"Jeżeli któregoś dnia ktoś zarzuci Ci, że Twoja praca nie jest profesjonalna, powiedz sobie, że Arkę Noego zbudowali amatorzy, a Titanica - profesjonaliści..."
czwartek, 29 stycznia 2015
Dla odmiany dzisiaj z Francji ...
Padam, padam, padam , to chyba coś z francuskiego, prawda ?
Ale zanim padnę, to pokażę co wykończyłam nocami, bo w dzień inne obowiązki mnie wzywają. No i nie wiem, czy to grypsko, czy jakieś sensacje żołądkowe, bo mi tak fajnie, że ...
Do rzeczy, bo jeszcze mnie PIT dzisiaj czeka.
Razem z wiaderkami robiła się taka koneweczka, wymagała więcej lakieru, to dłużej trwało, zanim SIE wykończyła. Jest fajna, a zdjęcie nie oddaje jej prawdziwej urody. W rzeczywistości zdecydowanie żywsza kolorystycznie i więcej na niej takich makowych podcieni w tle.
A tu miałam zatkać 3 dziureczki i wyszedłby świński ryjek :)
Razem z jutowymi jajcami robiłam takie z pastą strukturalną i pociętymi serwetkami. Kiedyś nabyłam takie w " Pewexie " za jakieś drobne pieniądze, jak już wszystko szło za bezcen, więc nie żal pociąć. W tym pierwszym wcisnęłam od razu w mokrą pastę, w tych następnych elementy moczyły się w kleju i zostały naklejone na wyschnięty podkład.
A tu eksperyment z filcowaniem. Chciałam sprawdzić cz i jak toto się trzyma na styropianie. Zaczęłam w ubiegłym roku, szukając jajec na poprzednie prace, się raczył był znaleźć. A że było zaczęte, to nie miałam wpływu na wzorek. Także nie miałam zbyt wielkiego wpływu na to, że igła się raczyła złamać i jest, jak widać ...
A na koniec - niespodziewana niespodzianka. Pamiętacie moją rybkę ? Powstała na konkurs u MARTY , dopiero później zrobiłam z niej złotą rybkę, ale to inna bajka. A w tej bajce, brały udział 3 kucharki, z czego w wyniku losowania ... Martusia postanowiła obdarować nas Wszystkie. No i tadam - wczoraj odebrałam przesyłkę i teraz możecie mi zazdrościć, nie dość, że rybkę sama osobiście pożarłam, to jeszcze dostałam za to nagrodę :)
A żeby nie było tak lekko, to dwie leżące karteczki, to papier czerpany, z którego mamy uczynić coś własnymi ręcyma, no i chyba się pochwalić :) Dzięki Martuś, sprawiłaś mi wielką frajdę :)
Na koniec witam nowe obserwatorki, bardzo mi miło, że do mnie trafiłyście. Mam nadzieję, że bloger przestanie mi robić roszadę, co do ilości. Dziękuję za przemiłe komentarze pod jutowymi wyrobami, miło się czyta, że to co się robi, jest fajne :)
A teraz spadam, PIT się sam nie zrobi i to na jutro, buuuuuu :(
Pozdrawiam i do zaś :)
super paczuka jajko z kwiatkiem koronkowym super a konewkowo kubkowy świnkowy ryjek słodki
OdpowiedzUsuńOj, Bożenko, no to nawywijałaś, padam, padam, padam, nie padłaś, a na jutro jeszcze PIT. Czy ci się podoba, czy nie, masz go zrobić. To już ewidentny wyzysk. Zaczęłam tak od końca, bo reszta to w obrazkach się schowała. Konewka prześliczna, gdzie Ty takie cuda dorwałaś, bo Pewexów to już dawno nie ma, a Ty chyba masz jakiś własny utajniony, Jajcarsko się zrobiło, to znaczy, że wiosna i kolejne święta przed nami. Koronkowe są cudne, a te filcowane, nie dziwota, że igłę złamałaś, trza było szydło szewskie wziąć, może dałoby radę.
