Zaledwie święta się skończyły, rano pobudka - nasłuchuję, a tu jakieś głosy dochodzą z kuchni. Wstaję, zaglądam nieśmiało i oczom nie wierzę, jakiś gość, urządził sobie na moim kuchennym stole szopkę, stoi na środku i się wydziera. Ja miłościwie panujący Król Julian Pierwszy ... Pobiegłam szybko po aparat, bo wyglądał przy tym niezwykle komicznie, popatrzcie sami :)
Kazałam się gościowi pokazać z każdej strony, co mu sprawiło wielką radość ... nie wiedział jeszcze co się święci ...
Po tej małej sesji powiedziałam - o nie mój drogi, tutaj, to ja rządzę, masz tu swoje " berło " i ...
rusz się Zenek, śnieg na dworze ...
ku mojemu zaskoczeniu, popatrzcie jaką miał przy tym radochę !
Korona mu wcale z głowy nie spadła i tylko momentami troszkę odpoczywał ...
ale cały czas darł się na całe gardło ...
Wyginam śmiało ciało,
wyginam śmiało ciało,
ten śnieg to dla mnie to
MAŁO !!!
I zasuwał dalej :)
Chyba muszę opatentować - super pług do śniegu - Juluś I
Mam nadzieję, że sąsiedzi mi wybaczą te wrzaski, co prawda Sylwestra jeszcze nie ma, a tu już taki przebieraniec biega po podwórku, ale jak zrobił swoje, to go zwinęłam do domu i postawiłam na tym jego piedestale. Spojrzał na mnie i powiedział , że on to ma jakiegoś kuzyna w Hameryce i chciałby razem spędzić Sylwestra i jak mu go nie sprowadzę, to on mi się z domu nie ruszy. Pokazał mi jego podobiznę
i nieśmiało powiedział, że ostatnio, to ten kuzyn był widziany u niejakiej Danutki i podobno ma tam zostać, co najmniej do końca roku, a że on już tak tęskni i zrobił takie maślane ślipia, że aż żal mi się bidoczka zrobiło, więc biegnę sprawdzić co i jak z tą Danuśką, czy już rzekła " Mójci on " , osz kurde, chyba mi się bajki porąbały ;)
No to jak już troszkę namieszałam, to dodam jeszcze, że kolor szary wraca do łask, kiedyś uważany za coś podlejszego, bywa teraz kolorem klasyki i elegancji. Ja go lubię od dawna, mam jeden z pokoi w tym kolorze, kurtkę zimową, parę innych ciuchów też się znajdzie, a nade wszystko srebrna biżuteria :)
Witam Nowe obserwatorki, bardzo mi miło, że przyszłyście do mnie, nie ze względu na Candy, tylko na to coś, co dostrzegłyście na moim blogu :)
Spadam, bo jak wrócą wszystkie człowieki mieszkające w domeczku, to będą głodne i zmarznięte ...
Powiedział Król Julian i jego szydełko ... znaczy się berło, ... a niech tam będzie łopata do śniegu !
Wszystkich pozdrawiam i do zaś Kochani :)
Świetny :) hihihih super sesja zdjęciowa :)
OdpowiedzUsuńDzięki i za świetność i za sesję :)
UsuńWitaj Bożenko w ten poświąteczny dzień
OdpowiedzUsuńUwielbiam króla Juliana, a najbardziej jego teksty. Bo jaki jest król, to każdy wie :)
Tylko nie wiedziałam, że on taki robotny, to jakieś nowe oblicze Jego Wysokości. Bardzo przystojny i elegancki.
Pozdrawiam sobotnie Dorota
Witaj Dorotko :)
UsuńWidzisz w mojej bajce, wszyscy pracują równo :)
Buziaki :)
Julek jest nieziemski. Powala na kolana. Gratuluje i pozdrawiam Ulka
OdpowiedzUsuńDzięki serdeczne !
