"Jeżeli któregoś dnia ktoś zarzuci Ci, że Twoja praca nie jest profesjonalna, powiedz sobie, że Arkę Noego zbudowali amatorzy, a Titanica - profesjonaliści..."
środa, 15 marca 2017
Powoli odgruzowuję się ...
łapię ogony i wykańczam zaległości. Jeszcze mi ciut zostało, ale z każdym kolejnym ukończonym czymś, jestem do przodu. Dlatego proszę jeszcze o chwilę cierpliwości, komu coś wiszę, już bliżej niż dalej i wszystko ( mam nadzieję ) wróci na właściwe tory.
Tym razem skończyłam koleżankę dla zajączka, wszak wiosna za pasem, co ma chłopak po próżnicy ganiać po polach :)
Tylko kto tu kogo zaczepia, tego nie wiem ...
Tym razem już na pewno oba zajączki mają ogonki i niech się mnożą,upsssssss, grzecznie bawią ;)
Mam teraz w hurtowej ilości puszki po mleczku mojego Mikusia, w tak zwanym międzyczasie dziabnęłam sobie jedną na światecznie.
I małe zbliżenie.
A na koniec małe zapytanie. Kto z Was zna jakieś skuteczne lekarstwo/ zabiegi na rwę kulszową, to plissssssss, bo mi nóżkę z pewnej niewymownej części ciała z bólu wyrywa. Jestem twarda baba i mam dość wysoko zawieszoną poprzeczkę progu bólowego, ale już nie wyrabiam, leki zastrzyki i temu podobne cuda nie skutkują, no ileż można :(
Pięknie dziękuję za komentarze pod poprzednim postem i wszystkie imieninowe życzenia złożone różnymi drogami :) Pozdrawiam Was cieplutko i byle do wiosny :)
Wasza BB :)
Ale fajne króliczki, najpierw się tam podrywały, a potem nagle pleckami do siebie, czyżby się pogniewały? :)
OdpowiedzUsuńA puszka wygląda suuuper :)
Bożenko! Ale Cudowne są te Zajączki, Ale rozrabiaki niezłe, Puszeczka bardzo piękna, podoba mi się bardzo , Ja na wszystkie bóle używam Ibuprofen - Pozdrawiam Cię Gorąco
OdpowiedzUsuńJakie radosne są Twoje króliczki. One już na pewno przyniosły wiosnę. A puszki od Mikusia fajne na przydasie.
OdpowiedzUsuńrewelacyjne króliczki a co do rwy trzeba smarować maścią i rozmasować to;) walczę z tym od kilku dni;)
OdpowiedzUsuńBożenko niestety na rwę nie pomogę, ponoć zostaje tylko polubić, bo to cholerstwo jest strasznie oporne na leczenie. Jednym słowem to już SKS, na pocieszenie mnie już też niewiele brakuje do tego stanu.
OdpowiedzUsuńKróliczki są przesłodkie, kochane takie , na pewno ucieszą nie jednego malucha. A puszeczka miodzio , fajne wygląda w tym lnianym ubranku z serwetka wielkanocna.
Buziaczki i niech przestanie boleć !!
No proszę jaka ładna parka ... to się będzie działo ;)
OdpowiedzUsuńPuszki, lubię puszki ... zresztą zbieram na pewien projekt ścienny w pracowni :)
Rwa to okrutne diabelstwo, boli faktycznie ... nie mogę znaleźć książki, w której miałam coś na temat. Jak sie dowiem to dam znać mailowo :)
Króliczki super puszka też ale na RWE moja cudna pani dr poradziła mi mrożenie broń boże leczenie maścią wygrzewającą bo to stan zapalny - żeby było taniej można użyć tego co mamy w zamrażalniku - 5-7 min takiego okładu i pomaga - przynajmniej mi i mojej mamie bardzo pomogło pozdrawiam i zdrówka życzę A.
OdpowiedzUsuńZajączki i puszka fajne:)
OdpowiedzUsuńSpóźnione ale szczere życzenia imieninowe. Musisz nam wybaczyć, ale żyjemy w kraju "bezimieninowym" , więc nie pamiętam o tym.
Rwę kulszową miałam w drugiej ciąży, więc Cię rozumiem. Mi przeszło samo, ale wiem, że są jakieś ćwiczenia.