OdpowiedzUsuńPrezenty od Marty wspaniałe. Jak chcesz mieć coś fajnego, rusz mózgownicą, zrób se sama, bo kto to widział drzewo do lasu wozić/ czyli coś gotowego, przecież sprawne paluszki wyczarują zeń coś, że nam oczy na wierzch wyjdą. Ale, ale spadam już, bo zaczynam pisać od rzeczy, a rybka, chociaż smaczna była?
Trzymaj się .
Konewka naprawdę fajna., bardzo lubię ten motyw makowy. Jaja z taką fakturką to też coś co lubię, a filcowaniem mnie zaskoczyłaś. Czy jest coś czego nie potrafisz.
OdpowiedzUsuńOj Bożenko, koneweczka delikatna jak płatki makowych łepetków :)
OdpowiedzUsuńBuziaki :)
No kochana ja tu nastawiam sie na wiści co najmniej z Paryża... a tu konewka ;)
OdpowiedzUsuńDobrze, że chociaż slicznotka :)
A co do jajec... fajne, ale ja fanką twoich jutowych zostanę na razie :)
Piękne prace:) Widzę, że nie tylko ja tu PITowa, a raczej e-pitowa:) Powodzenia w rozliczeniu i pamiętaj, że PITa można wysłać elektronicznie:)
OdpowiedzUsuńI że termin upływa 2 lutego o godzinie 23:59:59
UsuńPozdrawiam:)
Wiem, tylko że wolę papierowy, bo jak gdzieś jest potrzebny to już mam za potwierdzeniem, a termin z automatu się przesuwa jak ostatni styczeń wypada w dzień wolny, po tylu latach mam obcykane, Dzięki za potwierdzenie :)
UsuńTrochę się zagubiłam w tej ilości dobra, które tutaj pokazujesz. To zacznę od początku. Konewka rewelacja, jajka ciekawe, ale to filcowane to znowu jak dla mnie rewelacja. No a prezenty, jak to prezenty są super. Co do PITa to milczę, bo ja tego nie robię, wolę zapłacić i nie robić, nie znam się na tym zupełnie. Pozdrawiam jednak bardzo serdecznie i trzymam kciuki za terminy :-))))))
OdpowiedzUsuńWszystko piękne!
OdpowiedzUsuńJak to złotą rybkę "pożarłaś", to kto spełni życzenia ?
No to się wydało ... jestem do przodu bo moje już spełniła ;)
Usuńto ty się z Pitem umawiasz i nic się nie pochwaliłaś!?
OdpowiedzUsuńnooo... Angelinie to się raczej nie spodoba....
nic dziwnego że robisz takie kubki z fiutkiem ;-D
a Klimju to juz zupełnie nie rozumiem, płacić żeby nie widzieć się z Pitem! ;-O
toż to Brad! Brad Pit :-D
a może brat Pit.... ;-/
sama się z nim umówię... to zobaczę o co kaman tego roku ...:-)
sa
Bożenko, wszystko cudne, koneweczka z ryjkiem śliczności, jajca zachwycające, zwłaszcza to filcowane. Ja nie mam odwagi brać się za taki filc :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Dorota
Piękne jaja powstały ;)
OdpowiedzUsuńAleż Ty jesteś pracowita! Tyle dobrodziejstw na raz nam pokazujesz! Jaja cudne, bardzo podoba mi się to białe z resztek materiału, świetnie to wymyśliłaś i wyszło prześlicznie. Koneweczka też cudna. Podziwiam Twój twórczy zapał, tylko pozazdrościć.
OdpowiedzUsuńPity u mnie M wypełnia, ja nie wiem z czym to się je:)
Serwetki z Pewex-u pociachane i kto ci teraz uwierzy , ze miałaś serwetki z drugiego obszaru płatniczego .Konewka jest urocza i wiosenne jaja również .