UsuńRównież pozdrawiam :)
Cudny Julian :-) Jest doskonały! Tylko jedno mi się nie zgadza... on jest strasznie leniwy, a u Ciebie odśnieża podwórko... ;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Strach się bać, widzisz jaki mam wpływ na ludzi ;)
UsuńUściski :)
super astygmatyzm. gratuluję talentu
OdpowiedzUsuńNie może być lepszy ode mnie :)
UsuńDzięki :)
Hej Bożenko :)
OdpowiedzUsuńJuluś super i historia świetna. Byś go pożyczyła mi na trochę, dom zasypany śniegiem ;)
Pozdrawiam gorąco :)
Dzięki Ewuś. No wiesz my w tej samej strefie klimatycznej i w tym samym pasie opadów ... nie ma sprawy, wpadaj i bierz, ale uprzedzam - dziś tylko się drze, już nie pracuje ;)
UsuńUściski :)
Julian świetny :D pomysł na sesje zdjęciową rewelacyjny.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Pomysły, to mi sie zmieniały jak obrazki w kalejdoskopie. Dzięki, też pozdrawiam :)
UsuńBożenko ale mi humorek poprawiłas. Pięknego Juliana zmajstrowałaś, wygląda jak by uciekł z banerka od Danusi. A przy tym taki wesolutki ten Twój Julian , a jaki pracowity . No pierwsza klasa .
OdpowiedzUsuńJak dla mnie 6 z plusem !!!
Pozdrawiam serdecznie poświątecznie
P.S. Odpowiedź na Twoje pytanie znajdziesz tutaj : http://iwanna59.blogspot.com/2014/12/wymianka-na-boze-narodzenie.html
Ty bez humorku, no nie żartuj !
UsuńCiekawe jaką ocenę wystawi mi szefowa ...
Międzyświąteczne całusy :)
Uwielbiam Juliana! Fantastycznie Ci wyszedł! Nie wiem tylko jakim cudem udało Ci się go zagonić do odśnieżania.
OdpowiedzUsuńNawet nie wiesz, jaka to frajda - taka opinia z ust osoby, co zna gościa !
UsuńNo jakoś tak z marszu poszło z tym śniegiem ;)
absolutna rewelka!!
OdpowiedzUsuńlalkacrochetka.blogspot.com
Wielkie dzięki :)
UsuńPrześwietny ten Juluś ,a sesja zdjęciowa dowcipna i podkreśla walory cudaczka! Miłego dalszego świętowania!
OdpowiedzUsuńStaram się by nie było zwyczajnie i nudno, podobno czasem mi to nawet wychodzi :)
UsuńNawzajem. Pozdrawiam :)
Pierwszy rzut okiem i od razu zachwyt wielki, bo gosciu fantastyczny, przystojny i w ogóle nie ma sobie równych. No i ten błysk w oku....On jeszcze nie jedno zmaluje. Jesteś wielka Bozenko!
OdpowiedzUsuńA razem z Tobą Bożenko to strach się bać co możecie zmalować ;) REWELACYJNY i jak wygina śmiało ciało w tym odgarnianiu :)))
UsuńOjjjjj podsunęłyście mi niezłe pomysły ;)
UsuńWielka, Danuś, Wielka, nawet nie wiesz jak bardzo ...
Uściski dla was obu :)
Fajna, śmieszna maskotka. Nie oglądałam tej bajki, wiem zaś z doświadczenia, że Julusie są bardzo pracowite.
OdpowiedzUsuńTe nowe bajki też są niezłe, a podobno ten Juluś jest nie za bardzo pracowity, jak na Króla przystało :)
UsuńA to wesołek:-))) Zima nie będzie straszna!!!!
