poniedziałek, 3 czerwca 2013

Proste szycie ...

Co autor miał na myśli, dając taką nazwę, tego nie wiem, bo z pewnością - proste - szycie, wcale nie jest takie proste. Tak dzisiaj siedząc, szyjąc - myślałam, bo do szycia, to umysł za bardzo nie jest potrzebny, wiec żeby nie było " pustych przebiegów "  :)
Zawsze byłam niepokornym uczniem, który na pytanie P. Psor - co autor miał na myśli - odpowiadał - to proszę zapytać autora, a moim skromnym zdaniem, to  ... Po pewnym czasie, zwracała się do mnie z zapytaniem - a co ty ( tu następowała wymiana nazwiska ), o tym sądzisz ?  :)
Co ja sądzę ? Ten czaprak, byłby całkiem prosty do uszycia, gdyby nie ten " drobny " szczegół, że to nie jest  materiał pikowany, tylko sama go przeszywałam, łącząc 4 warstwy - wierzch, gąbka, owata i podbicie . W ten oto sposób powstało takie coś, czyli czaprak wycięty :)





Niestety, zajęło mi to połowę dnia :(  Zdjęcie fotnięte w przerwie, pomiędzy jedną i drugą ulewą. W tle sponiewierany rododendron ...

Później dorwałam się do mojej sówki, która stojąc na półce,  patrzyła się na mnie wytrzeszczonymi gałami, to jej te ślepka najpierw ... powiedzmy skasowałam, a później wymieniłam na mniejsze. Ja tak mam, jak mi coś nie pasuje to zmieniam, no chyba,  że  uda mi się niechcący,  skasować to całkowicie :) Teraz koleżanka sowa prezentuje się tak :)



Myślę, że zdecydowanie lepiej :)
I to by było na tyle  z prezentacji.
Dzisiaj spotkało mnie szczęście, ale o tym w późniejszym terminie :)

Witam nowe obserwatorki. Wszystkim bardzo dziękuję za przemiłe  komentarze i polecam się na przyszłość. Do znudzenia powtarzam, że zapraszam na swoje CANDY , ale mam ku temu ważny powód -  10 czerwca tuż,  tuż :)
Pozdrawiam cieplutko :)

12 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Bardzo. Szczególnie sowa. Przydałaby sie w moje kolekcji ;)

      Usuń
  2. Cie Pietrek, ale śliczny czaprak !!!
    Roboty moc w niego włożyłaś, równiutko przestebnowany jak pod linijkę :)
    Sówka skradła moje serce, cudeńko !!
    buziaki

    OdpowiedzUsuń
  3. Sówka cudna.Masz zdolne łapki.No a szycie to dla mnie ciemna strona medalu.Przy pierwszym stebnowaniu bym się poddała

    OdpowiedzUsuń
  4. No kochana, Ty to już masz obcykane to szycie czapraków :) idzie Ci to rewelacyjnie.No bidna ta sowa była przez chwilkę, ale już wszystko widzi i ślicznie się prezentuje :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jadziu - tamte 2 to były pierwsze szyte w moim życiu, ten jest 3 z kolei, do obcykania brakuje jeszcze jakieś kilkadziesiąt sztuk :)
      Sówka, faktycznie żałośnie wyglądała bez ślepków :(

      Usuń
  5. A konia masz do tego ubrania? Sowa super

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety nie mam, to jest marzenie mojej najmłodszej córki, to jest jej pasja, ale to dłuższa opowieść. Zdjęcia kilka postów wcześniej. Zapraszam do obejrzenia. Pozdrawiam

      Usuń
  6. Witaj Bożenko! Dziękuję za zainteresowanie moim blogiem, odwzajemniam się i pozostaję Twoją obserwatorką! Interesują mnie frywolitki, ale i wszystkim innym chętnie poczytam i pooglądam! Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Sówka jest taka " naukowa", że aż chce się uczyć!
    Pozdrawiam Bożenko i dziękuję za odwiedziny... i zapraszam zawsze:-)

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.