Pozdrawiam i zdrówka życzę:)
super królisie
OdpowiedzUsuńa na rwe podobno dobre jest "wieszanię się " na jakiejś rurce zwisać żeby wszystko swobonie zisałao i wtedy puszcza ból
Bożenko wytwory łapek Twych cudne jak zawsze. Rwa-najpierw trzeba ustalić przyczynę - jeżeli powstaje w wyniku zwyrodnień (nacisk na nerw kulszowy) to tak jak pisze Avrea "luzowanie" zwisanie żeby rozeszły Ci przerwy międzykręgowe.Jeżeli jest to zapalenie nerwu kulszowego to wtedy leki przeciwzapalne i zimno. Z medycyny naturalnej okłady z widłaka - do kupienia w aptekach i sklepach zielarskich (nie narwij w lesie bo chroniony i to ściśle) Zdrowia życzę
OdpowiedzUsuńuuuuuuuuuu... że tak zacznę od tej rwy....niedobrze :(
OdpowiedzUsuńłączę sie w bólu ale sposobów nie pamiętam...masaże może?
O widłak! To genialna roślina przeciwbólowa...niestety żywa, nie to "siano" z zielarskiego, nie jestem pewni czy to tej porze roku też można do znaleźć w lesie. Nie śmiej się, widłak jako chyba jedyna roślina zawiera rad!
Anette pisze, że chroniony, no i prawda to .... ;)
A rwa generalnie od zwichrowanego kręgosłupa idzie, dobry kręgarz by sie przydał! Z naciskiem na "dobry"
Zajączki przy tym problemie schowały się do kąta! :)
Koleżanka zającówna prześliczna, a puszka super :)
OdpowiedzUsuńkróliczki rewelacyjne :)
OdpowiedzUsuńKróliczki śliczne, puszka też.
OdpowiedzUsuńA na rwę po za ćwiczeniami, wypróbuj żel z diabelskim pazurem. Zawiera pełnowartościowe wyciągi z korzenia Diabelskiego Pazura, metol, eukaliptus i kamforę. Korzeń Diabelskiego Pazura to roślina pochodząca z Południowej Afryki. Mnie pomaga.
Zajączki superaśne, aż się sama do nich uśmiecham :)
OdpowiedzUsuńA na rwę, kochana, to dobry fizjoterapeuta i przede wszystkim cierpliwość, bo długo trzyma. Wiem, bo mnie też dopadła, niestety.
Ale śliczności! Zapraszam do mnie na Candy:
OdpowiedzUsuńhttp://grandmothermartha.blogspot.com/2017/03/zapraszam-na-wiosenne-candy.html
Pozdrowienia!!!
uuu moja droga:)współczuję:)ja walczę z stopą,w ogóle nie mogę na nią stawać rehabilitacja nie pomogła,żele i tabletki też nie :(nie wiem co Ci poradzić
OdpowiedzUsuńPiękne są wytwory łapek Twoich!
OdpowiedzUsuńA rwa, to paskudna dolegliwość!!! Tak sobie o niej myślałam, co ja kiedyś z tym ... robiłam: a więc rozciąganie kręgów poprzez leżenie na piłce do ćwiczeń gimnastycznych (ja drążka nie polecam, bo kręgi trzeba wszystkie mocno odciążyć, drążek nie daje takiej możliwości), dobry masażysta-polecam dwóch młodych ze Swoszowic (tel. podeślę) i wzmacnianie mięśni na materacu wibracyjnym-polskim z atestem. Żele, maści jak najbardziej.
Imieninowo Kochana Bożenko, życzę szybkiego pozbycia się zdrowotnego problemu i dużo mocy twórczej; tej pisarskiej też. Jak wiesz ja uwielbiam "Twoje słowo pisane". Buziaczki przesyłam:))
Ale urocze zające, puszeczka równie sliczna, mi na rwe kulszową pomagały masaże, mam na mieście takiego masażystę co się specjalizuje w leczeniu rwy kulszowej. A bardzo współczuję bo nie raz miałam, zdrówka życzę ;)
OdpowiedzUsuńI co...nie tylko wiosna ale i Wielkanoc zbliża się wielkimi krokami. Buziole
OdpowiedzUsuńBidulko na rwe nie pomoge. Za to zajączki sa cudniaste. Sama bym sie nimi pobawiła. Klapiaczki sa świetne. Mmmm pomysle czy se jednego nie zostawie. Hehehe zarty oczywiste. Dziekuje bardo a swietna robote. Buziaki.
OdpowiedzUsuńMi na rwe pomagały ciepłe kąpiele a potem szybko do łóżeczka:))Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPrześliczne króliczki.Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńSuper króliczki! co do rwy - współczuję, mama moja ma nawroty co jakiś czas więc wiem że booooli. Ale niestety oprócz zastrzyków nic nie daje rady (i to też nie zawsze i nie do końca) na to wredniactwo. Pozdrawiam ciepluteńko!
OdpowiedzUsuńkapitalne zajączki - takie przytulasy na całego :) puszka jest także świetna - pachnie wiosną :)
OdpowiedzUsuńCudowne zajączki, do takich efektów jeszcze mi daleko. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuń