UsuńDo pasty polecam Hokkaido :)
Buziaki :)
Tak myślałam, bo to Niepołomice ;)
UsuńSpróbuję popytać na "końskiej" grupie, jest tam kilku "ułanów", a nuż któryś będzie wiedział?
Anioł wspaniały, co do pytania nie znam się ale znam grupę na fb szyjemy raz dwa trzy tam dziewczyny szyją stroje i chętnie pomogą
OdpowiedzUsuńJak by któraś z dziewczyn wiedziała, to bardzo proszę,bo na fb nie funkcjonuję :(
UsuńJak nie ma skrzydeł to księżniczka (zaraz upadły anioł...);) Kocurka przecudna!:) A co do pytania: o, matko, nie mam pojęcia.
OdpowiedzUsuńAniołek pierwsza klasa, jeszcze z tą korenczką na dole, no pięknie sie prezentuje. Pasta z dyni, pierwsze widzę i słyszę, a wygląda smakowicie :) A najsłodsza jest dziś ta Twoja kicia, jaki cudny szkrab :) Pozdrawiam gorąco :)
OdpowiedzUsuńUroczy ten upadły anioł :) Ale i tak serce kradnie mała kicia. Sama słodycz :). Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziewczynkę uroczą zrobiłaś,ale skoro ma to być anioł,to czekam na skrzydełka. Pasty z dyni jeszcze nie jadłam, warto spróbować.Mela ma śliczną i sympatyczną mordkę, jak może mieć tylko dachowiec.W samą porę znalazła ciepły dom.Pozdrowionka.
OdpowiedzUsuńUpadły anioł...świetnie go nazwałaś, ale zaraz skojarzyłam sobie z czymś innym:) A ten jest uroczy, prawie święty chociaż nie ma skrzydeł:)))) To bardzo fajny pomysł. Fajne także to smarowidło z dyni. W tym roku to już nie zrobię, ale w przyszłym na pewno tak, lubię takie COS.
OdpowiedzUsuńKicia śliczna, mamy kotka Lemiego tak ubarwionego:) Maluszek jest uroczy. Pozdrawiam serdecznie i dzięki za miły komentarz u mnie.
Anioł upadł chwilowo, toć podasz mu pomocną dłoń i dodasz skrzydeł :)
OdpowiedzUsuńA kociak ślicznota.
Pasta z dyni? Tego nie robiłam, mam za to pyszny bardzo pikantny ketchup z dyni.
Przepis wydaje się być fajny. Mam pytanko ... czy da się ją przechować na dłużej? Pasteryzowałaś w słoikach?
UsuńTak te słoiczki z białymi zakrętkami są po pasteryzacji, tylko nie pytaj ile postoją, bo u mnie pierwsza próba była, więc dopiero kilka dni stoją.
UsuńPasta zaciekawiła mnie :) A kotek uroczy :) Miałam sama dwie kotki młode do wydania i dziś jedną udało mi się wydać - jeszcze jedna szuka domu :)
OdpowiedzUsuńdynia leży i czeka na zrobienie właśnie pasty:)koteczka cudna:)))
OdpowiedzUsuńJako wielka miłośniczka kotów, gratuluję nowego członka rodziny, koty są po prostu wspaniałe i ich obecność w domu to sama radość :) A anielica fantastyczna :)
OdpowiedzUsuń