wtorek, 8 września 2015

Pozdrowienia z ...


kuchni :)
Wszak nie samym chlebem żyje człowiek, zatem trzeba dorobić coś do chleba ;)
Najpierw to co obiecałam - szyneczka - z tym,  że ja zawsze muszę coś pokombinować. Najpierw zdjęcie, później wyjaśnienie







Szyneczka z przepisu z bloga DANUSI, tylko zamiast kupić mięso np. szynka kulka, to sobie kupiłam coś, co się nazywa mięso od szynki. Efekt - ten sympatyczny " przedziałek "  po środku szyneczki :)






Poza tym smakowała wyśmienicie, po raz pierwszy zaserwowałam szyneczce serię zastrzyków, co prawda  była całkiem zdrowa, ale dzięki temu jest teraz bardziej smaczna i soczysta, a raczej była . Szczerze polecam :)


Jak już było widać w tle za szyneczką, powstały też kolejne sosiki - wersja skrócona, czyli nie pieczone. Taka ilość powstała z 10 kg papryki pomidorowej - 3 słoiczki, które w międzyczasie " wyszły "






Po raz pierwszy uzyskałam idealną masę pulpy, bez czosnkowych latających białych kropeczek, jestem z siebie dumna, a co se będę żałować :)







A tu już moje zabawy z suszonymi pomidorami. Miałam ambicję robić zdjęcia z procesu tworzenia, jednak większość z nich,  odbywała się  w nocy, co z uwagi na stan posiadania sprzętu zwanego " idiotenaparaten " było niemożliwe do uchwycenia. Zatem tylko przed ...






i po .



Kochani, żałujcie nie nie czujecie tego zapachu, normalnie rozpływam się nad miską, obłędnie pyszne, już pożarłam 3 kawałki i tylko rozum każe mi przestać.  Zaraz pędzę po jakieś stosowne słoiczki bo takie cudo musi zaistnieć w cudnej oprawie !

W tak zwanym międzyczasie,  dziabnęłam też ogórki z chili - tutaj tylko kilka słoiczków,  bo już powędrowały do spiżarki, więc niezbyt logicznie byłoby całość  z powrotem wyciągać do kuchni .






Są również obłędnie pyszne i znikają ekspresowo.
W kolejnym międzyczasie powstały buraczki z papryką.






Również obłędnie pyszne. Moje przetwory są dość powszechnie znane, ale jeśli ktoś nie zna i reflektuje na któryś z przepisów - wołać, podam  w następnym poście :)


Robótkowo coś powstaje ...  mała zajawka ...






ale nie  jest to, o czym zapewne Większość myśli . A o czym Większość myśli ? 

I to na tyle. Żegnam Was niezwykle smacznie i na pewno bardzo zdrowo i do zaś :)

24 komentarze:

  1. Bożenuś ale narobiłaś przetworów,zimna Ci nie groźna.Kochana pomidorki mnie zaisnpirowały,powiedz ile je suszyłaś w tej suszarce,bo mnie też kusi taka pomodorowariacja .
    Najlepiej poproszę przepisik co potem ,zalać tylko oliwą z przyprawami i gotowe?
    A zajaweczka zapowiada się cudnie,czyżby węzełki do Joasi ,choć dla mnie to też wygląda frywolnie,więc za diabła nie wiem jaka różnica między tymi oba technikami
    Miłego dnia i buziaczki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Twoje sosy kuszą pięknym czerwonym kolorem- pozostałe przetwory również wyglądają apetycznie:) biżuteria frywolitkowa ślicznie się prezentuje:) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. No i chyba musze zakupic suszarke do warzywek, , bo pomidorki wygladaja obłędnie. Sosik ma niesamowity kolor, a ja nieskormnie poprosze przepis na buraczki z papryką.
    Jeżeli to jest początek kołnierzyka to wygląda zajebiście . Będzie piekny.
    Pozdrówka

    OdpowiedzUsuń
  4. Pełen podziw i zazdrość że ja taką pilną gospodynią to nie jestem !

    OdpowiedzUsuń
  5. zawijka prezentuje się cudnie, ciekawie wygląda a przetworów masa aż ślinka cieknie na samą myśl

    OdpowiedzUsuń
  6. No nie! Sosik Danusia zamawia na bank. Ale manufaktura Bozenuś. Ty jesteś nie do zdarcia.

    OdpowiedzUsuń
  7. Mniam, mniam......Ja tez dzielnie przerabiam co sie da.
    Pozdrawiam goraco
    Gabi

    OdpowiedzUsuń
  8. A czy Ty Bożenko śpisz czasem??????

    OdpowiedzUsuń
  9. Ale z Ciebie pracuś! Jakie to wszystko mniam!

    OdpowiedzUsuń
  10. Narobiłas mi apetytu! Żałuję, ze tak mało przetworów włożyłam w tym roku.

    OdpowiedzUsuń
  11. Dzięki Twoim przepisom na sos mam i ja , pomidorki ogromnie apetycznie wygladają . Cała reszte podziwiam , szczególnie mięsne wyroby, a frywolnie to mnie na pasek wygląda .

    OdpowiedzUsuń
  12. Zapasy wielkie, ja też uwielbiam ten czas...

    OdpowiedzUsuń
  13. Jak smakowicie i zaraz znają no nic nie znają,ja to tylko w ogórasach siedzę ;)
    Co to za sosik ten pierwszy Bożenko i do czego go serwujesz z chęcią przygarnę przepis i instrukcję ;)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  14. Widać, że spiżarka się zapełnia:) Świetne przetwory! Gratuluję pomysłów i zazdroszczę takiej energii:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Noooo, zaszalałaś hehe. Buraczki z papryką robię są przepyszne, ogórki z chili również, chociaż inaczej kroję, pozostałych nie probowałam, chociaz pomidorki mi pachną, ale musiałabym kupić suszarkę;)
    Zajawka zapowiada się bardzo ciekawie;)
    Pozdrawiam Bożenko:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Jak ja Cię rozumiem:))też siedzę w przetworach,a dziś milsza czynność-zlewanie naleweczki wiśniowej:))

    OdpowiedzUsuń
  17. Ale smakowitości u Cię :)
    No i myślę, że jest to to co myślę i myślę, że będzie rewelacyjny :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Ale jesteś pracusiem! Cudownie zimą wyjąć na talerz takie smakowitości! Mniam...

    OdpowiedzUsuń
  19. Oj pysznie tu i kolorowo! I bardzo pracowicie, wiem coś o takim rękodziele.
    Zajawka również kusząca:))

    OdpowiedzUsuń
  20. Ale pyszności. Mi tam taki przedziałek nie przeszkadza. Tym właśnie różni się domowe od kupnego, że idealne w wyglądzie nie jest. Za to zdrowsze i smaczniejsze ;)
    Ale się napracowałaś ślinka cieknie, a mój żołądek papryki nie znosi niestety. Choć lubię - unikam, bo potem muszę swoje odcierpieć.
    Zapraszam do mnie. W końcu chlebowy post powstał ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. zapachniało aż u mnie twoją szyneczką

    OdpowiedzUsuń
  22. Bożenko, ale poszalałaś, tyle pyszności. Ja poproszę o przepis na buraczki.
    No i te pomidorki... zazdroszczę zapachu :-)

    OdpowiedzUsuń
  23. Cóż za szaleństwo w kuchni!

    OdpowiedzUsuń
  24. ogórki z chili są pycha :-)

    ja juz jestem po pierwszej porcji z szynkowara... jak to mówią "szału nie ma" ( bo porównuję z wyrobami znajomego masarza) ale i tak jest o niebo lepsze od sklepowych :-D

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.