OdpowiedzUsuńKoneweczka jak z bajki, ślicznota, świński ryjek też śliczny. Proszę jak zleciało już za jajca się bierzemy. Bardzo podoba mi się to filcowane, igły do filcowania łamią się na potęgę przynajmniej w moich łapkach. Pozdrowionka serdeczne
OdpowiedzUsuńDorotce już kot nie wystarcza jak widzę Pita jej się zachciewa :) hihi
OdpowiedzUsuńAle do rzeczy! Bożenko koneweczka prześliczna, po tytule myślałam że ze Francji ją przywiezłaś :))
Jajka superowe, filcować nie próbowałam chociaż wełenkę zakupiłam coś koło roku temu, leży bidaczka schowana,może przyjdzie na mią czas
Pozdrawiam , miłego odpoczynku bez PITa.
w sumie Kot...tez niezłe ciacho ;-D
UsuńZgadzam się Dorotko :-)
UsuńWszystko urocze!:)
OdpowiedzUsuńMyślałam, że po jajkach z juty już mnie nie zaskoczyć piękniejszymi...a tu taka niespodzianka te białe z koronką są jeszcze piękniejsze! Super! A maki uwielbiam:)
OdpowiedzUsuńJestem zachwycona- kolejny raz...
OdpowiedzUsuńFajną paczuszkę dostałaś !!
OdpowiedzUsuńKonewka piękna, no i faktycznie mógł ryjek powstać ;)
A jajka rewelacyjne !!! Jak filcowe tak z pastą.
Pozdrawiam :)
konewka cudna!! ale i jajca są świetne i bardzo mi się podobają:)
OdpowiedzUsuńpadam padam padam tak spiewała kiedys Edit Piaff , która bardzo lubie ;)
OdpowiedzUsuńi sliczne maczki a jajuch superowe , a to filcowe takie słoneczne musze kiedys spróbowac :)
Co raz to coś nowego wymyślisz Bożenko. Koneweczka tak bajkowa, że aż chce się kwiatki hodować, jajeczko z niezapominajkami cudne, białe też pięknie wykonane, ale misterny wzór na ciemniejszym tle byłby chyba bardziej widoczny. Swiątecznie już u Ciebie, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPiękne rzeczy, piękne rzeczy...:) a jajeczka tak pomysłowo i efektownie wykonane, do takich prac można sobie powzdychać:)
OdpowiedzUsuńOj Bożenko i co ja mam powiedzieć, uwielbiam do Ciebie zaglądać bo z góry wiem, że znów pokażesz jakieś śliczności i nigdy się nie mylę. Koneweczka śliczna, rzeczywiście zatkać dziurki i byłaby "świnka" a jajeczka są urocze, takie kolorowe te kwiatki na nich, chociaż te koronkowe też się pięknie prezentują ale już takie poważniejsze. No i gratuluję tych cudowności od Martusi, kochana z Niej dziewczyna :)
OdpowiedzUsuńtroszkę nie tak początek brzmi bo akurat ten jraj to mój rodzinny kraj ale jak zwal tak zwal - kochana to post jest de luxe - serdeczności ślę Marii
OdpowiedzUsuńKonewka, a może jak kto woli bardziej w ojczystym języku podlewaczka, urody jest wielkiej, douche dla kwiatów, z takiego cacuszka byłby marzeniem, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńkonewka śliczna, a do tego te maki...
OdpowiedzUsuńJajka też extra:)
Z Utah do Francji, no proszę wycieczki nam tu urządza ;-)
OdpowiedzUsuńZdjęcie z prawie świńskim ryjkiem jest super! A poza tym to widać, że ta serwetka jest śliczna, a konewka jeszcze bardziej!
Filcowanym jajkiem mnie zaskoczyłaś, świetnie wygląda!
Konewka bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuń