sobota, 23 lipca 2016

Wirus się rozprzestrzenia ...


Odporność mojego organizmu jest  bliska zeru, jednak w tej kwestii,  złapanie bakcyla,  spowodowało moją radość nie do opisania. Dziś tylko mała zapowiedź .




Po raz pierwszy o akcji Ośmiorniczki dla wcześniaków,  przeczytałam u JOASI.  Chcących dowiedzieć się coś więcej na ten temat,  odsyłam  TU  . Dla mnie z różnych powodów,  sens całego przedsięwzięcia stał się jak narkotyk, wciągający bardziej,  od najlepszego filmu, cudowny relaks przed snem, choćby nie wiem jak dzień był intensywny, ten  cel, uskrzydla.

Miałam problem ze zdobyciem specjalnej włóczki, ale jest. Na razie napiszę tylko tyle, więcej, gdy rozwiążę większość z tajemniczych tematów, jakimi Was ostatnio karmię :)

Tak wygląda moja dziewczynka ...









a tak chłopczyk.






Tylko to zdjęcie nie ma przebicia kolorystycznego w tle, cóż fotografem w życiu nie będę ...






To tylko początek, ośmiorniczek powstanie więcej, o czym już niebawem :)

W trakcie supłania doszłam do wniosku, że idealnie wpasowały się w DANUTKOWE wakacyjne wyzwanie, dlatego wracam do zabawy w cykliczne kolorki i je zgłaszam :)




Zdjęcia są przekłamane, a kolory niezbyt widoczne, uwierzcie mi zatem na słowo, że oprócz czekoladowego użyłam wszystkich kolorków, choćby w małej ilości, ale są - pistacjowe, waniliowe, morelowe, śmietankowe, truskawkowe, a ośmiorniczek jest jak lody smerfowe :)
Co prawda temat lodowy, ale liczę na to, że serce Szefowej, a także Wasze serca,  ulepione są z innego materiału i rzucając temat Stefanowi na pożarcie, rozgrzeję je do czerwoności, lub zarażę wirusem i niech się niesie dalej. Każda para rąk się liczy, jeśli mój plan zadziała i znajdzie się choćby jedna chętna,  do wydziergania choćby jednej sztuki, to cel zamierzony osiągnięty, tu wklejam POMOCNE FILMIKI.

Jeszcze moje lodowe predyspozycje - wszystkie, byle zimne i byle nie owocowe :)

Dziękuję za Waszą wytrwałość i za to, że nadal do mnie zaglądacie, choć w drugą stronę to działa niezwykle rzadko, za co Was gorąco przepraszam i obiecuję, że  już niebawem,  zamierzam powrócić aktywniej do blogowego świata :)
Póki co pozdrawiam i do zaś.
Wasza zaośmiorniczkowana Bożenka :)

38 komentarzy:

  1. Bożenko cieszy mnie że od czasu do czasu się pojawiasz , bo to znaczy że żyjesz :-) Mam nadzieję , że już niedługo skończą się Twoje problemy i wrócisz na dobre.
    O ośmiorniczkach a i owszem słyszałam . Akcja jak najbardziej słuszna i chętnie też chwyciłabym za szydełko tylko .. no czasu nie mam i tyle.
    Twoje są są strasznie sympatyczne i takie radosne , mam nadzieję że nie jednemu wcześniakowi pomogą.
    Buziaczki i trzymam kciuki !!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ośmiorniczki śliczne. Czyżby wcześniaki zwracały uwagę na takie cudeńka? Pozdrowionka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzieci nie łapią za przewody do których są podpięte tylko właśnie za macki, bo przypominają im pępowinę. Poza tym Ośmiorniczki są przesiąknięte zapachem mamy - to wszystko bardzo pomaga maluszkom.

      Usuń
  3. Cudowne te ośmiorniczki :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bożenko, to jest uzależnienie większe od kawy, czekolady i nie wiem czego tam jeszcze. Sama byłam ciekawa po ilu ośmiorniczkach spasuję, ale jak się okazało nie potrafię przestać :-)
    Śliczne są te Twoje mięczaki, wesolutkie. Pamietaj tylko, że nie można robić żadnych dodatków (czapeczki, kokardki), choć właśnie takie wyglądają najbardziej uroczo. Jakby co, to ja dziergam nieustannie, moje ręce i serce zawsze gotowe do pomocy!
    Mogę powtarzać, że mackami opleciemy cały świat!
    Buziaki ogromniaste!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a ty sfolguj z tymi mackami... ;-D
      klinika leczenia uzależnien pytała wczoraj o ciebie... ;-P

      Usuń
    2. Znajdą mnie w Siemianowicach jakby co :-)

      Usuń
  5. Szczytny cel.Cudowne osmiorniczki.Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Tak zdecydowanie wirus się szerzy. Sama nie robię, ale gdziekolwiek się człek pojawi ktoś robi ośmiorniczki :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Trzymam kciuki za wszystkich(takie),którzy(które)robią ośmiorniczki. Popieram bardzo,bardzo-chociaż sama nie robię.

