piątek, 29 listopada 2013

Jois - projekt biżuteryjny

 Witam Wszystkich w ten chłodny, jeszcze  listopadowy,  ranek ...

Jedna z moich Talencikowych koleżanek, niesamowicie wszechstronnie uzdolniona, moja imienniczka i moje Frywolitkowe GURU, przystąpiła do projektu - jak w tytule posta.




To piękna biżuteria i może z okazji Mikołajek warto pomyśleć :)
Założyła też bloga Magiczny Świat Robótek , na którego,  w imieniu obu Bożenek, czyli Bożenki - Bonny i swoim -  zapraszam . To dopiero początek blogowania, choć sama nazwa wisiała sobie gdzieś w czasoprzestrzeni i moje usilne zachęcanie do rozpoczęcia prowadzenia bloga ( i nie tylko moje ),  odniosło wreszcie, swój pozytywny skutek, z czego się bardzo cieszę, gdyż Bożenka tworzy tak piękne rzeczy, że warto je pokazać, by inni też mogli nacieszyć  swoje oczy :)

A co u mnie. Piec nadal nie odpalony, mało tego, lodówka doszła chyba do wniosku, że skoro jest tak zimno, to po co psuć energię elektryczną i też sobie wysiadła ... a ja doszła do wniosku, że teraz to sama sobie pójdę coś zepsuć, przynajmniej będę od razu wiedzieć,  co nawaliło, a nie zastanawiać się co następne w kolejce ... Przyjmuję propozycję, co mam iść rozwalić :)

Dziękuję za Wszystkie komentarze pod moją bajeczką, super się czyta, że to co się robi, ma taki pozytywny odbiór. Mam kilka ogonów do złapania, to dziś tylko tyle.
Witam nowe obserwatorki, pozdrawiam Wszystkich  i do następnego :)

12 komentarzy:

  1. Zaraz zajrzę do Bożenki:) No cóż wiem z autopsji, że jak coś się jednego psuje to pociąga za sobą inne "psucia":) Pozdrawiam ciepluśko!!!:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety masz rację, działa " Prawo serii ", dlatego gotowa jestem sama coś zepsuć ;)
      Uściski :)

      Usuń
  2. Zapowiada się fascynująco! A Ty nie daj się technice!!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Basiu, Bożenka robi tak piękne rzeczy, musimy ją namówić, do pokazania czegoś więcej z poprzednio wykonanych prac, a nie tylko bieżących :)
      Póki co, to walczę, ewentualnie zastosuję prawo młota :)

      Usuń
  3. Bożenko bardzo się zmartwiłam twą sytuacją no już gorzej nie mogło być ws[ółczuję okryj się dobrze kocem a do kolezanki B. zaraz zaglądnę może mnie polubi? buziaczki ciepłe ślę i głowa do góry Marii

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spokojnie Wicherku, nie dałam się dwóm powodziom, oparłam huraganowi i to przeżyję. Piec właśnie odpaliłam, a lodówka, cóż ... idzie zima :)
      Buziaczki :)

      Usuń
  4. Ooo dobra wiadomość,nie chwale,żeby nie zapeszyć .

    OdpowiedzUsuń
  5. U mnie zawsze nie szło parami, lecz lawinami, ale powiem Ci, że po burzy zawsze wychodzi słońce, więc nie jest źle ;)
    Zima zimą, a ja Ci oddam jedną półkę w mojej lodówce, póki co ;)
    buziaki

    OdpowiedzUsuń
  6. Bożenko dzięki za namiary do Bonny.Nieszczęścia dotykają każdego z nas-takie życie ale to pokonać jakoś można a zdrowie jest tylko jedno i życzę aby zawsze dopisywało.
    Pozdrawiam Danka

    OdpowiedzUsuń
  7. Bożenko uściski gorące za tyle ciepłych słów pod moim i moich prac adresem . Żałuję ,że mieszkamy w odległych krańcach Polski, bo wyściskałabym Cię osobiście :) . Dla nowicjusza tyle dobroci, zachęty i reklamy znaczy bardzo wiele . Dziękuję z całego serca !
    Fajnie ,że masz już ciepełko w domku .
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie martw się, jurto będzie lepszy dzień :) jak by co to zapraszam do mojej lokówki, zmieścimy się;)

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.