OdpowiedzUsuńZobaczymy jak to pójdzie dalej ;)
Usuńach cudny Juluś, u mnie mógłby sie wydzierać na całe gardziołko hihihihi Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJak masz tolerancyjnych sąsiadów, to czemu nie :)
UsuńTeż pozdrawiam :)
Bardzo ładny:)
OdpowiedzUsuńHa,ha Twój Julian przy moim to wręcz arcydzieło a jeszcze zareklamowany wspaniałym opowiadaniem,gratuluję i pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńOj tam, oj tam, inna technika to inaczej wygląda :)
UsuńRównież cieplutko pozdrawiam :)
Uśmiałam się jak nie wiem co :) Juluś świetnie wyszedł, ale to jak go przedstawiłaś, to już majstersztyk :-)
OdpowiedzUsuńPodobno miewam przebłyski fantazji ;)
UsuńDzięki :)
Ty to masz pomysła:)))obśmiałam się jak norka:))))
OdpowiedzUsuńMiło mi to czytać, bo śmiech to zdrowie !
UsuńPozdrawiam :)
No i nie wiem; Juluś czy opowiadanie o nim mnie bardziej zachwyca. Jedno jest pewne, masz niezliczone talenty. Cieszę się, że tu trafiłam. Zagoszczę na stale. Szczęśliwego Nowego Roku. Ala
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło, rozgość się :)
UsuńNajlepszego w Nowym Roku !
Ty jak zawsze potrafisz mnie rozśmieszyć:) Super!
OdpowiedzUsuńTrzeba jakoś czymś nadrabiać ;)
UsuńBuźka :)
Rewelacyjny Julian. Nie dość, że piękny, zabawny, to jeszcze pracowity, a o to to bym go raczej nie posądzała. Jak przyjdzie wiosna to może skopie ogródek, kwiatki podleje... fajny GOŚĆ.
OdpowiedzUsuńPiękna praca, pozdrawiam serdecznie :-)))))
P.S. Jak mogę coś doradzić, to nigdzie go nie wysyłaj niech Ci pomaga :-)
Wiesz, że Ty to masz rację, niech zasuwa !
UsuńDzięki i też pozdrawiam :)
Bożenko jesteś niesamowita, Julian jak malowany mimo, że dziergany :-) Rewelacja! Pozdrawiam cieplutko :-)
OdpowiedzUsuńWielkie dzięki Żyrafko :)
UsuńNajlepszego w Nowym Roku !
Jestem pod wrażeniem !!!
OdpowiedzUsuńŚwietny jest :)
Powodzenia u Danusi :)
Nawet Ty, fiu, fiu, chyba Juluś ma w sobie coś, jak nawet wzbudził podziw u faceta ;) !
UsuńU Danutki to nie konkurs, tylko wyzwanie samo w sobie, by zmierzyć się z kolorem :)
Pozdrawiam :)
Świetna sesja fotograficzna z Julianem:))
OdpowiedzUsuńWarto było się postarać, dzięki :)
Usuńpięknie wyszedł ;-) sesja superowa!!!
OdpowiedzUsuńFajnie się czyta takie pochwały :)
Usuńfantastyczny jest ten Julian :)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńZatkało mnie :) , cudnie ci wyszedł , robiłas wg jakiegoś schematu czy 'na oko " ?
OdpowiedzUsuńTotalnie na oko, ze zdjęcia z banerka, powiększyłam tylko i zrobiłam rysunek, żeby złapać proporcje :)
UsuńNie dodałam, że Juluś ma do końca czapki 28 cm, a z pióropuszem 35 cm.
UsuńJulian wymiata:-) jest rewelacyjny. Wygląda jakby uciekł z bajki:-)
OdpowiedzUsuńAle fajnie, to znaczy niefajnie, bo co z bajką ;)
Usuńmistrzostwo świata! :-)
OdpowiedzUsuńTak myślisz ? Dzięki :)
UsuńJulian świetny ! Bożenko, spisz te wszystkie swoje opowieści i wydaj książeczkę.
OdpowiedzUsuńPrzesyłam buziaki !
To by cała gruba książka wyszła, a nie tylko książeczka :)
UsuńBuziaki :)
Obłędny jest! Normalnie się w nim zakochałam hahahaha :-)
OdpowiedzUsuńGratuluję talentu!
Tego jeszcze nie było, miłosne wyznania na moim blogu :)
UsuńDzięki. Pozdrawiam :)
A toś nas wszystkich zaskoczyła. Cuuudny ten Twój wesołek. To teraz masz pomocnika przy odśnieżaniu, bo śnieżek sypie. Podziwiam i pozdrawiam
OdpowiedzUsuńO to chodziło, przez chwilę miałam wątpliwości, czy się nie przeliczyłam z możliwościami ... Dzięki. Też pozdrawiam :)
UsuńJulian jak żywy, a post fajnie napisany :-)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :)
UsuńSuper Julian! Najbardziej mu do twarzy z łopatą do śniegu:) Może i u mnie by posprzątał, bo zasypało nas nieco:)
OdpowiedzUsuńDzięki Aniu. Specjalnie zrobiona pod wymiar Julusia.
UsuńJak skończy to go wypożyczę ;) A dzieci pewnie mają radochę, bo niedługo ferie.
Król Julian rewelacyjny:)) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńNo Kochana, Ty i Twój Julian jesteście bezkonkurencyjni! Bożenko, żeby takiego Julka zmajstrować na oko! I żeby go jeszcze zagonić do odśnieżania! Uśmiałam się nieźle!
OdpowiedzUsuńWiesz ... nie do końca wiedziałam, że to taki leniuszek, no ale się udało, pewnie zadziałał przypadek i terapia szokowa ;)
UsuńBożenko, wysłałam Ci maila. Napisz Kochana, co się da zrobić w kwestii tego gościa.
UsuńJulian jak żywy - świetna praca :)
OdpowiedzUsuńWielkie dzięki :)
UsuńNiezła historia z tym Julkiem uśmiałam się, że hej. Pewnie się nie spodziewał, że go do śniegu zagonisz, bo dla niego śnieg to wielka niewiadoma. Super pomysł a wykonanie pierwsza klasa:) pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńMoże dlatego dał się namówić, bo dla niego to super atrakcja i zabawa, a nie ciężka praca :)
UsuńPozdrawiam :)
Julek super u nas tez napadalo sniegu ale niestety ja nie mam takiego pomocnika musialam sama szuflowac snieg.Pozdrawiam i zycze szczesliwego Nowego 2015 roku wiele pomyslow robotkowych.
OdpowiedzUsuńUlcia zawsze jak czytam Twoje komentarze, to mi się przypominają stare czasy, " no jo " , bo używasz takie słowa, które dawno nie słyszałam, tym razem jest to szuflowanie , jak to na Kaszubach :)
UsuńBuziaczki Kochana i Wszystkiego Najpiękniejszego !
Świetna praca
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńCiekawa jestem czym go zachęciłaś do tej pracy,no charakter mu się odmienił całkowicie,w życiu bym Go nie podejrzewała o taką pracowitość.Jest rewelacyjny,jesteś Mistrzynią,tylko może mu jeszcze dorobisz Morta oraz Maurica.,żeby nie musiał tak szuflować,pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuń" Urok osobisty " :)
UsuńCiekawa propozycja, ale chyba raczej nie, bo już po Julusiu byli tacy, co chcieli mnie wysłać do lekarza o odpowiedniej specjalizacji :)
Buźka :)
Julian pierwsza klasa!!!! a jaki pracowity.!!!!!
OdpowiedzUsuńNie ma wyjścia, dostał berło i całe podwórko jego :)
UsuńPowinien sie nazywać Julian genialny .
OdpowiedzUsuńW nadawaniu imion nigdy nie byłam najlepsza, następnym razem, już wiem gdzie się zwrócić o pomoc :)
UsuńJulek rzuca na kolana nie tylko jako miłościwie panujący!
OdpowiedzUsuńDzięki, usłyszeć te słowa od Ciebie to zaszczyt !
UsuńHahah ale świetny! Normalnie powalający :) A ten ogon...... idealny :) i jeszcze takie zdjęcia świetne mu zrobiłaś :) Jestem pod wrażeniem!