    OdpowiedzUsuń
  8. Och co za cudo! Jestem zauroczona i gratuluję! Pozdrawiam cieplutko i życzę cudownej niedzieli <3

    OdpowiedzUsuń
  9. Masz szczęście już miałam pisać do Ciebie maila...gdzieś zaginęłą?
    A co do ośmiorniczek, ona jest przecudna, radosna żeby nie powiedzieć najpiękniejsza :) Buziole
    Wpadnij na pastę z fasoli albo tortillę z serem i jagodami :))

    OdpowiedzUsuń
  10. Prześwietne wykonałaś! Naprawdę cieszą oko :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Śliczne Twoje wersje ośmiorniczek. Zdrowia życzę.

    OdpowiedzUsuń
  12. Już widzę tę śliczną gromadkę. Pewnie będzie kolorowa i radosna jak te dwie. Cudny cel i kibicuję wszystkim, którzy dziergają ośmiorniczki.

    OdpowiedzUsuń
  13. Śliczne są Twoje ośmiorniczki :) Cel słuszny i sama w nim uczestniczę :) Wiem, że warto.

    OdpowiedzUsuń
  14. Odjazdowa para ośmiorniczek. Aż chciałoby sie złapać za te macki. Widzę, ze się rozpędzasz jak na torze wiścigowym. Wyobrażam sobie ile ich nadziergasz z akim zapałem. Brawo Ty. To piękna inicjatywa i szczerze podziwiam dziergajjące kobitki. Buziaczki.

    OdpowiedzUsuń
  15. Piękne ośmiorniczki :-) Cudne kolory.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  16. Super ośmiorniczki! pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
  17. Bożenko Twoje ośmiorniczki są cudne i takie fajne kolorowe. Wspaniała sprawa dla maluszków. Dziergaj dalej, akurat takie uzależnienie i takie wirusy polecam każdemu żeby załapać :) Buziaki kochana, i trzymam kciuki żeby WSZYSTKO wyszło dobrze :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Bożenko cudnej urody są Twoje ośmiorniczki. Wcześniaki będą zachwycone. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  19. Ośmiorniczki sa bardzo radosne i milusie. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  20. Ośmiorniczkowa parka udana bardzo :) Dziewuszka jak widać w czepku urodzona :)))))
    Pozdrawiam Bożenko i buziaki zasyłam :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Zawsze wiedziałam,że masz WIELKIE SERCE !!!Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  22. Twoje pomysły mogą zmienić skojarzenia na temat tych stworzeń wśród dzieci w przyszlości ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. Też jestem zarażona ośmiorniczkową chorobą... to chyba nieuleczalne :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Słodkie ośmiorniczki. Radosne :) tylko tak jak pisała Beatka nie mogą mieć dodatków :(

    OdpowiedzUsuń
  25. ja wiedziałam, że wcześniej czy poźniej te potwory cię dopadną!
    pytanie tylko kiedy ... ;-D

    i do "lodowego" wyzwania Danuśki pasują jak ulał! do polizania ;-D

    ale nie rób tego, przecież to dla maluszki dla maluszków :-)

    OdpowiedzUsuń
  26. Super ośmiorniczki :) Radosne i kolorowe :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Bożenuś moja złota cudne ośmiorniczki ,na cel jaki szczytny,Gdybym tylko dziergała to też bym robiła je bez opamiętania .Dzieciaczki będą miały tyle macek do łapania ile dusza zapragnie.Szkoda ,że fotki nie zrobiłaś na białym tle ,kolorki byłyby lepsze,ale to tak na marginesie,wiesz ,że ja mam świra na tym punkcie.
    Buziaczki kochana :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Na taką chorobę przyjemnie jest zachorować. Prześliczne ośmiorniczki, które pokrzepią nie jednego maluszka i jego rodziców.

    OdpowiedzUsuń
  29. Śliczne ośmiorniczki :) Tak trzymaj :) :) :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Śliczne kolorowe ośmiorniczki :)))

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.