Wyszłam do ogrodu zabezpieczyć to, co mógłby wiatr poprzewracać, bo gwizda zdrowo, pewnie halny, czuć ciepłą bryzę, na termometrze w cieniu 32 stopnie. Podeszłam z ciekawości do drzewa, które jakiś czas temu pokryło się spadziową mazią i oczom nie wierzę, zresztą spójrzcie sami.
Mówi mi, że obawia się spaść na dół, to przyszedł z kolegą kwiatki w ogrodzie pooglądać,
bo on to w zasadzie wegetarianin i tych futerkowych nie jada, nie cierpi, jak mu się te włoski między zęby dostają ;)
Później wprosił się na sesję fotograficzną ...
Na koniec wpakował mi się z buciorami, znaczy się z pazurami do domciu, że to niby chce sobie selfie pstryknąć, a wiatr mu brwi rozwiewa. No to se zrobił ...
i tak mu się w domciu spodobało, że usadowił się z kumplem na półeczce i powiedział, że jest niekłopotliwy i nigdzie się stąd nie rusza ... przynajmniej na razie :)
I jak nie uznać go za zjawisko nadprzyrodzone ?
I na tym koniec opowieści o dziwnym ptaszysku.
Dla ścisłości dodam, że oryginalny okaz został wyczajony na Pintereście o TU, więc jak by ktoś miał ochotę spróbować, nie trzeba będzie szukać :)
Pozdrawiam i do zaś :)
Super ptaszysko! Sowa jest tak fantastyczna, że brak mi słów :) Cudowna, wspaniała, zachwycająca!!! A do tego ta myszka - taki słodziak, jejku, no CUDO :)
OdpowiedzUsuńDzięki, niestety nie jestem autorką pomysłu, ale miło czytać pochwały nad dobrze wykonaną pracą :)
UsuńAno trzeba uznać za zjawisko nadprzyrodzone, bo ja się z takim nie spotkałam ;-)
OdpowiedzUsuńSówki mnie rozczulają, więc ta spryciara również mnie ujęła, zwłaszcza z tą mychą pod pachą (skrzydłem ?).
Cudne ma pazurki!
Pozdrawiam cieplutko.
ps.
u nas też wieje, strach się bać ;-)
Pazury wczoraj wieczorem dostały hybrydy ;)
UsuńCieplutko przytulam :)
Urocza sówka , szczegolnie z tymi brwiami i oczyska jakie mądre .Wszystkie elementy , detale bradzo precyzyjne . mistrzyni w kazdej dziedzinie .
OdpowiedzUsuńSzkoda, ze to tylko odgapione, a nie w pełni moje dzieło, bo wtedy pękałabym z dumy,a tak tylko przyjmuję pochwały za rzemiosło :)
UsuńPuchacz z myszorkiem rewelacyjnie zaprezentowali się tak w ogrodzie, jak i w domciu. Wyglądają cudownie, i Ty na brak czasu narzekasz; chyba śpisz z szydełkiem w dłoni i przez sen te cudeńka robisz.
OdpowiedzUsuńWięcej czasu Ci życzę i z podmuchami halnego / u nas też wieje, że kiczki z dachu zrywa/, podsyłam.)
Spać może nie, ale fakt, tylko w nocy dziergam. Wiatr już ustał, ale trochę też narozrabiał . Cmok jak smok :)
UsuńFantastyczna sowa :-) A jakiego wspaniałego towarzysza ma :-) Słodka myszka.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Kumple całą gębą :)
UsuńGorące uściski :)
Bożenko świetna ta sówka , widzę , że w tak zwanym międzyczasie się odstresowujesz i bardzo słusznie . A jak jeszcze przy tym tworzysz takie fajne zwierzaczki to jak najbardziej wskazane. A talenta do pisania masz prawie jak do rękodzieła .
OdpowiedzUsuńJak tylko czas pozwoli to może i ja spróbuję chwycić za szydełko.
Buziaczki
Anulka, póki jeszcze znajduję troszkę tego międzyczasu, to się staram to i owo. A ja bym chciała zobaczyć, jak dziergasz !
UsuńBuziole i zmień awatarek :)
Uwielbiam twoje opowieści!:) A ptaszysko cudne! Może się kiedyś skuszę na zrobienie takowego.:)
OdpowiedzUsuńPromyczku skuś się, skuś, fajny gad jest :)
UsuńZjawisko jak najbardziej nadprzyrodzone i wcale się nie dziwię, że w taką wichurę się do domu pcha, bo na zewnątrz niebezpiecznie, lata to i owo, a właściwie wszystko, co nie jest solidnie zasztormowane (przynajmniej u mnie) ;)
OdpowiedzUsuńOkaz jest tak uroczy, ze chyba wreszcie założę sobie konto na Pintereście
Pozdrawiam
Jeszcze nie masz ?????? Chociaż powiem Ci, ze tam to dopiero człeka potrafi wessać, bardziej niż dzisiejsze wiatry ;) Skarbnica pomysłów, inspiracji i darmowych wzorów :)
UsuńTeż pozdrawiam :)
No własnie tego się obawiam, dlatego póki co trzymam się dzielnie, ale już powoli wymiękam ;)
UsuńWymięknij, nie pożałujesz, ciut samodyscypliny załatwi sprawę. Na fb jest gorzej :-)
Usuńaaaaaa zakochałam sie w ptaszysku, cudny jest pan Sów hihihi a myszyka też jest cudna, dobrze że pan sów to wegetarianin :)
OdpowiedzUsuńNa początku miałam napisać, że to kolejny Wojtuś, ale niech mu będzie, to już dojrzały sówek, siwizna na brwiach :)
UsuńBożenko, z tą myszką jest boska. Przepięknie tworzysz te szydlaczki. Ja zawsze z podziwem, wręcz zachwytem ogladam Twoje dzieła.