OdpowiedzUsuńFajnie mieć takiego pomocnika po świętach.... Tyle co się pojawił i już do pracy - zazdroszcze! :)
Dzięki. A poważnie to doszłam do wniosku, że jak się chce stworzyć coś fajnego, to jednak potrzeba poświęcić więcej czasu niż 1 - 2 wieczory, najdłużej własnie robiłam ogon, nawet z głową poszło mi szybciej :)
UsuńNo nieźle to sobie wykombinowałaś, masz ludzi do odśnieżania, ja też chcę bo mi się samej nie chce wyginać ciała ;) Wspaniały!!! Szczęśliwego Nowego Roku !!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńA co , powodzi się no nie ;)
UsuńJadziunia, jak skończy u mnie to mogę wypożyczyć, tylko wiesz, te jego wrzaski ;)
Wszystkiego czego sobie wymarzysz !
No rewelacja i jeszcze ta sesja zdjęciowa
OdpowiedzUsuńSuper
Pozdrawiam
Wielkie dzięki !
UsuńPozdrawiam szczególnie cieplutko :)
Bożenko Twój Julian łamie serca... moje złamał
OdpowiedzUsuńJest uroczy i jakiś taki... pokorny ;-)))
u mnie na szczęście nie ma tarasu do odśnieżania ale do pomocy przy parapecie zdałoby się ;-)))
Widziałam też świętą rodzinę w Twoim wykonaniu - pięknie wyszła
Pozdrawiam cieplutko
a na Nowy Rok życzę weny i czasu do realizacj własnych marzeń ;-)))
Oj to już Was co najmniej dwie, ze złamanymi sercami ;)
UsuńBardzo dziękuję za pochwały moich prac.
Pozdrawiam równie gorąco i życzę nie mniejszej ilości twórczych pomysłów w Nowym Roku :)
Jak zwykle fascynująca historyjka towarzyszy kolejnej sesji zdjęciowej. Król Julian wygląda, jak wykradziony z filmu. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się to słowo - wykradziony - i choć oznacza złamanie prawa, to jednak znaczy też, że jest prawie idealny :)
UsuńBuziaki :)
Rewelacyjny Julian! Nakombinowałaś się, nie ma co. Wyszło wspaniale!
OdpowiedzUsuńA wiesz, ze najbardziej to nakombinowałam się z ogonem ?
UsuńDzięki :)
brawo dla króla co się żadnej pracy nie boi!
OdpowiedzUsuńBo to taki nowoczesny król :)
UsuńTak kombinować, to tylko Ty Bożenko, potrafisz.Stworzyłaś takiego Juliana, jakiego nikt, nie widział, a już na pewno, nie w Hameryce. Lepiej niech ten odmieniony leniuszek, popracuje sobie troszkę na Twoich włościach; przynajmniej zarobi na swoje utrzymanie. Historyjka poparta sesją zdjęciową, jak na zawołanie nawet śnieg napadał; wyszło super ekstra. Sylwestra w takim doborowym Julkowym towarzystwie Ci życzę, będziecie razem wyginać śmiało, ciało, że hej
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Jak mi śnieg skubany zasypał kamienie to i historyjka się zmieniła :)
UsuńDzięki piękne za wszelkie dobre słowa, serdecznie pozdrawiam i uśmiechy zostawiam :)
Ale się napracowałaś :) Julian jak żywy, tylko charakter mu się zmienił - haha :)
OdpowiedzUsuńNa zimę pomocnika już masz, a ciekawe czym ten pracuś zajmie się latem :) Pozdrawiam :)
Włożyłam całe serce, to może i dlatego charakter od razu inny :)
UsuńKosiare dostanie i niech śmiga :)
Też pozdrawiam :)
Super wygląda ten Julek , fotogeniczny, nawet przy pracy :) . Bożenko uwielbiam czytać Twoje relacje i jak widać po ilości komentarzy nie tylko ja :) . Buziaczki
OdpowiedzUsuńBoniu, połowa z tego, to moje odpowiedzi, ale i tak ilość komentarzy jest imponująca ! Dzięki . Serdeczności i równie gorące uściski :)
UsuńTroszkę mnie nie było przez ten świąteczny czas i dziś nadrabiam na spokojnie sreberka .Muszę powiedzieć Ci Bożenko ,że jestem strasznie ciekawa co też sądzą inni Twoi sąsiedzi jak widzieli Cię z Julianem na śniegu,wywijających różne pozy i może też akrobacje,aby sesja zdjęciowa się udała.Nosz kurcze stwierdzam,że Julian wymiata totalnie ,szczególnie jak odśnieża nie ma sobie równych .Zrobiłaś ,a właściwie wydziergałaś czaderskiego ,wesołego ,przytulaśnego i najpiękniejszego króla lemurów jakiego świat jeszcze nie widział.Normalnie gdybym mogła dałabym Ci Oscara za tę historyjkę ,bo nie masz sobie równych w takich prezentacjach.
OdpowiedzUsuńBuziaki moja Ty zdolniacho wielgachna :)
Danutko, jak zobaczyłam banerek, od razu wiedziałam, że go zrobię :) A chcąc zaspokoić Twoją ciekawość powiem, że sąsiedzi nawet nie widzieli mnie z Julusiem, od tej strony, od której robiłam zdjęcia krzaczory sięgają kilku metrów, Juluś darł się oczywiście tylko w mojej wyobraźni, no a fantazję to Ty wiesz, że ja mam, no i faktycznie takiego lemurka to jeszcze nikt nie zrobił, w każdym razie ja w necie nie znalazłam :)
UsuńDzięki i Buziaki :)
Cudny jest... choć trochę przesadziłaś, król nie poszedłby odśnieżać. ;)
OdpowiedzUsuńTroszkę się opierał, ale mu wcisnęłam kit, że to w nagrodę, że to taki przywilej, bo nie każdy dostępuje zaszczytu :) ;)
UsuńNo nie no, dopiero co wróciłam do domku po kilkugodzinnej podróży, zaglądam na blogi i co? Szczęka mi z wrażenia opadła jak Julianka zobaczyłam.O kurcze on jest czaderski, a tą łopatą to nieźle na śniegu wywija. Oj Bożenko, jesteś super! :)
OdpowiedzUsuńLidziu, ona sam w sobie jest czaderski, więc nic dziwnego, że wymiata :)
UsuńDzięki :)
Ale się uśmiałam! Taki Julek to i u mnie by się przydał, nawet jakby trochę pokrzyczał.
OdpowiedzUsuńJest rewelacyjny i bardzo zabawny. Gratuluję Bożenko pomysłu i cieplutko pozdrawiam.
Zmusić Juliana do odśnieżania - mistrzostwo świata. Przy takim charakterze wręczenie łopaty toż obraza majestatu. Ale widocznie wielki talent pedagogiczny w Tobie drzemie :)
OdpowiedzUsuńŚwietny Julian - mistrzostwo po prostu. I w wykonaniu, i w sesji zdjęciowej.
Jaki superaśny Juluś:) Świetna praca :)
OdpowiedzUsuńno nie wiem, Księżniczko, z której ty bajki wypadłaś
OdpowiedzUsuńale tak to możesz dalej "prząść" jak u prząśniczki i "nawijać" te motki! ;-D
uważaj tylko na ziarnko grochu pod piernatami i na wredne czarownice! ;-)))
Julian rządzi!
Bo obowiązkiem króla jest królowanie! :-)
Historia świetna :) Uśmiałam się nieźle :)
OdpowiedzUsuńA Julian rewelacyjny :)
Wspaniały brak mi słów by opisać jakie wywarł na mnie wrażenie :) Cudo a do tego pożyteczne ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny Julian!!! Niesamowity talent masz Kobietko :)
OdpowiedzUsuńPowala z nóg prawie jak żywy prosto z Madagaskaru , Masz talent powinnaś to wykorzystać.
OdpowiedzUsuńJulian po prostu wymiata!!! Fantastyczny!!!!!!!!! A sesja - rewelacja!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Bożenko:)
Rewelacja! Nie mogę się napatrzeć na Juliana i jego zdjęcia! Te na śniegu najfajniejsze. Tylko czy aby Julianowi nóżki nie zmokły podczas tego odśnieżania?
OdpowiedzUsuńBył taki mróz, że nic się nie stało :)
UsuńJulian - REWELACJA!!! A sesja fantastyczna! Ty to masz talent nie tylko do robótek!! :))
OdpowiedzUsuńOj tam, oj tam, zdjęcia to moja pięta Achillesowa :(
UsuńJulianek wyszedł niesamowity - a czwarte zdjęcie mnie po prostu oczarowało :)
OdpowiedzUsuńPodziwiam i pozdrawiam...
Julian rewelacyjny !!!!!!! tylko to berło do niego za choinkę nie pasuję, bo jak go znam zaraz by wcisnął go małemu:D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko:)
Julian wymiata ...:) Bardzo się cieszę że jesteś dzięki Lidce :) Bliska mi osoba jest chora na terapie rozweselającą pokaże twe dzieło bo buzia śmieje się cała :) Pozdrawiam Marta.....czekam na rybkę :)
OdpowiedzUsuńheheheh Bożenko jesteś dla mnie numerem 1
OdpowiedzUsuńDanusia chyba padnie ..to jest idealny julek na grudzień heheh
Kolejny raz tuptam do Ciebie;) Oby mi komencik został, bo się załamię.... Więc piszę krótko i na temat;) Kochana Juluś jest zajefajny ( takiego jeszcze nie widziałam , w dodatku jaki on pracowity hi hi hi) a historyjka jest the best:))) Jesteś niesamowita, pomysłowa i masz świetne poczucie humoru:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:) Kasia
Zaszalałaś z tą sesja zdjęciową, ale wyszło zabawnie i Julian zadowolony, Ty zadowolona i ja zachwycona, że taki Julianek powstał;)
OdpowiedzUsuńAle on jest boski niesamowita sesja zimowa - super cudny jegomość :)
OdpowiedzUsuńNo Juluś jak żywy! Sesja niczym prawdziwej gwiazdy, no genialny po prostu :) Aż uśmiech nie schodzi z twarzy na widok takiego wesołka! Szczęśliwego Nowego Roku!
OdpowiedzUsuńJaki pracowity ten Julian :D i wesoły. Świetny pomysł na zdjęcia! :D A sam Julian oczywiście też mega fajnie wyszedł! :)
OdpowiedzUsuńPo prostu jesteś niesamowita:) Julian świetny, świetna historyjka i świetne zdjęcia i pomysły na nie:) po prostu super:)
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego w Nowym Roku:)
Wow, rewelacyjny:) pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńHehe, pięknie Ci wyszedł Juluś, jeszcze odśnieżył śnieg, cały uchachany. Genialny pomysł na pracę , wykonanie. A posta czytałam z wielką przyjemnością. Wszystkiego naj w Nowym Roku!
OdpowiedzUsuńSuperowy Julian :)
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego w Nowym Roku !
Wpadłam na tego bloga przypadkiem i wręcz mi kopara opadła, takie cudeńka!!!!
OdpowiedzUsuńCudny! Ma tak sympatyczny pyszczek, że nic, tylko przytulać :)
OdpowiedzUsuńKról Julian - boski!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Kinga
Julian fantastyczny - jak żywy - uwielbiamy tą bajkę:)
OdpowiedzUsuńA niech mnie! Julian jak żywy. A i opowieść godna królewskiej korony. Ogólnie super!!! :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńjulek w śniegu, czym go omamiłaś że się na to zgodził a nie posłał do tego morta :) Julek wyszedł fantastycznie, świetny pomysł :)
OdpowiedzUsuńJulian jest boski
OdpowiedzUsuńDroga Pani Bożenko,czy istnieje schemat wykonania maskotki. Mój wnuk uwielbia Juliana��
OdpowiedzUsuńHello.do you sell the pattern?I really love to make him
OdpowiedzUsuń