OdpowiedzUsuńOj tam, oj tam :)
UsuńWspaniałą sesję miał ten dziwny ptaszek. Faktycznie o wegetarianie jeszcze nie slyszalam. Chyba tylko dlatego zakumplował z myszka :)Skoro taki niekłopotliwy to niech siedzi sobie cichutko na półeczce.
OdpowiedzUsuńCiekawe jak długo posiedzi :)
UsuńFantastyczna sowa.
OdpowiedzUsuńŚlicznie dziękuję :)
UsuńPiękna opowieść!!! Sówka rewelacyjna i myszka także.Zdolniacha z Ciebie.Zastanawiam się czego Ty nie potrafisz??? Bo dla mnie jesteś MISTRZEM!!!!Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTeż się czasem zastanawiam ;)
UsuńBuziole :)
Rewelacyjna sóweczka i jej przyjaciel.
OdpowiedzUsuńHistoria tej dwójki również ciekawa,zdolne masz rączęta,podziwiam :)
Miło mi czytać takie opinie, czyli to co robię ma sens :)
UsuńŚlicznie dziękuję :)
Masz niesamowite umiejętności do szydełkowania maskotek Bożenko, śliczne to,jak zawsze,pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję Iwonko, ja z kolei podziwiam Twoje druciane dzieła, są genialne.
UsuńTeż pozdrawiam :)
Sowa w biały dzień na drzewie? Sowa w przyjaźni z myszą,to tak jak pies z kotem,nic dziwnego. Pełny relaks u ciebie,i dobrze.
OdpowiedzUsuńPrzecież już w tytule uprzedziłam, że to dziwny ptaszek :P
UsuńRewelacyjny ten sów :) Wygląda cudnie i w dodatku nie kłopotliwy, same zalety :) Podziwiam i pozdrawiam :))
OdpowiedzUsuńTeraz tak myślę, faktycznie, chodzący ideał ;)
UsuńTeż pozdrawiam :)
Bożenko! Nie wiem co więcej podziwiać tego ślicznego ptaszka czy te twoje cudowne komentarze, Sówka oczywiście jest przepiękna - Pozdrawiam Cię gorąco
OdpowiedzUsuńJak uważasz, każde dobre słowo się liczy podwójnie :)
UsuńGorące uściski :)
Poczytałam i aż się zamyśliłam... ale dość dumania, śliczny ptaszek na spacerku :) Buziole
OdpowiedzUsuńSpoko, to sówek jest na wegetariańskiej, nie ja :)
UsuńCmok jak smok :)
Przecudny jest! Rozkoszny :**
OdpowiedzUsuńTy to profesję pomyliłaś chyba. Bajkopisarką winnaś zostać, bo świetnie Ci to wychodzi. Sówka z myszą rozbroiła mnie całkowicie. Masz talenta do tych szydełkowych zwierzaków. No kurcze muszę tylko podziwiać. Pozdrawima Bożenko i ślę buziaczki.
OdpowiedzUsuńO rany, jeszcze potężnego wiatru u Ciebie nie było, a juz kogoś do Was przywiało :) Bożenko, ptaszorek jest cudny!!!A te jego brwi... u la la. Oj śliczności, śliczności :) Masz zdolności kochana :)
OdpowiedzUsuńJejku jaki ten zestaw uroczy:) no szok! Sowi gość jest po prostu oszałamiający i jeszcze to maleństwo pod skrzydłem:)
OdpowiedzUsuńI nigdzie nie ucieknie:-)
OdpowiedzUsuńPrzecudne!
Ale cudna sóweczka! genialna! pozdrawiam cieplutko!
OdpowiedzUsuńBożenko a nie mówiłam ,jesteś niemożliwe zdolna ,cudna sówka na tle przyrody wygląda przeuroczo .
OdpowiedzUsuńCmok :)
Cacuszko udziergałaś! Bardzo wdzięcznie wyglądają sowa z myszką, jakby w komitywie żyły. Podziwiam Twoje dziergutki i pozdrawiam ciepło:))
OdpowiedzUsuńja cię!
OdpowiedzUsuńi nawet zaprowadziłaś do manikiurzystki! :-O
Podziwiać tylko zostaje i to z rozdziawioną paszczą! ;-D